Recenzja wyd. DVD filmu
Kare Kano
Kare Kano przyciąga do oglądnięcia nie tylko z powodu reżysera który uchodzi za kultowego ze względu na stworzenie Neon Genesis Evangelion. Przyciągają także wysokie oceny i dobre opinie na temat serii.
Trafiamy więc do świata nam dość bliskiego - szkoła na przełomie lat 90 a kolejnego tysiąclecia. Bohaterką jest wzorowa uczennica Yukino Miyazawa. W większości odcinków to właśnie jej losy śledzimy. Poznajemy ją na początku rozpoczęcia nauki w liceum. Ze wspomnień dowiadujemy się że w poprzedniej szkole była najlepszą z najlepszych. Jak lubiła mówić na siebie - "byłam numero UnoW liceum pojawia się jednak ktoś lepszy (Arima Souichirou). Yukino po srogiej porażce poprzysięga zemstę chłopcu i zabiera się do nauki. Siedzi po nocach i czyta sterty książek, rozwiązuje zadania. Mimo wszystko z pozoru dziewczyna wydaje się idealna i pracowita - przypadkiem ów chłopiec który ją pokonał (Arima) poznaje jej prawdziwą naturę. Jako że Yukino bardzo mu się podoba za pomoca jej sekretu trzyma ją przy sobie w szkole gdzie zostają do późnych popołudniowych godzin...
Z pozoru zwykły romans a w tym także dużo humoru. Można powiedzieć: "komedia romantycznaJednak wraz z rozwojem akcji dochodzą wątki psychologiczne (zresztą czego można było się spodziewać w przypadku twórcy Evangeliona). Reżyser nie kładzie aż tak dużego nacisku na psychologie jak w przypadku Evangeliona, ponadto zajmuje się zupełnie innym tematem.
Muzyka tworzona przez tego samego kompozytora co w Evangelionie sprawuje się dobrze. Tylko w jednym momencie na całe 26 odcinków odczułem irytujące pianino, które za nic mi w tym momencie nie pasowało. Muzyka mimo wszystko potrafi nadawać klimat, jak np. w jednym z ostatnich odcinków nadawała klimat kryminału tak w czasie wakacji dało się odczuć wakacyjny klimat i odprężenie.
Seria jest dobra, czasem można zarzucić jej trywialność, jednak tylko z początku bo im dalej tym lepiej. Niektórym może nie spodobać się humor który często parodiuje głównych bohaterów. Pojawiają się też momenty praktycznie nie związane z akcją mające jedynie znaczenie symboliczne. Jedyną irytującą w serii rzeczą są ciągłe powtórki tego co zdarzyło się w poprzednim odcinku. Jak to w przypadku produkcji Hideaki`ego Anno polecam to każdemu i nikomu bo to czy się produkcja spodoba zależy od wielu czynników. Ponadto niewielu ludzi sięga po anime, jednak zaczynanie przygody od tej produkcji powinno być miłym zaskoczeniem.
Trafiamy więc do świata nam dość bliskiego - szkoła na przełomie lat 90 a kolejnego tysiąclecia. Bohaterką jest wzorowa uczennica Yukino Miyazawa. W większości odcinków to właśnie jej losy śledzimy. Poznajemy ją na początku rozpoczęcia nauki w liceum. Ze wspomnień dowiadujemy się że w poprzedniej szkole była najlepszą z najlepszych. Jak lubiła mówić na siebie - "byłam numero UnoW liceum pojawia się jednak ktoś lepszy (Arima Souichirou). Yukino po srogiej porażce poprzysięga zemstę chłopcu i zabiera się do nauki. Siedzi po nocach i czyta sterty książek, rozwiązuje zadania. Mimo wszystko z pozoru dziewczyna wydaje się idealna i pracowita - przypadkiem ów chłopiec który ją pokonał (Arima) poznaje jej prawdziwą naturę. Jako że Yukino bardzo mu się podoba za pomoca jej sekretu trzyma ją przy sobie w szkole gdzie zostają do późnych popołudniowych godzin...
Z pozoru zwykły romans a w tym także dużo humoru. Można powiedzieć: "komedia romantycznaJednak wraz z rozwojem akcji dochodzą wątki psychologiczne (zresztą czego można było się spodziewać w przypadku twórcy Evangeliona). Reżyser nie kładzie aż tak dużego nacisku na psychologie jak w przypadku Evangeliona, ponadto zajmuje się zupełnie innym tematem.
Muzyka tworzona przez tego samego kompozytora co w Evangelionie sprawuje się dobrze. Tylko w jednym momencie na całe 26 odcinków odczułem irytujące pianino, które za nic mi w tym momencie nie pasowało. Muzyka mimo wszystko potrafi nadawać klimat, jak np. w jednym z ostatnich odcinków nadawała klimat kryminału tak w czasie wakacji dało się odczuć wakacyjny klimat i odprężenie.
Seria jest dobra, czasem można zarzucić jej trywialność, jednak tylko z początku bo im dalej tym lepiej. Niektórym może nie spodobać się humor który często parodiuje głównych bohaterów. Pojawiają się też momenty praktycznie nie związane z akcją mające jedynie znaczenie symboliczne. Jedyną irytującą w serii rzeczą są ciągłe powtórki tego co zdarzyło się w poprzednim odcinku. Jak to w przypadku produkcji Hideaki`ego Anno polecam to każdemu i nikomu bo to czy się produkcja spodoba zależy od wielu czynników. Ponadto niewielu ludzi sięga po anime, jednak zaczynanie przygody od tej produkcji powinno być miłym zaskoczeniem.
Moja ocena serialu:
7
Udostępnij: