Rumuni już wybrali kandydata do Oscarów
The Hollywood Reporter / / 30-07-2013 14:12
Powoli rozpoczyna się wyścig po kolejne Oscary. Rumunia jako jeden z pierwszych krajów ogłosił swojego kandydata do nagrody amerykańskiej Akademii w kategorii "Najlepszy film nieanglojęzyczny
Nie było niespodzianki. Rumunię reprezentować będzie "Pozycja dziecka", która na tegorocznym festiwalu w Berlinie zdobyła Złotego Niedźwiedzia i nagrodę FIPRESCI. Komisja oscarowa dokonała wyboru jednogłośnie.
Cornelia właśnie skończyła 60 lat, jest zadbana, majętna i szanowana. Osiągnęła sukces zawodowy, ma oddanego, siedzącego pod pantoflem męża oraz wpływowych znajomych wśród bukareszteńskich elit. Jednak życie wcale Cornelii nie cieszy... Ukochany jedynak, jej oczko w głowie, 34-letni Barbu, ze wszystkich sił stara się uniezależnić od matki. Wyprowadził się z domu, ma własny samochód, a także dziewczynę, która zupełnie nie spełnia standardów Cornelii. A najsmutniejsze jest to, że Barbu unika rodzicielki jak ognia. Nie raczył nawet przyjść na jej urodziny!
Kiedy Cornelia dowiaduje się, że syn uczestniczył w tragicznym wypadku, zaczyna walczyć o niego jak lwica o swoje młode. Używa wszystkich wpływów, ustosunkowanych przyjaciół i pieniędzy, aby uchronić Barbu przed więzieniem. Marzy, by syn wrócił do domu i znowu stał się jej "małym chłopcem"...
Nie było niespodzianki. Rumunię reprezentować będzie "Pozycja dziecka", która na tegorocznym festiwalu w Berlinie zdobyła Złotego Niedźwiedzia i nagrodę FIPRESCI. Komisja oscarowa dokonała wyboru jednogłośnie.
Cornelia właśnie skończyła 60 lat, jest zadbana, majętna i szanowana. Osiągnęła sukces zawodowy, ma oddanego, siedzącego pod pantoflem męża oraz wpływowych znajomych wśród bukareszteńskich elit. Jednak życie wcale Cornelii nie cieszy... Ukochany jedynak, jej oczko w głowie, 34-letni Barbu, ze wszystkich sił stara się uniezależnić od matki. Wyprowadził się z domu, ma własny samochód, a także dziewczynę, która zupełnie nie spełnia standardów Cornelii. A najsmutniejsze jest to, że Barbu unika rodzicielki jak ognia. Nie raczył nawet przyjść na jej urodziny!
Kiedy Cornelia dowiaduje się, że syn uczestniczył w tragicznym wypadku, zaczyna walczyć o niego jak lwica o swoje młode. Używa wszystkich wpływów, ustosunkowanych przyjaciół i pieniędzy, aby uchronić Barbu przed więzieniem. Marzy, by syn wrócił do domu i znowu stał się jej "małym chłopcem"...
Udostępnij: