Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Hero

Jet Li i Luc Besson spotkali się na planie filmowym po raz pierwszy w roku 2001 podczas realizacji wyjątkowo przeciętnego "Pocałunku smokaObraz mimo niepochlebnych recenzji zarobił w kinach na całym świecie prawie 65 milionów dolarów (przy budżecie 25 milionów), co oczywiście sprawiło, że obaj panowie postanowili wspólnie zrealizować jeszcze jeden projekt - "Człowiek pies



Tytułowy Danny jest bezwzględnym zabójcą na usługach działającego w Glasgow gangstera - Barta. Kiedy Danny miał cztery lata Bart - po śmierci matki chłopca - podjął się wychowania dziecka, które przez kolejne lata traktował jak psa, ucząc jedynie sztuk walki. Dziś, Danny jest dorosłym, nie umiejącym pisać ani czytać mężczyzną gotowym na każde skinienie gangstera rzucić się na jego wrogów. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka niewidomego stroiciela fortepianów Sama. W wyniku nieoczekiwanego zbiegu okoliczności Danny zamieszkuje wraz z nim i jego nastoletnią pasierbicą; dzięki nim po raz pierwszy doświadcza prawdziwego ciepła domowego ogniska. Pod wpływem nowych przyjaciół mężczyzna zmienia się z zabójcy w dumnego i znającego swoją wartość człowieka. To jednak nie podoba się Bartowi pragnącemu za wszelką cenę odzyskać swojego psa.

"Człowiek pies" to odważna próba połączenia dwóch skrajnie odmiennych gatunków filmowych, jakimi są kino sztuk walki i melodramat. Co ważne, mimo naiwności scenariusza wymagających od publiczności naprawdę dużej tolerancji na błędy logiczne, historia zabójcy o umyśle dziecka autentycznie wciąga. Duża w tym zasługa Morgana Freemana i doskonałego Boba Hoskinsa odtwarzających role Sama i Barta, ale również Jeta Li, który w "Człowieku psie" udowadnia, że jest nie tylko mistrzem wschodnich sztuk walki, ale również niezłym aktorem. Pozbawiona dłuższych partii dialogowych rola Danny'ego wymaga od gwiazdy "Hero", by grał głównie twarzą i Jet Li radzi z tym sobie zupełnie nieźle.





Jednakże największą atrakcją "Człowieka psa" są oczywiście sceny akcji. Za choreografię walk odpowiedzialny jest pochodzący z Hongkongu Yuen Woo-Ping, którego pracę mogliśmy podziwiać w "Matriksach" oraz obu częściach "Kill BillRównież i tym razem azjatycki mistrz stanął na wysokości zadania. "Człowiek pies" obfituje w pojedynki, które nie powinny rozczarować wielbicieli kina sztuk walki. Potyczka Danny'ego z kilkoma przeciwnikami na nielegalnej arenie, pojedynek z tajemniczym, ubranym na biało mistrzem w ciasnej toalecie czy otwierająca obraz przepychanka w garażu na długo pozostaną w waszej pamięci.

Co ważne, wszystkie walki zostały dobrze sfilmowane. Zdjęcia Pierre'a Morela - reżysera "13 dzielnicy" - nie tylko oddają dynamikę ilustrowanych muzyką Massive Attack pojedynków, ale jeszcze pozwalają podziwiać doskonałą choreografię Yuen Woo-Pinga oraz umiejętności Jeta Li.



"Człowiek pies" na pewno nie spodoba się wszystkim. Po dyskusji, która wybuchła na naszym forum, widać już, że najnowsza produkcja z udziałem Jeta Li podzieliła widzów - jedni uważają ją za udaną, inni mieszają z błotem. Prawda jest - jak zwykle - gdzieś po środku. Jako kino sztuk walki "Człowiek pies" broni się doskonałymi scenami akcji. Jako melodramat wypada nieco gorzej, ale dzięki solidnym kreacjom aktorskim również daje radę. Fani azjatyckiego mistrza na pewno się nie rozczarują, pozostali powinni podejść do tego tytułu ostrożnie.

6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje