Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja wyd. DVD filmu

Wyśnione życie niespełnionego artysty

"Dobranoc, kochanie" to debiut kinowy Jake'a Paltrowa, brata Gwyneth, która w filmie zagrała jedną z ról. Jak większość debiutów obraz ma spore ambicje, które nie do końca zostają zrealizowane. Pomysłowy miszmasz prowadzi do ciekawych fabularnych sytuacji, lecz brak doświadczenia sprawił, że nie zostały one w pełni wykorzystane.

Bohaterem "Dobranoc, kochanie" jest 34-letni Gary. Gary powoli dochodzi do takiego punktu w swoim życiu, w którym zaczyna oceniać swoje dotychczasowe dokonania. A nie ma ich zbyt wiele. Zamiast wymarzonej kariery przywarł do tymczasowej roboty, którą wykonuje od siedmiu lat. Jego życie uczuciowe zaś wpadło w pułapkę rutyny, w której nawet słowa "Kocham cię" stają się pustym sloganem pozbawionym wszelkiej treści. Na dodatek Gary nie potrafi przejść przez kryzys wieku średniego z równą beztroską co jego przyjaciel Paul...

Jedynym lekiem na pogłębiającą się depresję okazuje się sen, powtarzający się sen. W nim Gary spotyka piękną Hiszpankę Annę, która jest perfekcyjna pod każdym względem. Dzięki niej życie nabiera barw, jednak to tylko życie wyśnione. To prawdziwe rozpada się i pogrąża w chaosie i nie pomoże tu nawet rzeczywiste spotkanie z wymarzoną kobietą.

Jake Paltrow dotyka w swoim pierwszym kinowym filmie kilku ciekawych tematów. Jest to zatem opowieść o kryzysie małżeńskim rozwiązywanym w sposób dość niekonwencjonalny, ale także o realnej zdradzie i cierpieniu, jakie ono przynosi zdradzającemu, a nie zdradzonej. "Dobranoc, kochanie" to również komediodramat o paradoksie starcia wyśnionego życia z realną egzystencją.



W każdym z tych tematów widać, że Paltrow ma coś do powiedzenia. Niektóre rozwiązania, niektóre sceny są nawet bardzo dobrze skonstruowane. Jednak reżyser próbuje złapać na raz za ogon zbyt wiele srok i niestety przez to jasny obraz zostaje zmętniony. Widać to przede wszystkim w zastosowanej formie narracyjnej. Początkowy zabieg z wypowiedziami różnych osób a la program dokumentalny to bardzo dobry pomysł, tyle tylko, że nie wykorzystany w dalszej części. Jakby Paltrow chciał go mieć w filmie z tego prostego powodu, że mu się podoba, lecz zupełnie nie wie, co z nim zrobić.

"Dobranoc, kochanie" stara się być również zbiorem portretów osobowościowych. Aby odnieść w tym sukces, potrzeba wyrazistych postaci. W filmie jedynie Paul, i to głównie za sprawą aktualnego króla brytyjskiej komedii Simona Pegga, budzi jakiekolwiek zainteresowanie. Gwyneth Paltrow, Penelope Cruz czy Danny DeVito z całą pewnością uatrakcyjniają widowisko i sprawiają, że nie jest ono stratą czasu, lecz nie są w stanie nadać obrazowi głębi.

Niestety w pierwszym filmie Jake Paltrowa wyraźnie wyczuwalny jest brak doświadczenia i dyscypliny, czego skutkiem jest zbyt obszerny temat. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie i nabierze ogłady. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to jego kolejny film będzie z całą pewnością sporym sukcesem.

Film w październiku trafi do ograniczonej dystrybucji w amerykańskich kinach, u nas debiutuje od razu na płycie DVD. Na szczęście wydanie jest na tyle dobre, że przy odpowiednim sprzęcie można się poczuć, jakby było się w kinie. Obraz jest rzecz jasna panoramiczny (1,78:1), a dźwięk DD 5.1 i to zarówno jeśli chodzi o oryginalną ścieżkę, jak i lektora. Niestety fani dodatków mogą być nieco rozczarowani, na płycie królują przede wszystkim zwiastuny, które jednak - jak wiadomo - mają swoich licznych zwolenników.


Moja ocena:
6
Marcin Pietrzyk
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje