Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Mechanik rowerowy ratuje Supermanów

Ten człowiek nie jest zwyczajnym człowiekiem. To F.G. Superman. Niewyróżniający się niczym wśród innych, bogobojnych obywateli. Jednak F.G. Superman ma podwójną osobowość. W nagłym wypadku, w każdej chwili, w każdym miejscu gotów jest stać się... MECHANIKIEM ROWEROWYM! 

Powyższy tekst to cytat ze skeczu Monty Pythona. Co on tu robi, powinno zaraz stać się jasne. Cierpliwości. Zapraszam do dalszej lektury.

W filmie "Dom" autorstwa Daniela Mulloya (piszę "autorstwa", gdyż jest on jednocześnie reżyserem i scenarzystą tego krótkometrażowego obrazu) dobrze sytuowana angielska rodzina postanawia "ujść" z Wielkiej Brytanii, by po przebyciu drogi odwrotnej do tej, którą podążają nachodźcy z Bliskiego Wschodu, wylądować w obozie w Kosowie. Po drodze zaznawszy rozrywek takich jak bycie przemycanym przez granice w bagażniku samochodowym, bicie i gwałcenie przez przemytników, głód, brud i smród, uciekanie wśród ruin pod gradem kul itd.



Kompletnie kretyński pomysł, aby poruszyć nas dramatem uchodźców, poprzez umieszczenie w roli tychże uchodźców ludzi takich jak my, wzbudził jedynie moją irytację. Przy czym nie zrozumcie mnie źle - właściwie nie chodzi o sam pomysł, tak jak go zapisałem w poprzednim zdaniu, ale o absurdalną decyzję, aby dobrze sytuowana rodzina "uchodziła" z bezpiecznego kraju do obozu dla uchodźców w Kosowie. Gdyby tym "naszym" cokolwiek groziło, mogłoby to być naprawdę poruszające. Byłyby miliony rozwiązań scenariuszowych, aby to przekonująco pokazać i pozwolić odbiorcy związać się z bohaterami, z najbardziej oczywistym - wybuch nadchodzącej wojny domowej w Wielkiej Brytanii - na czele.

Tymczasem tfurca tego filmu ani jedną klatką filmową nie próbuje zaznaczyć, że naszym "uchodźcom" cokolwiek groziło. Tym samym, cała sytuacja pozostaje głęboko absurdalna i odrealniona i film, zamiast przejmującym dramatem, staje się czymś na poziomie co bardziej absurdalnych skeczy Monty Pythona. W związku z tym, nie sposób traktować tego obrazu inaczej niż jak nakręconego dla żartu. Co z cała pewnością nie było celem reżysera i świadczy tylko o ogromie jego porażki jako twórcy. Dawno nie oglądałem czegoś, co chcąc być tak bardzo poważnym i przejmującym, jest zamiast tego tak głupie i absurdalne (bo jednak nie śmieszne - bardziej już żenujące). Film jest dobrze zagrany i profesjonalnie zrealizowany, ale to niewiele pomaga wobec dogłębnej mizerii fabularnej.

Patrząc jednak na inne recenzje i nagrody, większość łyka ten koncept jak młode pelikany stęchłego śledzia. Cóż... W dzisiejszych czasach wystarczy bohaterami filmu uczynić uchodźców bądź imigrantów i mamy pozamiatane...


Moja ocena:
3
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje