Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Czy to, jakie imię nadajemy dziecku, ma wpływ na jego dalsze życie? Dlaczego środowisko zawodników sumo przeżarte jest korupcją? Czy nasze pociechy powinny otrzymywać regularną pensję za dobre oceny w szkole? Na te i inne pytania odpowiada zabawna "Freakonomia" będąca adaptacją bestsellerowej książki Stevena D. Levitta i Stephena J. Dubnera pod tym samym tytułem.

Za reżyserię filmu odpowiada kilku znanych dokumentalistów: Morgan Spurlock (miłośnik hamburgerów z "Super Size Me"), Alex Gibney ("Kurs do krainy cienia") oraz Rachel Grady i Heidi Ewing ("Obóz Jezusa").  Wszyscy zadają sobie i widzom to samo pytanie: dlaczego ludzie tak często zachowują się, jakby byli niespełna rozumu? Bo są kretynami? A skąd. Winę za nasze głupie decyzje ponosi popkultura.



Filmowa "Freakonomia" jest nie tyle pełnokrwistym kinem, co serią ruchomych obrazków mających potwierdzić tezy stawiane w literackim pierwowzorze. Pomysły Levitta i Dubnera, o dziwo!, sprawdzają się w stu procentach. No, ale skoro obaj panowie są w filmie komentatorami, to nie mogą się przecież mylić. Reżyserzy zbyt gładko przechodzą od jednego zagadnienia do drugiego, nie pozwalając sobie na odrobinę zdrowej wątpliwości. Część ich wniosków wydaje się jednak całkiem słuszna i warta przemyślenia.

Film ogląda się z przyjemnością przede wszystkim dzięki poczuciu humoru twórców. We "Freakonomii" znajdziemy dowcipne animacje, satyryczne scenki z życia przeciętnej amerykańskiej rodziny oraz wypowiedzi "łapanych" na ulicy przechodniów.  Wszystko to łączy się w gładką i pożywną masę, którą trawi się bez problemów.  

6
Łukasz Muszyński
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje