Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Laberinto del fauno

Spodziewałem się czegoś innego. Hmm... czegoś bardziej "narniowego" (więcej fauna w faunie), czyli przeniesienia całej akcji do baśniowego świata, pełnego magii, magicznych stworzeń oraz magicznych miejsc. Mniej więcej tak sobie to wyobrażałem po obejrzeniu kilku reklamówek. Jednakże film okazał się zupełnie inny, pięć fantastycznych stworzeń na krzyż, jakaś magiczna kreda, ze trzy lokalizacje "nie z tego świata" i w sumie to było wszystko z tych "baśniowości", których tak oczekiwałem.

Film, choć inny, okazał się jednak bardzo dobry.

Choć nie znalazłem w nim natłoku fantastyczności, przekonałem się, że twórcy filmu, pod tym względem, postawili nie na ilość, lecz na jakość. Już sam tytułowy faun jest "palce lizaćTechniczny majstersztyk, sposób, jaki się poruszał, zachowywał, taki upgradowany Gollum. Ale oprócz fajnego wyglądu miał także klimat, a to chyba się liczy najbardziej. Jego zachowanie oraz to, co mówił, dawało wrażenie dużego realizmu oraz pewnej głębi, choć do końca go nie rozumiałem. Reszta baśniowych postaci i miejsc, chociaż mniej ciekawa, także trzymała poziom. A wszytko to razem dało bardzo urzekającą wizję baśniowego świata.



Drugim wymiarem rzeczywistości jest świat realny, którego nie chciałem oglądać. Jednakże i pod tym względem zostałem zaskoczony. Mimo że prawie cała akcja filmu działa się w naszym świecie, była to jednak interesująca część filmu. Konflikt na linii Ofelia - jej ojczym Vidal oraz partyzanci - faszystowska władza, którą reprezentował kapitan Vidal, był bardzo interesujący. O ile Ofelia to ciekawa przedstawicielka świata fantastycznego, o tyle część rozgrywająca się w świecie realnym zyskiwała dzięki charakterystycznemu Vidalowi. Mimo iż był wyraźnie przerysowanym antybohaterem, to nawet go polubiłem. Przeszkadzał mi podział na bohaterów ewidentnie złych i dobrych, ale tak było tylko w świecie realnym. Postaci baśniowe nie były tak jednoznaczne.

Dużą zaleta filmu jest jego zakończenie, lecz nie zdradzę go, by nikomu nie psuć zabawy.

Na zakończenie mogę jedynie dodać, że film, choć niedoskonały w całości, to jednak mi się podobał, nawet bardzo (a może to jedynie kwestia towarzystwa) i sądzę, że warto obejrzeć go na dużym ekranie.

Jeszcze jedna sprawa, film momentami jest dość brutalny, na co może reagować zwłaszcza płeć piękna. Czego najlepszy dowód siedział tuż obok mnie.

6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje