Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja wyd. DVD filmu

Piekielnie dobry lokaj potrafi piekielnie rozczarować

Polecany przez koleżanki, znienawidzony przez brata. Chciałam opowiedzieć się po którejś stronie i postanowiłam zapoznać się osobiście z  Kuroshitsuji. Niestety znalazłam się w 3 grupie odbiorców.

Akcja anime toczy się w Anglii w czasach wiktoriańskich i rozpoczyna się przedstawieniem niesamowitych umiejętności zwyczajnego lokaja Sebastiana, który służy chłopcu pochodzącemu z arystokratycznej rodziny - Cielowi Phantomhive. Dowiadujemy się, że dziecko cudem ocalało z pożaru, w którym zginęli jego rodzice. Sebastian jest na każde skinięcie panicza i wykonuje wszelkie jego rozkazy. A tak, zapomniałam dodać, że to nie do końca jest zwykły lokaj. Sebastian jest piekielnie dobrym lokajem! A dokładniej demonem, któremu Ciel przyrzekł oddać swoją duszę, jeśli ten będzie towarzyszył i usługiwał mu do końca życia. Tu Japończycy wykorzystali niesamowity zabieg, w ich języku lokaj i demon to jedno słowo!

W każdym odcinku podziwiamy niezwykłe zdolności Sebastiana, bo kto nie chciałby mieć lokaja, którego obowiązkiem jest wykonać wszystkie polecenia? W dodatku Ciel okazuje się być pewnego rodzaju detektywem, "psem królowej", który rozwiązuje różne zagadki. W anime nie brakuje też humoru, który w początkowych odcinkach bardzo mi się podobał. Opiera się głównie na postaciach drugoplanowych, a w Kuroshitsuji ich nie brakuje. Mamy m.in. innych pracowników Ciela, nie wiadomo jednak dlaczego ich utrzymuje, ponieważ Sebastian ma tylko przez nich dwa razy więcej pracy. Zawsze musi po nich sprzątać i samodzielnie wykonać ich zadania, ale jest to przecież piekielnie dobry lokaj. W anime poznamy bohaterów lubujących się w specyficznych psach, kotach, czerwieni i pile mechanicznej, a także narzeczoną Ciela ze swoją przeuroczą służącą oraz pewnego ekscentrycznego grabarza.



Jednak gdy seria nie jest już dla nas nowością, przestaje zaskakiwać, humor nie jest tak widoczny, a fabuła zmierza w zupełnie innym kierunku. I to takim, który mi w ogóle nie odpowiadał i bardzo zawiódł. Np. początkowo ciekawym elementem serii było przedstawianie jaką herbatę i jaki deser (z krótkim opisem!) konsumuje Ciel, lecz wraz z kolejnymi odcinkami to zanikło. Atmosfera w drugiej połowie serii zrobiła się mroczna, ale w dość nieciekawy sposób. A samo zakończenie według mnie było ogromnym nieporozumieniem.

Muzyka w Kuroshitsuji jest bardzo klimatyczna! Wszystko do siebie idealnie pasuje, piosenek przewodnich słucha się z przyjemnością, a później niejednokrotnie się do nich wraca.

Jednak największą zaletą tego anime jest kreska. Wszystkie detale były tak dopieszczone, że pomimo niecałkowitego zadowolenia z fabuły byłam choć w pewnym stopniu usatysfakcjonowana. Każda postać ma swój charakterystyczny wygląd, a każde tło jest narysowane z ogromną dokładnością i jest po prostu piękne!

Żałuję, że manga, na podstawie której powstało anime nie została wydana w Polsce, ponieważ z chęcią zapoznałabym się z oryginalnym końcem historii. Kuroshitsuji mogło być serią rewelacyjną. Z chłopcem i jego demonicznym lokajem można było stworzyć coś naprawdę interesującego i świeżego. Czuję ogromny zawód, zwłaszcza skoro twórcy i tak zdecydowali się odejść od mangi, że taki potencjał nie został wykorzystany w anime. Dobrze, że mogłam chociaż nacieszyć się grafiką i muzyką.


6
chyba koniec z tajemniczością :) nastąpiła nowa eraaa. witaj w sali samobójców!~.
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje