Jakub Ćwiek wysunął bardzo ciekawą koncepcję pochodzenia Schwarzeneggera i powodów, dla których zagrał w tym filmie. :P
marny marketing żeby ludzie kupili głupią książke , lepiej się przyznaj ile ci zapłacili za to że namówisz ludzi na kupno książki , albo jak już zaczynasz o czymś mówić to mów do końca a nie autoreklama .
Czytanie książek rozwija inteligencję, tobie by się to przydało jak mało komu. :)
Nie bedę tu dyskutować kto ile czyta , skoro coś zaczołeś to to skończ a nie gadasz takie głupoty , a jak chcesz tylko sprzedać książke to lepiej się nie odzywaj bo nikt nie będzie specjalnie kupować jakąś książke aby się dowiedzieć tego o czym ty mówisz .
Biblioteka - mówi ci to coś?
Słownik też sobie przy okazji wypożycz, panie ,,zaczołeś". :P
Szczerze wątpię, aby na Trollowych Bagnach były biblioteki.:P
Rozwalają mnie takie dzieci neo, którym się wydaje, że jak wylecą z jakimiś debilnymi oskarżeniami i nadrą na kogoś ryja, to on zaraz podskoczy i zacznie im wszystko tłumaczyć. Rozpuszczony szczeniak, rodzice go zapewne nauczyli, że mu usługują, a on im w podzięce opryskliwie krzywi mordę.
Już nie mówię, że każdy musi się fantasy interesować, ale żeby nawet nie wiedzieć, kim jest Ćwiek i o czym pisze? Albo sobie po prostu nie sprawdzić w internecie o co chodzi, tylko robić z siebie takiego imbecyla? I po jaką cholerę jemu jest potrzebna ta wiedza, skoro uważa tę książkę za głupią? Brak słów na to ich pokolenie, co jeden, to większy aparat.
Aha - to ja też dołączam się do osób, chcących ,,sprzedawać książki" przez FW - nawołuję do czytania: Sapkowskiego, Pilipiuka, Ćwieka, Ziemiańskiego, Piekary i Komudy! :D
człowieku czy ja gdzieś napisałem że nie wiem kto to , czy cię jakoś obraziłem , nie więc zejdz ze mnie zaczynasz wątek i od razu piszerz że jak chcę wiedzieć o czym mówisz to mam sobie przeczytać jakąś książke , nie wyzywaj mnie od dzieci neo bo ani cię nie obrażam ani nie zachowuje się chamsko więc się odczep , właśnie widać po w/w postach kto tu jest dzieckiem neo , nie narzucam ci swoje poglądy więc zanim kogoś zaczniesz obrażać zastanów się nad sobą bo takimi wypowiedziami tylko mnie utwierdzasz że bardziej ty jesteś taki jak napisałeś wyżej niż ja bo może nie jestem tak oczytany jak ty ale przynajmniej nie obrażam innych na forach żeby się dowartościować , skoro jesteś taki mądry to zrób coś dla innych i się podziel wiedzą a nie tekst że skoro nie czytałem jakiejś książki to muszę być głupi itp , zastanów się człowieku zanim będziesz znów ubliżał innym bo nic ci to nie da no chyba że w taki sposób się dowartoścowujesz .
Dziecko, to tyś się do mnie przyczepił, wygadujesz bzdury, że aż człowieka w głowie od nich łupie i masz do mnie pretensje, jak bym był twoim tatą i nie chciał ci dać cukierka. Pytanie w temacie: ,,Czytaliście może ,,Kłamcę"?" Czyli w domyśle jest skierowane do osób, które książkę przeczytały i to z nimi autor (czyli ja) zamierza prowadzić ewentualną dyskusję. A nie z jakimiś krzykaczami z wybujałą wyobraźnią, którzy książek czytać nie chcą, ale domagają się, żeby im je streszczać. Pomyśl przez sekundę, czy twoje zachowanie i pretensje mają jakikolwiek sens, bo nie tyle ja nazywam cię głupim, tylko ty sam się jako taki pokazujesz.:>
Prawdę mówiąc literaturę (kino zresztą też) fantasy uwielbiam od dzieciństwa i pierwszych "bajek", ale, wstyd się przyznać, nazwisko Ćwiek widzę pierwszy raz. Pozostałe są mi dość dobrze znane, ale pan Jakub (przed chwilą się dowiedziałem, że jest moim rówieśnikiem) tworzy ledwo od kilku lat. Nie widzę powodu do takich obruszeń, że "ktoś go może nie znać". Białołęcka, Pilipiuk czy Ziemiański to zupełnie inna para kaloszy. O Sapkowskim celowo nie wspomniałem, bo dzisiejsze pokolenie ekranu i monitora na pewno słyszało o "Wiedźminie" choćby dzięki promocji filmu.
Jak nie zna i poznać nie chce, to jego sprawa, ale niech taki tłuk zamknie mordę i się nie udziela, bo jak sobie pomyślę, ile ja pieniędzy muszę oddać na bezcelową edukację takich matołów, to mnie skręca ze złości.
A Ćwieka nadrób, bo to świetna lektura.
Osobiście odradzam, Ćwiek to poziom zbliżony do Pilipuka, czasem lepiej coś napisze, czasem gorzej, ale wciąż mówimy o średniakach. Podobnie zresztą można powiedzieć o wielu pozycjach Fabryki Słów, od taka pusta rozrywka, nierzadko średniej jakości.
Mówię to jak wielki fan fantastyki i czytania książek.
P.S. Oświeć mnie twórco tego tematu bo z Kłamcy zapamiętałem tyle, że po 2. niezłych tomikach opowiadań nastały dwie kolejne części, przepełnione dziurami fabularnymi, płaskimi bohaterami, przesadzoną ilością nawiązań do popukultury i beznadziejnym językiem. Dla mnie te książki to nic innego, jak (tragiczna i strasznie nachalna) autopromocja autora. Od taki zbiór stron "subtelnie" udowadniający jaki to Ćwiek nie jest fajny.
Jak coś ode mnie chcesz, to zwracaj się do mnie bezpośrednio, a nie w poście do kogoś innego, bo skąd ja niby mam wiedzieć, że do mnie piszesz? Ogarnij jak działa forum, mamałygo.
Słowem nie wspominam o żadnej części trzeciej (dużo słabszej), a czwarta (napisana na odczepnego) wtedy nawet nie istniała. Więc o czym ty w ogóle bredzisz?
A jak ci się nie podoba taka literatura, to po co ją w ogóle czytasz? Jakaś dziwna forma masochizmu? Czy też raczej jesteś kolejnym ,,złamanym za młodu piórem" i jedyne, co ci pozostaje, to z zazdrości gnoić pisarzy i lansować się wśród innych frustratów? Jak to mówią, nie umiesz pisać, to zostań krytykiem literackim, heheh.:P
Napisałem odpowiedź w odpowiedzi na ostatni post tego wątku żeby zachować czytelność, zresztą wyraźnie wspomniałem, że odnoszę go do ciebie.
Kto powiedział, że nie lubię takiej literatury? Ja nie lubię literatury słabej, a za taką oceniam ostatnie dwa tomy "Kłamcy". Przeczytałem je bo chciałem poznać zakończenie tejże historii i nie widzę w tym nic masochistycznego.
Owszem chciałbym umieć pisać i uważam że poskąpiono mi tego talentu, ale dalki jestem od gnojenia kogokolwiek z zazdrości.
Czy naprawdę nie można już kogokolwiek skrytykować bez choć próby zrozumienia z drugiej strony i niewysnuwania równie prostych co durnych wniosków?
Zwiększeniem czytelności byłoby napisanie osobnego posta, który by do mnie trafił, a jak w poście do innej osoby piszesz do mnie, to ja o tym nawet nie wiem. To naprawdę jest takie trudne do samodzielnego wytrybienia? Może trzeba cię wysłać na jakiś kurs dla niepełnosprytnych?
Po co skoro odnosiłem się do postów poniżej? Nie wiem jak ty, ale ja kończę tę nic nie wnoszącą dyskusję, którą zaczynasz przekształcać w zwykłą pyskówkę.
I tak nie masz kompletnie nic ciekawego do powiedzenia, więc krzyżyk na drogę.:>
A tobie Gildia Wtórnych Analfabetów ile zapłaciła za promowanie rozpoczynania zdania z małej litery?
Po 1-wsze nie obrażaj mnie bo ja cię nie obrażam po 2-gie skoro nie masz nic do powiedzenia sensownego to wogóle nie zabieraj głosu bo nawet nie masz pojęcia co słowo analfabeta oznacz .
Wy nawet nie wiecie co to znaczy wtórny analfabeta , uważacie się za niewiadomo kogo a sami nie macie pojęcia o czym piszecie , wystarczy spojrzeć na 1-wszy post zaczołeś coś pisać i nie skończyłeś , co zagadka o co ci chodzi ?? wogóle nie potrzebny wątek , tylko obrażać innych potraficie a nie o to chodzi, tylko o dyskusje skoro nie potraficie się dostosować do innych ludzi to znaczy że z wami jest coś nie tak a nie z nami którzy potrafią ze sobą w normalny sposób rozmawiać .
Wtórny analfabeta:
1.Osoba nie starająca się czytać za zrozumieniem.
2.Osoba nie dbająca o poprawną pisownię.
3.W skrajnym przypadku osoba, która zupełnie utraciła umiejętność pisania, czytania i wykonywania podstawowych obliczeń matematycznych.
Twój przypadek realizuje dokładnie dwa pierwsze punkty - wlazłeś na temat, w którym autor wyraźnie pokazuje, że chce rozmawiać z osobami, które przeczytały książkę, a ty wyskakujesz z wielkimi pretensjami i wygadujesz kompletne nonsensy. Oraz twoja pisownia - piszerz, zaczołeś, wogóle, dowartoścowujesz, zdanie zaczynasz z małej litery, powtarzasz kilka razy to samo słowo w jednym zdaniu, interpunkcja jak się przypomni, robisz spację przed kropką. Przykro mi, jesteś typowym przypadkiem wtórnego analfabety i twoje płacze i tupanie nogą nic tu nie pomogą.
Dobra widzę że nie ma sensu z wami dyskutować bo i tak nie jesteście w stanie zrozumieć o co chodzi a dodatkowo zamiast normalnie dyskutować co krop 1 czy 2 obrażacie mnie , skoro nie chcesz po tylu postach powiedzieć o co ci chodziło w 1 poście to nie będę nalegał twoja sprawa ale nie uważaj że skoro ty coś przeczytałeś to inni też muszą , może mnie nie interesuje ta tematyka akurat i nie mam zamiaru kupować książki tylko po to żeby się dowiedzieć o co ci chodziło i zapewne 80-90 % użytkowników też nie ma zamiaru kupować książki tylko po to żeby coś tam sprawdzić więc jak widzisz twój temat jest bezsensowny bo nic nie wnosi a tylko sprawił że się kilku użytkowników kłuci zamiast po prostu napisać o co ci chodziło tak jak to robi 90% użytkowników tego portalu , bo jakbyś nie zauważył to ludzi którzy dzielą się wiedzą na tym portalu inni doceniają a takich jak ty którzy tylko tworzą tematy aby się z innymi kłucić nikt nie lubi i omijają szerokim łukiem z poważaniem ja nie odpisuj na tego posta bo i tak już nie odpiszę to co miałem do powiedzenia już napisałem i żadne wasze obelgi tego nie zmienią swoją drogą nic innego nie potraficie wystarczy spojrzeć na przebieg tematu i wasze ubliżanie mojej osobie .
Człowieku, interpunkcja!!! Naprawdę źle się czyta taki jednostajny bełkot, dobrze że o spacji między wyrazami pamiętasz.
Po pierwsze brak, po drugie, to jak już jest, to źle stawiana.
Przecież i tak nie jesteś targetem, więc idź gdzie indziej, czego stoisz i kolejkę zajmujesz?:P
Dla ciekawskich - w serii Ćwieka jest Herakles, jeden z bogów starożytnej Grecji (w Rzymie nosił imię Herkules), który notabene na Ziemi jest gwiazdorem kina akcji o nazwisku Leon Negerblack, na początku zagrał samego siebie, tzn. Herkulesa i nie rozumiał słowa po angielsku, na półeczce w biurze miał trofea z zawodów kulturystycznych :D . Coś wam to przypomina :)?
W której to części? Czytałem tylko pierwsze 2, bo jakoś nie przypadł mi do gustu styl pisania Ćwieka. Czy w dalszych częściach nadal tylko potrafią wzruszać ramionami, jako jedyny gest mający pokazać obojętność, czy zlekceważenie współrozmówcy? Jak już po raz kilkunasty ktoś wzrusza ramionami, to już podczas czytania, zaczyna to człowieka denerwować i zaczyna liczyć powtarzające się ciągle te same określenia i frazesy.
Ogólnie pomysł nawet, nawet, fabularnie też niczego sobie, ale autor powinien podszkolić warsztat literacki.
W drugiej części właśnie. Przed akcją w Hadesie Eros i Bachus odwiedzają Herkulesa, żeby go zmusić do współpracy malutkim szantażykiem ;P.
Może kiedyś sprawdzę, książka na półce nadal leży. Ale najpierw zabiorę się za kolejne książki Piekary. Zdecydowanie go polecam. O niebo lepszy od Ćwieka.
Pilipiuk też jest na mojej kolejce do przeczytania.
Sapkowski natomiast ma u mnie duży minus za lekceważenie czytelników i niedokończenie sagi, z której w końcu zasłynął. "Wieża jaskółki" to pisane szybcikiem na kolanie marne wypociny, a nie pełnowartościowy tom serii.
już lecę czytać książkę o Arnoldzie myślisz, że lepiej czasu nie da się spędzić. Więc nie kradnij ludziom czasu na pierdoły.
Ależ proszę.
Ja zawsze otwarcie przyznaję się do swoich poglądów, a o twoim poście sądzę, że jest nadzwyczaj żałosną prowokacją.:>
Po co zaczynasz temat, w którym tylko ludzi drażnisz? Jeżeli masz coś do napisania, to napisz. Jeżeli nie masz lub nie chcesz - to nie pisz i nie trać czasu innych.
Chłopczyku, a kto cię zmusza do pisania takich pełnych bólu dupy postów w temacie, w którym zwracam się do ludzi, którzy przeczytali książkę pt. Kłamca? Poziom umysłowy twojego pokolenia to doprawdy jakiś niesmaczny żart.
Ciekawe, a jakie jest "moje pokolenie"? Pojęcia nie masz ile mam lat a pozwalasz sobie na takie uwagi. Jestem facetem a nie "chłopczykiem" i każdorazowo drażni mnie gdy ludzie lubują się w stylu Kaczyńskiego - powie, że coś wie ale nie powie co. Przykre i dziecinne zagrywy ludzi szukających atencji. Nikt mnie do niczego nie zmusza - postępuje wedle własnego uznania.
Dodam, że po tych wszystkich komentarzach ty dalej nie wyjaśnisz o co ci chodzi, tylko wolisz ludzi atakować i ich obrażać. Masz naprawdę poważne problemy z głową. Proponuję wizytę u specjalisty.
No już, już, otrzyj pianę z brody i na przyszłość nie spinaj się tak, bo ci się zakwasy zrobią.:>