Z tego co wiem(o ile mnie pamięć nie myli) Bifur był dość nierozgarniętym krasnoludem, często zapominał brać toporka na np. bitwy czy polowania więc postanowił że wbije go sobie w czoło i będzie juz pamiętał.
Tą informacje znalazłem gdzieś i nawet próbowałem znaleźć na necie le bez skutku, nie pamiętam gdzie to wyczytałem.
tak to prawda ten krasnolud miał cos w rodzaju sklerozy ale to troche dziwne wyciągac sobie potem podczas bitwy topór a potem znowu wbijac. Ale jak fantasy to na całosci.
Sklerozy... raczej "siekierozy" ;)
Właśnie, wie ktoś, czy Bifur będzie łaził przez całe dwa filmy z tym je***ym tasakiem we łbie? Nie lubię takich udziwnień. Fantastyka fantastyką, ale nawet najwytrzymalszy krasnolud nie byłby w stanie funkcjonować z wielkim ostrzem w mózgu... Przynajmniej tak mniemam. Jackson mi podpadł, oj tak.
oj a skąd wiesz że ma ten topór w mózgu może ma lekko wbity w czaszkę i tyle. A Jackson wie co robi.
http://www.tolkien.mn/profiles/blog/list
Lekko wbity... Aż po trzonek... Oby Jackson wiedział co robi.
Myśle że będzie przez obie części filmu z tym toporkiem w czaszce . skoro już go sobie wbił żeby pamiętać to raczej go nie usunie z tamtąd;] ale przyznam że ciekawie to wygląda;]
Jeszcze doczytałem że tą opowieść( tzn że wbił sobie toporek) opowiadana była w karczmach aż po ostatnie ludzkie osady;]
Widać to posunięcie ze strony Bifura przyniosło mu sławę, choć może nie taką jakby chciał;]
Kto wie jak ostrze tego toporka znalazło się w jego głowie, jeśli natomiast już się tam znalazło i to w taki sposób to niewyciąganie go jest bardzo sensowną postawą. Nie wiem czy wiecie, w średniowieczu rycerze stosujący zbroje płytowe często przeżywali bitwy mimo odnoszenia dość poważnych obrażeń. Umierali dopiero po bitwie, u kowala który ich z tych powgniatanych i powbijanych płyt wyciągał. Dopóki były one na miejscu wszystko się jakoś komponowało, dopiero po usunięciu następowały krwotoki, uszkodzenia narządów itp. Nawet w szkołach uczy się na pierwszej pomocy że w przypadku rany kłutej nie wyciąga się ostrza z ofiary (włączając w to także przypadek z przebitym sercem). Znana jest niejedna historia gdy chirurdzy usuwali albo decydowali się zostawić w głowie różnego rodzaju ciała obce: http://www.dailymail.co.uk/news/article-1357508/Man-knife-buried-face-years-Ive- got-stabbing-pains.html
Biorąc pod uwagę że w Śródziemiu jednak nie dysponowano chyba taką wiedzą i przyrządami z zakresu medycyny i chirurgii aby spokojnie usunąć komuś z głowy ostrze toporka to chyba lepiej było to zostawić po staremu :)
On zarobił tym toporkiem podczas bitwy o Morię i tak zostało. Dlatego mówi tylko po starokrasnoludzku (rozumie go tylko Gandalf) i porozumiewa się z resztą za pomocą gestów.