Czy nie uważacie, że lepszym i ciekawszym zakończeniem filmu (a raczej książki, bo na jej
podstawie był film) byłaby realizacja planów Annie i śmierć głównych bohaterów wedle idei
psychopatki? Moim zdaniem ostateczne zabicie Annie przez pisarza sprawia, że historia jest
mocno sztampowa i nieoryginalna, bo znajdziemy masę takich filmów w których historia
jawi się bardzo podobnie. Najlepszym przykładem jest Lśnienie samego Kinga, które
oprócz zamiany ról ma bardzo wiele podobieństw (mężczyźni to pisarze, zimowa aura
sprzyjająca odosobnieniu i braku kontaktu ze światem, interwencja 3 bohatera który zostaje
zabity, smierć psychopaty itd.) Sam film oceniam na 7/10, ale moim zdaniem lepszym
rozwiązaniem byłoby poprowadzić dalej grę w kotka i myszkę, którą Sheldon przegrywa.
Ciekawy pomysł na opętaną fankę, ale trochę zmarnowany...
Gdyby zakończenie potoczyło się po jej myśli, ten film nie dostarczyłby mi tylu emocji. Bo to właśnie jej śmierć, którą poniosła w taki sposób jaki ją poniosła sprawił, że nie mogłam sie ruszyć żeby wyłączyć napisy.
Pozwolę sobie dodać swoją, subiektywną uwagę. Twoja alternatywna wersja końca jest ciekawa i z pewnością bym ją zaakceptowała, gdyby byłaby to opowieść o psychodelicznej maniaczce pisarza. Wówczas aż ciśnie mi sie hasło kryminał. Annie jest tylko pewnym elementem całej historii. Jednak w konwencji Kinga jest to historia od początku do końca o pisarzu i wokół niego kręcą sie główne wątki, dlatego bardziej odpowiada mi pierwotna wersja.
Ale oczywiście to tylko moje zdanie...
ciężko powiedzieć które zakończenie podobałoby mi się bardziej, myślę że oceniłabym film tak samo gdyby doszło do realizacji mrocznych planów Annie
może i zakonczenie jest niewatpliwym happy endem i mozna bylo w ciemno stawiac ze sheldon przezyje lecz czytajac/ogladajac samego kinga mozna sie przyzwyczaic do takich zakonczen i w sumie nie sa one najwazniejsze to cala historia jest tym co mnie sie podoba i zakonczenie nie gra kluczowej roli samo w sobie (z reszta w przypadku misery ostatnia scena w restauracji mi sie podobala i dobrze podsumowala opowiedziana historie), po za tym skoro jesli pierwszy lepszy film w dziejach kina zakonczyl sie happy endem czyz inni tworcy nie moga korzystac z takiego wariantu ?? czy kazdy taki sposob zakonczenia historii z gory nadaje jej sztampowy charakter ??