Świetna muza, dobre zdjęcia i historia z dużą dawką LSD. Las Vegas Parano to to nie jest ale coś ma z tego klimatu.
Pojawiły się dwa pierwsze klipy z filmu (i też pierwsze recenzje): https://thefilmstage.com/news/watch-meet-the-bad-batch-in-first-clips-from-ana-l ily-amirpours-cannibal-love-story/
Czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu. Rozumiem że takie czasy, gdy każdy pierd interpretuje się jako orkiestrę symfoniczną, ale ten film to zwykła kradzież czasu życia widza.
Najbardziej w tym filmie podobał mi się ten biały skuter. Kupie sobie taki i będę śmigał po pustyni. Oczywiście będę tankować do niego piasek, tak jak bohater powyższego filmu.
Treść momentami też ciekawa, aczkolwiek zbyt wiele dłużyzn i teledyskowa stylistyka nie bardzo do mnie przemawia. Utworem Die Antwood...
Laska nie miała prawej ręki i prawej nogi.
A tymczasem w ok. 1h19min jest scena jak pali ona papierosa i nie ma lewej ręki i lewej nogi.
Taki surrealizm w kinie to coś na co nie trafiam zbyt często, dlatego tym bardziej się cieszę, że mogłem obejrzeć to eksperymentalne dzieło. Akcja toczy się powoli, ale nie nudzi za specjalnie. Przypomina niektóre produkcje Jima Jarmusha, czy Lyncha momentami. Niestety dużo rzeczy było tu niedopracowanych. Chodzi mi tu...
więcejPodobał mi się. Nie jest to film , który będę odpalać w długie , nudne zimowe wieczory , ale ogladałam z zaciekawieniem co będzie dalej. Jak się skończy ta historia. Co się jeszcze wydarzy na tej wielkiej pustyni. Piękne zdjęcia, piękne widoki, piękny kanibal , super muzyka. Warto zobaczyć , bo to coś innego
Może po zażyciu "LSD" film nabrał by mocy ? ;) Ale tak na trzeźwo to wyszło z tego jakieś dziwadło ? Reżyserka : Ana Lily Amirpour ma lekką zrytą wizje !(...coś a la macierewicz ;) ) Ogólnie akcja napięta jak "baranie jaja !" Film przynudza ! Ale jak to mówią - każda potwora znajdzie amatora ! ;)
Jak w tytule, znacie jakieś filmy o zbliżonym klimacie? Senność, wszystko jakby uśpione, świat brutalny, nihilistyczny, a zarazem istnieje w nim pierwiastek dobra, jest nadzieja. Jakby taki sen na jawie, wizja poetycka świata, coś lekko refleksyjnego, z dobrymi ujęciami i scenerią, muzyką. ;) albo chociaż trochę...
Mial potencjal niestety to kopa. Carrey i Keanu Reeves sa tu tylko w celach marketingowych... film kupa niesamowita 3/10
niepolecam nudy.
(...) Z czasem retoryka reżyserki zaczyna imponować, bo i "Bad Batch" staje się dziełem plastycznie spełnionym, celnie obrazującym metaforyzmy scenariusza, wabiącym oko tak samo, jak ubiegłoroczny "Neon Demon". Zupełnie jak film Windinga Refna, wykazuje się "The Bad Batch" pewną niefrasobliwością, rzadko budzi orkany...
więcej