pytanie podstawowe brzmi: skąd Nawal wiedziała, że znęcający się nad nią Tarek jest jej synem? Jeśli wiedziała to skąd? W filmie absolutnie nie zostało to wyjaśnione,olbrzymia luka w scenariuszu! Druga kwestia, kiedy napisała listy? Po spotkaniu syna na basenie czy wcześniej? Proszę o pomoc!
no wlasnie tu jest ten problem - bo niby odkryla to dopiero zupelnie przypadkiem po tym jak byla juz w Kanadzie - do ktorej on tez wyemigrowal - po tym jego tatuazu na piecie, co oczywiscie mu przemilczala - ale skąd ona o tym tatuazu w ogole wiedziala, jest wlasnie niewiadome - wątpliwe jest, zeby o tym jej ta babcia, ktora mu ten tatuaz zrobila, przed oddaniem go pod te obcą opieke, wyznala....
Ale z drugiej strony - na tym polega ten caly tragizm tej historii i w sumie jej genialnosc - wynikiem tego gwaltu - byly te blizniaki, z ktorych sie wcale na początku nie ucieszyla - jak je juz w Kanadzie z powrotem otrzymala. Dopiero po tym odkryciu tego tatuazu, odkryla ze wlasnie w nich - poprzez calą tą tragedie - ze one są w sumie tym owocem - w ktorym tkwi w ogole ta wlasnie jej pierwsza, ta pierwotna milosc - od ktorej sie to wszystko wlasnie zaczelo...
tatuaż został zrobiony przy porodzie przez babcię i Nawal widziała to na własne oczy więc tu się wszystko zgadza...ale nie rozumiem w którym momencie uświadomiła sobie,że Tarek to jej syn? Czy specjalnie nie zostało to pokazane, ale nawet jeśli to skąd mamy wiedzieć kiedy to się stało - w trakcie tortur, po wypuszczeniu jej na wolność czy może nawet przed zamknięciem do więzienia? Duży błąd ze strony scenarzysty :(
nie, nie - wlasnie przed chwilą zakonczylem drugi seans Pogorzeliska i rzeczywiscie pieprzylem glupoty - bo teraz dopiero zajarzylem jak ta sprawa naprawde wygląda i ze jest w sumie bardzo prosta i to nie jest zadny bląd scenarzysty...
Po prostu - nie jest to ani wyjasnione ani pokazane - w pewnym momencie ten przywodca szczepowy opowiada o tym Simonowi w tym hotelu - po prostu ona wiedziala kim byl Abu Tarek - ten jej oprawca i to wszystko! Pozniej bodajze narrator tez o tym wspomina, ze po prostu wiedziala tzn. zajarzyla kim on jest!
Jak do tego doszlo - to pozostawia nam rezyser naszej fantazji - przeciez nie musi byc w filmie zawsze wszystko wylozone widzowi jak cieleciu - wszystko na tacy... Mozna sie domyslec - ze jakims matczynym instynktem to wyczula - albo po prostu podczas ktoregos zgwalcenia sciągnąl swoje buty... albo przyszedl wyluzowany w laczach czy klapkach - jak to zwyczaj u Arabow i to wtedy luknela...
Dziwic tylko w sumie moze ta cala polityka tego kacyka - dla ktorego i Nawal i Abu Tarek pracowali... Nie wiem - z jednej strony opowiadal on Simonowi, calą te historie Tarka - jak doszlo ze zostal snajperem i ze omal nie zwariowal na punkcie swojej matki, ktorą caly czas szukal i dla ktorej nawet chcial byc meczennikiem i zginąc, zeby na wszystkich plakatach widnialo jego zdjecie i zeby to moze jego matka zobaczyla. Czyli tu ten przywodca jeszcze niby nie wiedzial kim byla jego matka (bo by mu chyba przeciez powiedzial) - a potem nagle juz bylo mu wszystko wiadome - bo inaczej by o tym przeciez Simonowi nie mowil... A jak bylo mu o tym wiadome - to dziwne, ze obojga tzn i Nawal i Abu Tarka - czyli matke i jej dzieci - no i tego syna i jednoczesnie jej gwalciciela - wysyla razem na emigracje - do jednego i tego samego kraju - ba! a nawet miasta - w Kanadzie! troche to takie na sile naciągniete - nie wiem co chcial przez to osiągnąc - jakies szczesliwe polączenie rodziny? Raczej wątpie - ale no po co to zrobil? Czyli - zeby film mial fajne zakonczenie, bo w czym innym to nie widze raczej zeby to mialo jakis sens, albo? ;D
Ale tak po za tym - to film bardzo fajny i wciągający - osobiscie lubie takie twisty w plocie kazego filmu - a ten to ma ich wyjątkowo duzo... Takie obieranie cebuli - jedna warstwa i jeszcze jedna... i jeszcze jedna? itd... ;D
Wszystko jest w filmie pokazane i nie ma żadnych niedopowiedzeń. Nawal zorientowała się, że Tarek jest jej synem, kiedy przez przypadek na basenie zobaczyła jego stopę z wytatuowanymi kropkami.
Listy sporządził notariusz. Kiedy trafiła do szpitala podyktowała mu, co ma w nich napisać.
nie nie - to nie o to chodzi! Z tym basenem to wiadome - przeciez to nie wyjasnia tego - o co nam chodzilo - czyli o to, jak ona sie w wiezieniu juz o tym dowiedziala... To na tym basenie - pokazalo przeciez wlasnie po jej reakcji - ze o tym juz wiedziala - ze Abu Tarek - byl nie tylko jej synem - ale i oprawcą i gwalcicielem - a nam wlasnie chodzilo - jakim cudem o tym wiedziala juz w wiezieniu - bo to wlasnie nie bylo wyjasnione... OK?
Nie wiedziała o tym będąc w więzieniu. Dlaczego uważacie, że już wtedy wiedziała?
no przeciez pisze - ze nie jest to w pelni wyjasnione - po prostu tak to stwierdzil ten przywodca szczepowy, w tej rozmowie z Simonem w tym hotelu, czyli trzeba to tak przyjąc, ze tak bylo - a po drugie - oprocz tego nie ma innych poszlakow na to - kiedy ona by sie o tym kiedy indziej dowiedziala... Krotko po tym jak juz byla na wolnosci i siedziala w aucie z tym przywodcą, a on jej powiedzial, ze ma wyjechac do Kanady i wziąsc ze sobą te dzieci - co jej juz bardzo nie pasowalo - czyli z tego wynika, ze juz o tym widziala...
Jedynie co mnie w tym wszystkim zastanawia - to skąd o tym wiedzial w ogole ten przywodca? Nie mam pojecia - nie bylo pokazane ze Nawal mu o tym powiedziala - no ale tez wiadomo - ze tacy haryzmatyczni wodzowie z tych rejonow - są przeciez zawsze i wszedzie wszystkowiedzący, co nie? ;)
Wiadomo zartuje - po prostu musimy sie z tym pogodzic - ze to jest film i tam zawsze są jakies miejsca malo spolne, czy niedopowiedziane - po prostu jakies luki czy wrecz w niektorych az sie roi od bledow logicznych - jak np. w Elizjum...
Chyba jednak nie było tak jak piszesz. W hotelu syn Nawal najpierw wyjaśnia, że jest jej synem i szuka brata "z miesiąca maja". Zapada konsternacja i pada pytanie skąd wie, że to jego brat. Wtedy tłumaczy, że są na to dowody. Według mnie dopiero wtedy przywódca dowiaduje się, że Tarek to nie tylko brat, ale i ojciec i opowiada historię, która w tym momencie ułożyła się w całość.
To, że Nawal dostała wcześniej od niego możliwość zabrania dzieci i wyjechania do Kanady o niczym nie świadczy. Gdyby nie wiedziała, że są z kazirodczego związku to by nie wyjechała?
To co zupełnie traci sens w tej interpretacji to wydarzenia na basenie. Czym była w takim razie zaskoczona kiedy zobaczyła tatuaż na stopie skoro ponoć wiedziała kim jest jej syn i że żyje? Po co wychodziła z basenu zobaczyć twarz syna skoro wiedziała od dawna jak wygląda? Czemu wtedy doznała szoku kojarząc, że syn jest jednocześnie jej oprawcą skoro wiedziała to wcześniej?
Ona nie wiedziała o tym wcześniej! Na jakiej podstawie tak uważacie? Nawal dowiedziała się o prawdzie na temat swojego syna i oprawcy w jednym dopiero na basenie. Wtedy wszystko ułożyło sie jej w spójną całość. Gdyby wcześniej o tym wiedziała, nie zareagowała by tak gwałtownie- zawał, szpital i dopiero wtedy za pośrednictwem notariusza sporządza listy. Przecież to logiczne.
welesxxi - ja oglądalem wczoraj wersje w oryginale - i to bardzo dokladnie, bo chcialem sie wlasnie dowiedziec gdzie jest ta luka... W tej scenie nie zapadla zadna konsternacja - kacyk spytal sie Simona - w czym ma mu pomoc. On mu odpowiedzial - ze szuka faceta o imeniu Mihad Nemei (?) czyli Abou Tarka i ze jest on jego "polbratem". Na to on - skąd on o tym wie, tzn jego matka - ze Tarek jest jej synem - a on, ze są na to dowody - tak jak pisales... Nastepnie nastąpila opowiesc kacyka o calej histori tego Tarka, ze byl snajperem, ze tez szukal swojej matki - no i w pewnym momecie, doszedl do tego jak Abou Tarek wylądowal w wiezieniu jako oprawca. W tym momencie przerwal mu Simon i sie go spytal - co, Abou Tarek byl w tym samym wiezieniu co ich wspolna matka? To znaczy ze on rowniez musial znac mojego ojca? Na to kacyk - tak, on go znal jak siebie samego.... I to jest w sumie wszystko co na ten caly temat jest powiedziane... Jak mowilem - wszystko to dziala w zamysleniu, w tzw. offie... W nastepnej scenie - siedzi juz Simon z powrotem u siebie i jest zszokowany. i wtedy przychodzi jego siostra - a on powtarza: 1+1=2 po czym zwraca sie do Jeann i sie jej pyta - czy to mozliwe, ze 1+1 moze byc rowniez 1, po czym ona wybucha w rozpaczy...
Vuala! Wiecej nie ma o tym powiedziane, tak samo jak o tym, jak sie Nawal o tym dowiedziala kto ją gwalcil - po prostu rezyser zostawia to nam naszej fantazji.... Na basenie tez nie ma niczego "podejrzanego" - jak ci sie wydaje... Po prostu Nawal jest tak zszokowana, ze chyba nie wie dokladnie co robi.. A po drugie - no przeciez tu nie chodzilo tylko o jej gwalciciela - ale tez i o jej syna... o jej przeciez owoc tej jej pierwszej ukochanej milosci - nie dziw sie, ze matczyne serce bije inaczej, on chciala byc moze spojrzec ostatni raz mu w oczy, albo zobaczyc jego twarz z bliska, jej przeciez syna - a moze sie rowniez ludzila, ze on ją jakos rozpozna i dojdzie do rozmowy... pojednania.... wybaczenia?
Fenus - a wiesz, ze to co mowisz mialoby w sumie sens? Teraz to dopiero przeczytalem - i az ponownie sobie to wrzucilem... Ale jaja... Rzeczywiscie - i wyjasniloby to tez te scene na basenie - Nawal do niego najpierw podeszla, bo od tylu myslala, ze jest jej tym zagubionym synem - a gdy on sie odwrocil i ujrzala jego twarz, czyli swojego gwalciciela - no to wtedy dopiero, ze tak powiem - szczeka jej opadla...
No tak - i tu mogloby sie pieknie wszystko zgadzac - tylko wtedy wlasnie, nie pasuje mi ta scena z kacykiem w tym hotelu (wyzej opisana!) - bo skąd on by o tym mogl wiedziec ten kacyk (no chyba, ze go poinformowala sama Nawal po tej scenie na basenie!) - a bez tego nie ulozyla by sie cala ta historia z Simonem i Jeann i tą ostatnią wolą ich matki?...
Z drugiej strony - jak teraz jeszcze raz sobie przeanalizuje te scene w hotelu z Simonem i kacykiem - no to w sumie musze sie spytac - co tak naprawde tkiwi w tym ostatnim zdaniu kacyka do Simona - kiedy padlo to, ze Abou Tarek znal ojca Simona I Jeann - jak siebie samego? A moze to jest bez znaczenia i tylko mnie to jakos zakrecilo na manowce - i pozniej po tym ta scena - po powrocie Simona do swojej siostry, gdy oboje pojeli caly ten tragizm tzn. ze ich ojcem, a zarazem gwalcicielem ich matki - jest jej wlasny syn - a ich brat przybrany - jest po prostu sceną na ktorą nie ma wplywu nic wczesniejszego - po prostu Simon pojechal do hotelu na spotkanie z kacykiem, po rozmowie z nim powrocil - no i ni stąd ni z owąd nastąpolo rozwiązanie tego calego plotu.... No czemu by nie - przeciez i tak tez mozna... O Jeezuuuuu - tyle tego obracania to w jedną i to w drugą strone - a moglo byc takie to przeciez lopatologiczne... Nie, nie - juz lepiej nie! Tak jest mi o wiele z nim lepiej - jest przynajmniej o czym pografomanic! No.... i jeszcze raz dzieki Fenus, masz racje - w prostocie tkwi sila! ;D
Nic takiego, o czym piszesz, w filmie nie pada. Szczególnie to, że kacyk rzekomo mówi, iż brat Simona znał Abu Tareka jak siebie samego na koniec rozmowy.
Simon pyta kacyka, czy jego brat pracował z jego ojcem?
Kacyk odpowiada, że nie pracował z Abu Tarekiem - jego ojcem. Koniec sceny.
Można to dokładnie obejrzeć tu: http://youtu.be/IJ-hiwQ7TvY?t=5m16s
na poczatek to mala poprawka - bo rowniez popelniasz blad logiczny - kacyk nie mogl mu powiedziec, ze nie pracowal z Abu Tarkiem jego ojcem - bo przeciez jeszcze nie wiadomo, ze Abu Tarek nim w ogole jest... bo jeszcze nie wiadomo - kto jest w ogole jego ojcem! To jest wlasnie ten caly sek... ;D
Kacyk mu tylko powiedzial ze - Nihad (czyli Simonowi znany do tej pory tylko jako "POL-BRAT") nie pracowal z jego ojcem. Tylko tyle! A kto jest tym jego ojcem - wlasnie w tym sek, ze ta cala scena i te w ogole spotkanie z tym kacykiem - tego niestety w ogole nie wyjasnia (wedlug tego twojego francuskiego orginalu, za ktorego dzieki!) - o czym jeszcze nizej bardziej rozwine...
A do sedna:
ale jaja... ja film mam po niemiecku (dubbing) - i tam jest dokladnie taki dialog:
kacyk: [...] oni jednak go nie zabili tylko przeszkolili na swojego i wyslali do wiezienia Kwar Ryat...
Simon: on byl w wiezieniu?
kacyk: yipp... jako egzekutor...
Simon: a wiec Nihad znal mojego ojca?
kacyk: on go znal, jak siebie samego... twojego ojca...
ale to znaczy przeciez kompletnie co innego niz w tej wersji francuskiej! W tej wersji na YouTube - tam wyraznie nie potwierdza tego ze sie znali (mowi mu, ze ze soba nie pracowali! A ta praca - widocznie chodzi mu o to, ze pewnie sadzi, ze oboje, pracuja w strazy wieziennej...)... Czyli ale ta wersja - jeszcze bardzij gmatwa to wszystko - bowiem - jakim cudem - czyli w sumie przez co, Simon dedykuje to, czyli dochodzi do tego, ze Nihad czyli Abu Tarek - jest zarowno ich bratem przybranym (no to akurat wiedzial i nie ulega watpliwosci, bowiem na to - jak juz stwierdzilismy istnieja dowody) - ale ze tez jest ich OJCEM? No jak? Przeciez z tego wynika - ze to spotkanie z tym kacykiem - niczego mu nie dalo - skoro kacyk mu mowi ze ze soba nie pracowali... A tu nagle siedzi w tym pokoju po tym spotkaniu z kacykiem i oblicza ile jest 1+1 - i mu wychodzi ze juz wie, ze ma za ojca swojego pol-brata... No to ci dopiero dziwa!
No chyba, ze jest bardzo madre dziecko z tego Simona i wykombinowal, ze jak Nihad nie pracowal z jego ojcem - czyli go nie znal - no toby znaczylo, ze w takim badz razie wychodzi na to, ze on musi byc jedna i ta sama osoba... Zaprawde niezla wyszla z tego hyperbola myslowa i trzeba sie zastanowic naprawde przez cztery zakrety, zanim sie dojdzie do celu - no ale nikt nie mowi, ze zawsze ma byc taka wedrowka latwizna... Z tym ze - musze przyznac - ze ta podroz - no to juz prawie ze odyseja... no i zeby nie zrobila sie z niej jeszcze czasami jakas obsesja - bo i takie rzeczy sie zdarzaja!... ;D
Pozdrowienia i dzieki za linka na YT i te kluczowe miejsce....
Piszesz, że oglądałeś film ponownie bardzo dokładnie w oryginale, po czym stwierdzasz, że ten oryginał to był niemiecki dubbing i dziwisz się, że masz kwiatki :P
Przecież kacyk Chamseddine mówi wyraźnie: Non. Il n’a pas travaillé avec Abou Tarek - ton père.
(nie, nie pracował z Abu Tarekiem - twoim ojcem).
Dialog się urywa, a dokończenie opowieści Chamseddine'a masz 2 minuty później z offu (po scenie z basenem), gdzie dopowiada już całkowicie otwarcie, że Nihad May zmienił nazwisko na Abu Tarek. Nie ma tu żadnych hiperboli, ani niedopowiedzeń.
PS. Gdzie tu błąd logiczny? O tym, że brat i ojciec to ta sama osoba nie wie w trakcie rozmowy z kacykiem może najwyżej Simon i co niektórzy mniej wnikliwi widzowie. Skąd pomysł, że Chamseddine o tym nie wie?
Oooh jeee.... no teraz to już się trochę czepiasz.... No to przepraszam, ze miałem czelność przypisać mojej wersji niemieckojęzycznej jakoby była oryginalną – nie wiem, ale podejrzewam klasyczny Blackout jako temu przyczynę. No i oczywiście muszę wziąsc na swoją kappę, ze Niemcy tak spartaczyli swoją robotę z tym dubbingiem – tu miałem nadzieje, na więcej wyrozumienia z twojej strony – cóż - ale widocznie się pomyliłem – nie wiedziałem, ze to chodzi tu o boj ostatni między nami, gdzie nie robi się żadnego zbędnego brania do niewoli, tu się rozstrzeliwuje na miejscu i dalej maszeruje... (Nie no żartuję..)
Dobra ale wracając do meritum...
No dobra – jeśli dla Ciebie jest to takie wszystko klarowne i przejrzyste – no to powiedz mi teraz już konkrety: czyli w którym momencie dokładnie - Simon dochodzi do całej prawdy? To znaczy – które zdanie kacyka – ma go doprowadzić na ten trop? Po drugie – z czego to wywnioskowałeś, ze kacyk Chamseddine wiedział o tej podwójnej roli Abu Tarka? No i nie rozumiem – o czym ma świadczyć ta cytowana przez Ciebie scena, tych slow kacyka z offu po basenie, o tym, ze po tym jak stal się oprawcą – Nihad zmienił również swoje nazwisko na Abu Tarek? Przecież to ani nie mówi ze Chamseddine wiedział o tym kto jest gwałcicielem Nawal... Jak mowie – troche się jednak kręcimy w miejscu – ty mówisz wszytko jest wiadome i OK – ale ja bym chciał się dowiedzie konkretnie – do tej pory jakoś nikt mnie nie mógł przekonać – no oprócz tylko Fenusa...
Jaki tam znowu bój - chodzi tylko o precyzyjność, nic więcej :)
Po kolei:
1. Jeanne dowiaduje się od woźnego, że jej matka została zgwałcona przez Abu Tareka w więzieniu (wtedy roztrzęsiona dzwoni po Simona, żeby przyjechał do Palestyny).
2. Następnie oboje dowiadują się od byłej pielęgniarki leżącej w więzieniu, że ich matka urodziła w więzieniu bliźnięta, czyli ich. Zatem w tym momencie wiedzą dokładnie, że ich ojciec to Abu Tarek.
3. Simon rozmawia z Chamseddinem i mówi, że szuka brata Nihada. Prawdopodobnie w tym momencie Chamseddine dowiaduje się, że Nihad to brat i ojciec tej dwójki. Wcześniej wiedział tylko, że porwał go z chrześcijańskiego sierocińca, wyszkolił i że ten zmienił nazwisko z Nihad May na Abu Tarek. Został katem, m.in. zgwałcił ich matkę, z czego poczęła bliźnięta... O tym, że Nihad May i Abu Tarek to jedna osoba mówi Simonowi wprost - ich rozmowa kończy się z offu podczas sceny na basenie, gdzie Nawal rozpoznaje syna.
No OK... dzięki za wyjaśnienie... czyli rozstrzygającym w tym wszystkim było to jedno zdanie z offu po tej scenie na basenie, które wypowiada kacyk - jest to kontynuacja tego dialogu między Simonem i właśnie nim - kacykiem Chamsedinnem... "Trochę" ( ;) ) właśnie mnie to zaplątało – bo w sumie chronologicznie należy to do tej sceny spotkania tych dwóch, która była trochę wcześniej i bez niej – dla mnie stanowiło to pewną "dziurę" i nie dawało mi spokoju, bo nie mogłem tego pojąc, w którym momencie następuje rozwiązanie tego plotu – no i w sumie – przez co są oboje tak przerażeni, po powrocie Simona od tego kacyka (oczywiście ja jako widz, już to wiedziałem dlaczego – mi chodzi o nich, skąd oni to wiedzieli – bo właśnie tego rozstrzygającego zdania, jeszcze wtedy nie padło – o to mi chodzi! ;) ).....
Co do punktu 3-go – Chemsedinne. na pewno wiedział, ze dzieci Nawal pochodzą w wyniku zgwałcenia jej w Kwar Ryat. W każdym bądź razie wynika to ze sceny jego rozmowy z Nawal w samochodzie, w której wysyła ją do Kanady, wraz z jej uratowanymi dziećmi – na co Nawal reaguje niezbyt radośnie! Nie wiedział tylko przez kogo – na co go właśnie Simon naprowadził, kiedy mu oznajmił ze szuka swojego brata Nihada. A ze wiedział, ze Nihad, to Abu Tarek – czyli w tym momencie już musiało się mu to wszystko ułożyć w całość – czego niestety o mnie się nie da powiedzieć... Ja potrzebowałem znacznie więcej – a i do tej pory nie jestem jeszcze do wszystkiego przekonany.
Mnie np. jeszcze dziwi w ogóle ta ostatnia wola tej matki czyli Nawal Marwan... No ja bym się bal wysyłać swoje dzieci, do takiego dzikiego przecież kraju jak Liban – i to w dodatku na przecież wcale niełatwe i z całą pewnością niebezpieczne poszukiwania – gdzie musiałyby niewątpliwie spotkać - no powiedzmy w „dziwnych” akcjach, „dziwnych” ludzi, w „dziwnych” miejscach i możliwe, ze z „dziwnymi” „rzeczami” za pazuchą... Czy to takie byłoby mądre? No ale film... ja wiem...
No ale dziwi mnie jeszcze to, ze jednocześnie i Monsieur Maître Lebel, adwokat rodziny Marwan, zatrudniając w Libanie swojego kolegę po fachu – Maître Maddada – robi w sumie to samo – tez chce znaleźć brata i ojca bliźniaków – czyli podwójna w sumie robota... No wiadomo, chciał na wypadek niepowodzenia dzieci w poszukiwaniach, tez jakoś – tym razem profesjonalną „ręką” może cos zdzialac...
No pewnie tak, no jasne!... Caly ten film to taki pikus do skumania... ze moglbym prawie o tym powiesc napisac, albo? ;D)))
Ach te filmy... jak fajnie można o wszystkim snuć w nich scenaria! ;D
@Wikus_Van_De_Merwe
Wiem, o co Ci chodzi, a mianowicie, wydaje Ci sie, ze Nawal nie chciala wziac dzieci bo wg Ciebie myslala ze sa wynikiem kazirodztwa.
A tu sie mylisz, ona nie chciala ich poprostu dlatego, ze byly wynikiem gwaltu.
Dopiero na basenie dowiaduje sie, ze byly wynikiem kazirodztwa :-)
Dokładnie! A dowiaduje się o tym, nie uwierzycie, bo po prostu ROZPOZNAJE OPRAWCE PO MORDZIE. Chciała poznać syna (po tatuażu, bo babuszka specjalnie zrobiła ten tatuaż żeby matka go mogła odnaleźć) a tu oprawca... no i zdziwienie, szok, zawał, dramat i jedziemy z misją dla dzieci.
Generalnie to te całe wypociny ("interpretacje") tu wyżej TO JEDEN WIELKI ŻAL. ŚMIECH NA SALI JAK FILMOWCY SŁABO KONTAKTUJĄ LOGICZNIE.. DO TARCIA CHRZANU SIĘ NADAJECIE a nie do kina!!!
zcziluj chlopie - te twoje rewelacje, ktore tu krzyczysz - ze poznaje oprawce po twarzy, to juz dawno bylo wyjasnione! Wyskakujesz tu jak Filip z konopii - zapal se ją lepiej na uspokojenie, zamiast filozofowac bez sensu...
Dodam jeszcze do tego, ze Nawal w liscie do syna pisze, ze rozpoznala go po tatuazu na nodze - czyli przy basenie.
"On mu odpowiedzial - ze szuka faceta o imeniu Mihad Nemei (?) czyli Abou Tarka" Mihad Namei... boże (myślałem że Nihad z maja, kilkakrotnie tłumaczono że nie ma nazwiska, że dzieci w sierocińcu dostawały zamiast nazwiska przydomek od miesiąca w którym zostały podrzucone). Serio wiem że odgrzewam kotleta ale jak czytam taki bełkot, wielkie analizy, pokazujące że poprostu jesteś bezmózgiem który nadaje się do oglądania tylko nieskomplikowanego kina. Jak to ktoś napisał wyżej: do tarcia chrzanu się nadajecie jeden z drugim a nie do kina. Serio zakładam ze komentuje wpis osoby z IQ 70-80, ale proszę, już nie pisz nigdy więcej swoich interpretacji filmów ani rozterek po ich obejrzeniu bo tracę wiarę w ludzi.
Amen :) Ja rozwniez nie widze zadnych niedociagniec w filmie. Wszystko jest wyjasnione.. A, ze nie chciala zabrac ze soba dzieci to chyba oczywiste.. byly wynikiem wielokrotnych gwaltow/okropnych cierpien :/
Ja tez zrozumialam to tak, ze Nawal nie wiedziala o niczym bedac we wiezieniu. Dowiedziala sie dopiero na basenie. Widac to wyraznie.
Nie wiedziała o tym w żadnym więzieniu. Jak wy oglądacie filmy to ja nie wiem.
Tatuaż został zrobiony Abu Tarekowi przez babcię jego matki natychmiast po porodzie - dlatego zrobiła babka ten tatuaż na pięcie by Nawal go potem znalazła. Nawal widziała co to za tatuaż i w którym miejscu. Na basenie rozpoznała tatuaż i chciała podejść bo w końcu odnalazła syna ale gdy ten się odwrócił i zobaczyła jego twarz, rozpoznała gwałciciela (która kobieta by nie pamiętała twarzy jak przed gwałtem chodził koło niej i dokładnie widziała jego twarz).
Wtedy do niej doszło że zgwałcił ją jej syn. Tyle tajemnicy
Historia jest taka, że wiedziała że syn ma tatuaż i wiedziała również jak wygląda twarz jej oprawcy!!!!! Na basenie zorientowała się, że to on!!
no juz dobrze... To juz dawno jest wyjasnione - a ten wątek juz dawno mozna uznac za zakonczony.... Trzeba bylo najpierw troche poczytac tych komentarzy - po co odgrzewasz jakies trupy?
Bo jak przeczytałam dwie pierwsze wymiany zdań to opadły mi ręce i nie chciało mi się czytać kolejnych i zdecydowałam się odpowiedzieć od razu. Mój błąd, że nie spojrzałam na datę. A czytać jakieś teorie, które w filmie są wyjaśnione to nic ciekawego. Trzeba było najpierw poczytać trochę tych komentarzy? Hym, Tobie mogę napisać, że trzeba było najpierw obejrzeć film, bo akurat w tym filmie nie było nic trudnego do zrozumienia, wystarczyła uwaga ;)
no dobrze juz , dobrze... bystra jestes - i nie kazdy tak moze... Cieszysz sie? No to fajnie...
..Chyba jesteście ślepi!Na basenie-po pięcie-poznała że to jej syn!Gdy się do niej odwrócił-poznała Abu Tareka,swego oprawcę z więzienia,swego gwałciciela,swego syna,ojca jej bliżniąt-w jednej osobie!Dlatego był to dla niej taki szok,że wpadła w katatonię!Listów,oczywiście,sama nie napisała!Zrobił to jej notariusz,któremu przed śmiercią wszystko powiedziała w szpitalu!Widać,jak ona mu opowiada to w szpitalu i swoją ostatnią wolę!jak on te listy pisze i wkłada do kopert!ON WIEDZIAŁ WSZYSTKO,tylko strugał Greka-przed bliżniakami!By sami doszli do prawdy i odnależli swego brata i ojca..Widać,jak przed spotkaniem z nimi-ciężko się namyśla,opierając się rękami o półki swego notarialnego archiwum!Nad czym mógł tak ciężko myśleć przed spotkaniem z jej dziećmi?
Oczywiście że w więzieniu nie wiedziała, tylko na basenie to do niej dotarło. Widać to po jej reakcji. Najpierw ekscytacja gdy widzi piętę - radość bo odnalazła syna, a potem szok kiedy widzi twarz - piętę widziała przy porodzie, a twarz w więzieniu.
W filmie absolutnie BYŁO to wyjaśnione, zarówno Twoje pierwsze i drugie pytanie. Oglądałeś ten film do końca, czy oglądałeś tylko fragmentami?
1. Skąd wiedziała? Poznała go na basenie, miał trzy kropki na pięcie, a że był oprawcą to widziała po twarzy. Dziwi mnie jedynie jakim cudem on nie poznał jej na basenie - jej w sensie ofiary.
2. Kiedy pisała list? To też było w filmie - na łożu śmierci dyktowała na ucho notariuszowi - było to pokazane.
wreszcie ktoś kto potrafi obejrzeć film ze zrozumieniem :) jak czytałam wcześniejsze komentarze to miałam wrażenie, że widziałam inny
Wystarczyło przeczytać tylko dwa ostatnie wyjaśnienia żeby odpowiedzieć na zadane na początku pytania. Krótko i zwięźle też tak to widziałem film na 8.
już chciałam wyjaśnić jak to wyglądało. nie wiem jak innym tu uciekło,ale wszystko jasno napisałeś:)