Artysta, gwiazda muzyki, ikona mody, miłośnik kobiet, idealny kochanek, łamacz kulturowych konwenansów – taki właśnie był Brian Jones. Wraz z Mickiem Jaggerem i Keithem Richardsem założył w Londynie The Rolling Stones - najsłynniejszy zespół w dziejach rocka. Jones był jedną z najbardziej dekadenckich postaci XX wieku. Uwielbiał prowokować i buntować się przeciwko wszelkim normom. Jego życie było jak lustro, w którym odbijały się szalone lata 60-te. Miał świat u swoich stóp, ale podobnie jak Jimi Hendrix czy Janis Joplin był zbyt wrażliwy, by w nim przetrwać. Film „Stoned” to historia śmierci jednego z najbardziej utalentowanych muzyków, który nie mógł, lub nie chciał odnaleźć się w kuszącym świecie popu. Zginął pewnego pięknego lata z ręki osoby, którą znał zaledwie kilka dni. Trzy dni po śmierci Briana Jonesa, zespół The Rolling Stones uczcił jego pamięć, grając darmowy koncert w londyńskim Hyde Parku. Briana przyszło pożegnać ponad 500 tysięcy fanów. “Brian Jones był najlepszym facetem, jakiego kiedykolwiek znałem” Keith Richards, gitarzysta The Rolling Stones Brian Jones (w filmie Leo Gregory) był kimś więcej niż tylko “Rolling Stonesem” - był założycielem grupy (1962), jej liderem, wizjonerem, jej najbardziej uzdolnionym muzykiem. Jego wdzięk w połączeniu z niesamowitym talentem wzbudzały powszechną ciekawość. Był uosobieniem obyczajowej rewolucji lat 60-tych. Oszołamiał ubierając się w błyszczące, ekstrawaganckie koszule, futra i kapelusze. Obwieszony biżuterią drwił sobie z kanonów mody i zamazywał granice pomiędzy obowiązującym pojęciem męskości i kobiecości. Tysiące mężczyzn i kobiet naśladowało jego styl. W wieku 27 lat, Jones został znaleziony martwy w swoim basenie. Według oficjalnych komunikatów, utonął pod wpływem alkoholu i narkotyków. Reżyser i producent filmu, Stephen Woolley, spędził ostatnie 10 lat na badaniu zdarzeń, które doprowadziły Briana Jonesa do fatalnego końca 2 lipca 1969 roku. W swoim filmie Woolley, obserwuje kulisy kariery nastolatka z Cheltenham, który w wieku 19 lat, po przeprowadzce do Londynu, staje się sławny, kierując najsłynniejszym zespołem rockowym świata. Woolley skupia się wewnętrznych rozterkach Jonesa, na stopniowym zamykaniu się w sobie, pogrążaniu w alkoholu, narkotykach i seksualnych obsesjach oraz namiętnym i czasem perwersyjnym związku z Anitą Pallenberg (Monet Mazur), która w końcu opuszcza go dla Keitha Richardsa (Ben Whishaw). To wszystko sprawia, że Jones zaczyna stopniowo odsuwać się od grupy, by w czerwcu 1969 rozstać się z nią na zawsze. Ostatnie dni Jones spędził w swojej posiadłości we Wschodnim Sussex, znajdując azyl w domu, poprzednio należącym do autora „Kubusia Puchatka”, A.A.Milne, którego bardzo szanował. Tę idyllę dzielił ze swoją ostatnią kochanką, Anną Wohlin (Tuva Novotny). Za namową road managera Stonesów, Toma Keylocka (David Morrissey), zdecydował się na remont domu i zatrudnił do pomocy ekipę budowlaną Franka Thorogooda (Paddy Considine). Od tego zaczyna się opowieść. Stephen Woolley, przystępując do swojego reżyserskiego debiutu, zobaczył w historii Briana Jonesa uniwersalną opowieść o naszych czasach. Woolley dorastał w północnym Londynie w latach 60-tych. Był wielkim fanem piłki nożnej i Tottenhamu oraz Rolling Stonesów jako opozycji do Arsenalu i Beatlesów. W 1976 oszołomiony punk rockiem i zafascynowany Sex Pistols, poszedł na koncert Rolling Stones i widząc ich na scenie zadał sobie pytanie: „Co ja widziałem w nich takiego buntowniczego?” Odpowiedzią był Brian Jones. Wooley wyjaśnia: „To jego hedonistyczne podejście do świata doprowadziło go do fatalnego końca. Tak naprawdę lata 60-te były w wymowie bardzo pogodne, naiwne, wypełnione młodością i radosne – z czasem to wszystko zostało uziemione przez państwo, organizacje, społeczeństwo itd, co w końcu doprowadziło je do samounicestwienia.” Twórcy scenariusza i współproducenci, Robert Wade i Neal Purvis uważają, że śmierć Briana, która zbiegła się w czasie ze zbrodnią grupy Mansona była symboliczną śmiercią hipisowskich marzeń. Końcem słynnej niewinności i idealizmu. Dla nich to był prawdziwy koniec lat 60-tych. O Franku Thorogood, najlepszym przyjacielu Toma Keylocka, który został zatrudniony w posiadłości Briana Jonesa, mówi Robert Wade: „Ten budowlaniec uosabia normalnego, przeciętnego Anglika, typowego przedstawiciela konformistycznego społeczeństwa, podczas gdy Brian jest najbardziej niezwykłą postacią swoich czasów. Z jednej strony weteran wojenny i obrońca twardych społecznych zasad – z drugiej rebeliant przeciw tym zasadom się buntujący. Ich spotkanie to prawdziwe zderzenie dwóch ludzkich archetypów. O to nam chodziło.” Woolley dodaje: „W brytyjskim społeczeństwie większość ludzi zazdrości sławy gwiazdom rocka. Po drugiej wojnie światowej życie było ciężkie. Kwitł czarny rynek. Ludzie chłonęli amerykańskie filmy i widzieli w nich bogatsze, szczęśliwsze, odnoszące sukcesy społeczeństwo, podczas gdy oni sami najlepsze lata musieli poświęcić wojnie. I właśnie ten młody, pełen radości i sławny chłopak wzbudzał u takich ludzi, jak Frank, wszechogarniającą, niszczącą zazdrość.” „Bez Briana Jonesa nie byłoby The Rolling Stones” Bill Wyman, basista The Rolling Stones „Nie zrobilibyśmy tego filmu, gdybyśmy wiedzieli, że zajmie nam to 10 lat” – mówi współautor scenariusza, Robert Wade. „Dokonaliśmy tego tylko dlatego, że byliśmy wytrwali.” Teoria morderstwa nie jest nowa. Była poruszana przez wielu autorów oraz przyjaciół Briana Jonesa. Reżyser Stephen Woolley jest przekonany, że jego bardzo drobiazgowe dochodzenie oraz liczne wywiady z kluczowymi dla historii postaciami, pozwoliło mu naszkicować najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń. Wiele osób, które interesowały się karierą The Rolling Stones dopuszcza możliwość podejrzanych okoliczności śmierci Jonesa. „Zawsze myślałem, że on umarł na atak astmy” – wyznaje współscenarzysta, Neal Purvis. „A niektórzy są przekonani, że Brian wsiadł do swojego Rolls Royce’a, wjechał nim do basenu i się utopił” – dodaje Wade. Film Woolleya może stać się, według niego, iskrą, która rozpali na nowo zainteresowanie życiem Briana Jonesa, jego wielkimi osiągnięciami oraz śmiercią, która, według twórców zbyt pochopnie została uznana za przypadkową.
O PRODUKCJI
Woolley po raz pierwszy zetknął się z - innym niż oficjalne - podejściem do śmierci Briana Jonesa, czytając „Paint It Black” Geoffreya Guiliano, „Who Killed Christopher Robin” Terry’ego Rawlingsa i „Death of Brian Jones Anny Wohlin. Wszyscy autorzy zgodnie podważali w swoich książkach tezę o nieszczęśliwym wypadku i sugerowali, że Jones został zamordowany. Najwięcej szczegółów dostarczyła książka Rawlingsa, która zawierała dokumenty z sekcji zwłok, zeznania świadków, nowe raporty biegłych medycyny sądowej, a także nowe spojrzenie na raporty policji. To właśnie Rawlings, obok Toma Keylocka, był głównym konsultantem przy filmie Woolleya. Po zgromadzeniu ogromu materiałów, scenarzyści stanęli przed dwoma głównymi problemami. Pierwszy – tak samo wiele materiałów opisywało złe strony Briana jak i równie dużo rozwodziło się o pozytywnych aspektach jego osobowości. Podstawową pracą, jaką musieli wykonać scenarzyści, było więc znalezienie równowagi pomiędzy tymi dwoma skrajnymi podejściami. Chcieli to jednak zrobić tak, by nie spłycić charakteru postaci. Podobnie było w przypadku Franka Thorogooda, którego można było przedstawić jako archetypowego złoczyńcę. Drugim problemem były fakty z życia Briana, znane z publikowanych biografii, stojące w sprzeczności do nowych badań poczynionych przez Woolleya. Mówi Wade: „Mieliśmy relacje ludzi o wydarzeniach sprzed 30 lat, a więc trudno było im przypomnieć sobie, co jedli tego dnia na śniadanie. Za każdym razem trzeba było pytać siebie, ‘Czy pamięć ich zawiodła czy nie?” „Albo czy to, że opowiadają to już tyle razy sprawia, że wierzą w to niezależnie, czy jest to prawdą czy nie?” – dodaje Purvis. Za każdym razem scenarzyści zastanawiali się też nad tym, czy wspominający nie ukrywają pewnych szczegółów i nie zmieniają celowo faktów. Wade: „Ale nie chodzi tu o spiskową teorię dziejów. To nie jest tak, że The Rolling Stones zamordowali Briana Jonesa w stylu ‘Keith wyskoczył zza krzaków i razem z Mickiem wrzucili Briana do wiadra z wodą.’ Naprawdę spędziliśmy wiele godzin na zastanawianiu się, jak to się naprawdę odbyło. Na początku mieliśmy chyba z 50 różnych wersji.” „Niesamowicie ciężko pracowaliśmy, żeby być w tym jak najbardziej autentyczni”, dodaje Woolley, „opowiedzieć te historię w niecałe dwie godziny – to niełatwe zadanie. Kombinowaliśmy dnie i noce, żeby ją oddać wiernie.” Na początku postępy nie były oszołamiające. Nie wiadomo było jeszcze wtedy, że Woolley będzie reżyserował film. „W pewnym momencie stało się dla nas jasne, że skoro tak bardzo osobiście przejmował się tą sprawą”, wyjaśnia Wade, „będzie najlepsza osobą do wyreżyserowania filmu. Trochę czasu zajęło mu przyjęcie tego do wiadomości, ale gdy już to zrobił, poświęcił się temu całkowicie. Mimo tego, że jako producent miał pełne ręce roboty.” Ambicją Woolleya stało się złożenie w całość trzech oddzielnych wątków: przejście Briana od zbuntowanego nastolatka do ex-Stonesa, zabójstwo Briana oraz wzajemny wpływ sześciu głównych postaci filmu – Jonesa, Thorogooda, Toma Keylocka, Anity Pallenberg, Janet i Anny Wohlin. Wade określił scenariusz jako „dosyć paranoiczny” a Purvis potwierdza istnienie w nim „elementów chaosu” jako wyrazu stanu mentalnego Jonesa. „Podrzuciliśmy kiedyś scenariusz w górę, a potem nie poskładaliśmy stron w należytym porządku” – żartuje Wade. „Myślę, że jest wiele sposobów zasugerowania stanu paranoi czy jakiejś manii – poprzez odpowiedni dobór dźwięk lub sposobu grania. Kiedy masz dobrego aktora, takie rzeczy może stworzyć on sam. W naszym scenariuszu kazaliśmy Brianowi mówić same dziwne rzeczy.” „Jego prawdziwe ‘ja’ przemawia poprzez jego piosenki”, dodaje Purvis. „Naprawdę dobre piosenki.” Zdjęcia rozpoczęły się we wrześniu 2004 roku. Większość materiału nagrano w Studio Pinewood w Bucks, w którym bardzo starannie odtworzono dom Briana (Cotchford Farm), rozległe ogrody i basen, który odegrał tak znaczącą rolę. Kilka dni ekipa spędziła również w Londynie, a przez tydzień pracowała w Maroku, gdzie w listopadzie zakończono zdjęcia.
O MUZYCE
„Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę z tego, że coraz więcej osób ma już dość tradycyjnego jazzu i zaczyna rozglądać się za czymś zupełnie innym.” Brian Jones, 1962 „Tym czymś ‘zupełnie innym’ był rhytm and blues, a bardziej precyzyjnie sam blues i to w wersji ‘urban blues’, w wykonaniu jeszcze nie tak znanych wtedy muzyków jak Muddy Waters, Howling Wolf, Elmore James czy Willie Dixon” – mówi twórca muzyki do filmu „Stoned”, David Arnold. Zresztą nazwę zespół zaczerpnął właśnie z bluesa Muddy’ego Watersa – ‘Rolling Stone’. „Oni wszyscy zainspirowani byli twórczością wielkiego Roberta Johnsona, który zmarł tragicznie w 1938 roku w wieku 27 lat. To jego płyt słuchał Brian Jones i Keith Richards, próbując rozgryźć wspaniałe gitarowe zagrywki. I chociaż nasuwało się to samo, czułem, że jednak nieszczere byłoby użycie piosenek Jaggera i Richardsa do nadania kolorytu filmowi. Pomyślałem sobie, że gdyby Brian żył, mógłby się odciąć od późniejszych nagrań Stonesów, określając je mianem popu. A popu nie znosił.” Wiele zespołów lat 60-tych przerabiało ponadczasowe piosenki Roberta Johnsona: na przykład wersja ‘Crossroads’ w wykonaniu Cream stała się już klasykiem. Sami Stonesi nagrali ‘Love in Vain’ i ‘Stop Breaking Down’ a w filmie ‘Performance’ Mick Jagger zagrał kilka wersji akustycznych przebojów Johnsona. Mówi Arnold: „Moim pomysłem było przeplatanie w ścieżce dźwiękowej filmu oryginalnych piosenek z bardziej współczesnymi wersjami, na przykład ostatnio nagraną wersję ‘Stop Breaking Down’ White Stripes zestawiłem z jej oryginalnym wykonaniem. Tę samą piosenkę, tyle że w aranżacji The Bees puściłem w tle sceny wspólnego grania Franka i Briana na dnie pustego basenu. Dla potrzeb filmu piękną akustyczna wersję ‘Love in Vain’ i ‘Come On In My Kitchen’ nagrała Haley Glennie-Smith. Zależało mi na tym, żeby muzyka w tym filmie oddawała jak najlepiej ducha Briana. Był bardzo rozkochany w klimatach psychodelicznych muzyki Zachodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych, z Jefferson Airplane i ich ‘White Rabbit’ na czele. Dobrym pomysłem było umieszczenia w filmie utworu Boba Dylana ‘Ballad of a Thin Man’, ponieważ, jak wspominają, Brian był przekonany, że refren ‘You know something is happening but you don’t know what it is, do you Mr. Jones?” mówi właśnie o nim.” W filmie współczesną wersję tej piosenki wykonuje Kula Shaker. Otwierające film nagranie Willie Dixona ‘Little Red Rooster’ zostało nagrane specjalnie przez muzyków sesyjnych, którzy bezbłędnie skopiowali słynne brzmienie gitary Briana Jonesa (slide guitar). W filmie pojawia się też ludowa muzyka marokańska, której brzmieniem Brian Jones był zafascynowany. Podczas pobytu w Maroku nagrał miejscowych artystów a ich muzyka znalazła się na albumie ‘The Pipes Of Pan At Jajouka’.
EKIPA
LEO GREGORY (Brian Jones) W wieku 13 lat zagrał swoją pierwszą rolę, wygrywając casting do filmu „Jewels”, w reżyserii Rogera Younga. Tuż przed „Stoned” Leo skończył zdjęcia w Nowej Zelandii do filmu „Perfect Creature” w reżyserii Glena Standringa. Wcześniej zagrał główną rolę w filmie „Green Street” obok Elijaha Wooda. Grał też w filmie wyprodukowanym przez Ridleya Scotta „Tristanie i Izoldzie”. Uznanie krytyków przyniósł mu występ w filmie Dominica Savage’a „Out of Control”, gdzie bardzo przekonująco zagrał psychopatycznego brutala. Filmy, w których występował to m.in. „Susie Gold” Richarda Cantora, „Octane” Marcusa Adamsa, i zdobywca nagrody Bafta „When I Was Tvelve” Dominica Savage’a. Leo spotkać można również na scenie teatru Royal Court oraz Hampstead oraz w telewizji, w programach BBC3, Channel5 i ITV. PADDY CONSIDINE (Frank Thorogood) Zanim został aktorem, pracował jako fotograf. W 1999 roku zadebiutował w bardzo dobrze przyjętej przez krytyków tragikomedii „A Room for Romeo Brass” (reżyseria Shane Meadows). Kolejny świetny występ odnotował rok później. W 2000 zagrał Alfiego w dramacie „Ostatnie wyjście” Pawła Pawlikowskiego. Potem powrócił do lżejszych filmów: komediowych „Born Romantic”, „Happy Now” i „The Martins”. Zagrał managera zespołu New Order w świetnie przyjętym przez krytykę filmie Michaela Winterbottoma „24 Hour Party People”. Po roli w thrillerze „Hypnotic” Nicka Willinga w 2002 roku dostał pierwszą główną rolę w dramacie Jima Sheridana „Nasza Ameryka”, do której to roli nauczył się irlandzkiego akcentu. W 2004 został nominowany do nagrody BIFA (British Independent Film Award) za rolę w filmie „Lato miłości” Pawła Pawlikowskiego. W ubiegłym roku mieliśmy okazję oglądać go w kinach w filmie Rona Howarda „Człowiek ringu”. Wystąpił także w teledysku grupy Coldplay „God Put a Smile on Your Face”. DAVID MORRISSEY (Tom Keylock) Uważany za jednego z najbardziej wszechstronnych aktorów brytyjskich. Ostatnio zagrał w sequelu „Nagi Instynkt 2” u boku Sharon Stone i thrillerze „Wykolejony” z Jennifer Aniston i Clivem Owenem. Urodzony w Liverpoolu. Został aktorem, bo jak mówi zainspirował go film Kena Loacha „Kes”. W wieku 16 lat opuścił szkołę i dołączył do grupy teatralnej Everyman Youth Theatre. Przełomem w jego karierze okazał się rok 1983, w którym wygrał casting na główną rolę w dramacie „One Summer”, realizowanym przez Channel 4. Brał udział w docenionym przez krytykę i widzów, telewizyjnym dramacie „Our Mutual Friend”. Grał również w reżyserowanym przez Stephena Frearsa kontrowersyjnym telewizyjnym dramacie „The Deal”. Ma na swoim koncie m.in. nominację do nagrody BAFTA za rolę w 6-odcinkowym dramacie politycznym BBC „State of Play”. Założył własną firmę producencką, Tubedale Films, która współprodukowała m.in. film Patrice’a Leconte’a „L”Homme Du Train”. Dzięki swojej firmie zajął się reżyserowaniem filmów krótkometrażowych, co zostało dostrzeżone przez telewizję. Obecnie reżyseruje dla TV „Sweet Revenge” a dla BBC dwuczęściową sztukę „Passer-By”. BEN WHISHAW (Keith Richards) Ben Whishaw jest absolwentem Royal Academy of Dramatic Art. Jeszcze przed jej ukończeniem zagrał dwie ważne i zauważone przez publiczność i krytyków role, w „The Trench” (reż. William Boyd) i „Facet do towarzystwa” (reż. Michel Blanc). Znany jest także z tytułowej roli w filmie „My Brother Tom” w reżyserii Doma Totheroe. Po ukończeniu szkoły w 2003 roku, zagrał w „Enduring Love” Rogera Michela, wystąpił też w popularnym telewizyjnym komediodramacie „The Booze Cruise” (dla ITV). Później przyszedł czas na debiut teatralny. Na deskach National Theatre wystąpił w adaptacji sztuki Phillipa Pullmana „His Dark Materials”. Później zagrał Hamleta w bardzo nowoczesnej wersji Trevora Nunna – tę rolę świetnie ocenili angielscy krytycy. Kiedy nie występuje na scenie, gra w serialu „Box of Slice” Chrisa Morrisa dla Talkback Productions. W listopadzie 2004, Ben wystąpił w hicie Matthew Vaughna „Przekładaniec” oraz w serialu HBO „Rzym”, gdzie gra Oktawiana, przyszłego Cezara Augusta. Ostatnio zagrał w „Mercury Fur”, nowej sztuce kontrowersyjnego dramatopisarza, Philipa Ridleya. TUVA NOVOTNY (Anna Wohlin) Urodzona w Sztokholmie, obecna w filmie, telewizji i w teatrze od 1996 roku. Ważniejsze filmy, to m.in. horror „Sleepwalker” (2000), „Slim Susie” (2002), „Day and Night” (2003). Za rolę w tym ostatnim, Tuva została nominowana do nagrody dla Najlepszej Szwedzkiej Aktorki. Często gra w krótkometrażówkach, bierze udział w słuchowiskach radiowych. Po filmie „Stoned”, zagrała w „Bang Bang Orangutang” (reż. Simon Staho). AMELIA WARNER (Janet) Sukcesem okazała się jej tytułowa rola w produkcji BBC „Lorna Doone” w reżyserii Mike’a Barkera oraz rola w filmie Philipa Kaufmana „Zatrute pióro”, gdzie na planie spotkała się z Michaelem Caine. Występowała w produkcjach telewizyjnych, w „Kavanaugh QC”, „Casualty” oraz w bardzo widowiskowym filmie kostiumowym „Aristocrats”. W Stanach zagrała w „Mansfield Park” oraz w produkcji Hallmarku „Don Quixote”. Na planie filmu „Winter Passing” spotkała się z Edem Harrisem, a w wielkiej produkcji science-fiction „Aeon Flux” grała z Charlize Theron. Amelia studiuje historię sztuki w Goldsmith’s College w Londynie. MONET MAZUR (Anita Pallenberg) Ostatnio można było ją zobaczyć w „Sposób na teściową” z Jane Fondą i Jennifer Lopez. Jej ważniejsze filmy to „Torque. Jazda na krawędzi”, „Blow” Josepha Kahna (film z Johnym Deppem), „Oczy Anioła” z Jennifer Lopez, „40 Dni i 40 Nocy”, „Nowożeńcy”, „In Memory of My Father” oraz w roli tytułowej w „Whirlygirl”. LUKE DE WOOLFSON (Mick Jagger) Absolwent Middlesex University. Najbardziej znane filmy, w których występował, to „Late Night Shopping” i „Large”. Grał w wielu produkcjach telewizyjnych, m.in. „Midsomer Murders”, „The House that Jack built” (BBC). Ostatnio można go było zobaczyć w „The Reckoning” Paula McGuigana. STEPHEN WOOLLEY (Producent / Reżyser) „Stoned” jest jego reżyserskim debiutem, jednak w świecie filmowym Stephen Woolley znany i ceniony jest od dawna. Przez ostatnie 20 lat, Woolley był również producentem wykonawczym w ponad 20 filmach. Od 1983 pracuje z Neilem Jordanem. Ich pierwszy film to „Towarzystwo wilkołaków”, pozostałe to „Chłopak rzeźnika”, „Aktorzy” (z Michaelem Caine), „Podwójny blef”, nominowany do Oskara „Koniec romansu”, „Michael Collins”, „Wywiad z Wampirem” oraz Oskarowy zwycięzca „Gra pozorów” (1992). Międzynarodowe nagrody otrzymała też „Mona Lisa”. Początki jego kariery były skromne, od roku 1976 pracował w kinie Screen on the Green w Londynie, gdzie sprawdzał bilety i sprzedawał lody. Potem zaczął wyświetlać filmy i pomagać w prowadzeniu kina. Wkrótce miał już swoje kino, The Scala, wysoko oceniane za odbiegający od standardów repertuar. W tym czasie Woolley pisał recenzje filmów, pomagał wydawać katalogi filmowe, a także zaczął produkować dla Channel 4 serial „The Worst of Hollywood”. W 1982, wraz z Nikiem Powellem, otworzył Palace Video, w którym można było zobaczyć m.in. „Głowę do Wycierania” i „Mefisto”. W ciągu kilku lat, w kinie pojawiło się ponad 250 niezależnych europejskich filmów. Równocześnie, pod szyldem Palace, rozwijała się jego kariera producencka, czego wynikiem był kontrowersyjny film „Absolute Beginners” z Davidem Bowie, Rayem Daviesem, Patsy Kensit i Jamesem Foxem oraz muzyczna komedia „Shag”, za rolę w której Bridget Fonda była nominowana do Złotego Globu. Światowy sukces odniósł „Scandal” (grali Joanne Whalley-Kilmer, John Hurt i Bridget Fonda). Inne produkcje Palace to „Wielki człowiek” z Liamem Neesonem i Joanne Whalley-Kilmer, „A Rage in Harlem” (Robin Givens, Forest Whitaker, Danny Glover), „The Pope Must Die” z Robbie Coltranem. Jako producent wykonawczy rozpoczął współpracę z reżyserem Richardem Stanleyem (filmy „Hardware”, „Diabelski pył”, „Kraina wód” z Jeremy Ironsem). Po otrzymaniu nagrody Producent Roku (1992) za „Grę Pozorów”, Woolley kontynuował prace ale pod szyldem nowej już firmy, Scala Productions. Pierwszym filmem Scali był „Backbeat” (1993) – opowieść o The Beatles. Potem były „Hollow Reed”, „Miłosna zagrywka”, „O mały głos” z Michaelem Caine i Jane Horrocks oraz znany film „Intermission” (2003) z Collinem Farrellem i Kelly MacDonald. Pod szyldem nowej wytwórni, Number 9 Films (od 2002) wyprodukował m.in. „Mrs Harris” z Annette Bening i Benem Kingsleyem. Jego ostatnie produkcje, to „Breakfast on Pluto” Neila Jordana, „When Did You Last See Your Father” z Jonnym Lee Millerem i Davidem Morrisseyem. Stephen Woolley jest członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej. FINOLA DWYER (Producent) Urodzona w Nowej Zelandii Finola Dwyer była wielokrotnie nagradzana za produkcję filmów fabularnych i dokumentalnych oraz sztuk teatralnych i ich telewizyjnych adaptacji. W jej dorobku znalazły się takie filmy, jak „Queen City Rocker”, „Starlight Hotel” - dobrze przyjęte w USA czy „A Soldier’s Tale” (Gabriel Byrne i Judge Reinhold). Jest autorką pomysłu i producentem nagrodzonego dokumentu „Raglan by the Sea”, który stał się inspiracją do powstania, jednej z najlepszych, serii dokumentalnej o Nowej Zelandii, „Heartland”. Według jej pomysłu powstała, odnosząc wielki sukces w Nowej Zelandii, seria telewizyjnych spotkań, „McCormick Country”. Finola przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii na początku lat 90-tych i rozpoczęła swój debiut od świetnie przyjętego „Backbeat”, wyprodukowanego dla Scala Productions Stephena Woolleya. Później współpracowała z Woolleyem przy „Hollow Reed” i „Welcome to Woop Woop”. Inne jej filmy, to „The Lost Son” Chrisa Mengesa z Danielem Auteuil i Nastassią Kinski, „Me Without You” (Anna Friel, Kyle MacLachlan), który wystartował w konkursie na Festiwalu w Wenecji w 2001, był nominowany do nagrody BAFTA dla Najlepszego Filmu Brytyjskiego w 2002 i wygrał główna nagrodę na Festiwalu Filmów w Stuttgarcie. W 2004 Finola wyprodukowała dla C4 i HBO, świetnie przyjęty „Hamburg Cell”. Ostatnio pracowała nad angielsko-włoskim thrillerem „Villa Vittoria” w reżyserii Rogera Donaldsona, romantyczną komedią, której akcja rozgrywa się w Nowym Jorku oraz adaptacją sceniczną norweskiego filmu „Elling”. NEAL PURVIS, ROBERT WADE (Scenariusz) Pierwszy sukces odnieśli w 1991 roku, pisząc scenariusz do bardzo dobrze przyjętego przez krytyków, policyjnego thrillera Petera Medaka „Let Him Have It”. Inne znane ich prace to „The Wasp Factory”, “Billy Elliott” w reżyserii Stephena Daldry, „Plunkett & Macleane”. Pracowali przy filmach o Bondzie, „Świat to za mało” i „Śmierć nadejdzie jutro”. Napisali scenariusz do „Włoska robota” z Markiem Wahlbergiem i Edwardem Nortonem oraz „Johnny English” z Rowanem Atkinsonem i Johnem Malkovichem. Ostatnio pracowali dla reżysera Billego Augusta („Return to Sender”), Stephena Frearsa („Jinx”) oraz powrócili do bondowskiej serii, pisząc scenariusz dla Martina Campbella do „Casino Royale”. JOHN MATHIESON (Zdjęcia) Przez wiele lat był asystentem Gabriela Beristáina. Pierwsza jego znana praca to teledysk dla grupy Siouxsie and the Banshees „Peek-A-Boo” oraz „Devotional” dla Depeche Mode w 1993. Pracował przy wielu nagradzanych produkcjach, takich jak m.in. „Twin Town” Kevina Allena (1996), „Plunkett & Macleane” Jake’a Scotta (1997) czy „Hannibal” Ridleya Scotta (2000). Otrzymał nagrodę BAFTA oraz był nominowany do Oskara za zdjęcia do filmu Ridleya Scotta „Gladiator” w 2001. Pracował także przy filmach „K-Pax”, „Upiór w operze” Joela Schumachera, „Królestwo niebieskie” Ridleya Scotta. W 1996 otrzymał tytuł Kawalera Orderu Literatury i Sztuki za wkład w kino francuskie. John Mathieson pracuje również przy różnego rodzaju projektach muzycznych, reklamach, dokumentach i krótkometrażówkach. ROGER BURTON (Kostiumy) Rozpoczął swoją karierę od ubrania całej ekipy kultowego filmu Franca Roddama „Quadrophenia” (1978) w autentyczne ubrania Modsów z lat 60-tych. Wkrótce został głównym konsultantem w filmie „Birth of The Beatles” oraz „Rydwany Ognia”. Kariera Burtona nabrał tempa w 1980 roku, kiedy jego projekty spodobały się Vivienne Westwood i Malcolmowi McLarenowi. Podczas kolejnego pobytu w ich kultowym sklepie Worlds End przy Kings Road w Londynie poznał Julien Temple („Great Rock ‘n Roll Swindle”), która zaproponowała mu współpracę przy teledysku zespołu ABC. Od tej pory Burton zaczął wyznaczać style i kierunki mody dla większości znanych artystów brytyjskich tych czasów, takich jak Culture Club, The Kinks, Blondie, Human League oraz bardziej współczesnych, jak George Harrison, Paul McCartney czy Ringo Starr. Pracował przy teledyskach The Rolling Stones, Micka Jaggera i Davida Bowie oraz filmach „Absolute Beginners”, „Sid & Nancy”, „Wyliczanka” Petera Greeneway’a.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.