Szczęście Ellen (Peri Gilpin) zostaje brutalnie przerwane, gdy pewnego dnia po powrocie z pracy zostaje zaatakowana i zgwałcona we własnym domu. Trafia do szpitala. Powiadamia również o zdarzeniu policję, mimo pogróżek napastnika. Głównym podejrzanym jest Lewis Snow (Jere Burns), który od jakiegoś czasu krążył w okolicy domu Ellen. Wkrótce kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży. Wcześniej bardzo pragnęła dziecka, ale teraz staje przed poważnym dylematem, bo nie wie, czy ojcem dziecka jest jej kochający mąż czy Lewis.