PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695409}
7,8 343 tys. ocen
7,8 10 1 343175
7,6 96 krytyków
Zaginiona dziewczyna
powrót do forum filmu Zaginiona dziewczyna

Jestem świeżo po seansie i nadal nie mogę dojść do siebie. !! Co za fantastyczny thiller !!
Dawno nie oglądałem tak dobrego filmu, a naprawdę oglądam ich wiele.

Gdy wrociłem do domu od razu usiadłem do laptopa, odpaliłem filmweb'a i zacząłem czytać wasze
opinie na temat filmu. Opinii jest naprawdę wiele, dla wiekszości osob film był zachwycający, ale
zdarzyło sie kilka osób dla których film był słaby. np dla mojej drugiej połówki. Dlaczego?
Według niej końcówka psuje cały film, tylko dlatego, że nie konczy sie tak, aby wszystko było
jasne.
Mi sie jednak wydaje, że to najlepsze zakonczenie ze wszystkich możliwych, bo otwiera nam drzwi
do różnych przemyśleń nad tym jak ta historia mogła sie naprawdę skończyć.
Dlaczego Nick nie zostawił Amy? Nie dlatego, że bał sie opinii innych, że znienawidzą go po tym
wszystkim. Przeżył już tyle, że wydaje mi się że było mu wszystko jedno jak beda go postrzegali
inni, ważne że było wiadomo, że jest niewinny i że nie zabił żony. Zatem dlaczego został z
psychopatyczną żoną w ciąży? Myślę, że chciał to zrobić tylko i wyłacznie dla dziecka ktore miało
sie narodzić, w ramach pokuty za swoje błędy jakich wcześniej sie dopuścił zdradzając żonę,
chciał doczekać do narodzin dziecka, po czym wydał zonę policji, by narodzone dziecko nie
musiało wychowywać sie z nieobliczalną i niebezpieczną matka. (Nie wydałby jej od razu tylko
dlatego, zeby nie zrobiła krzywdy dziecku przebywając w więzieniu, do czego byłaby napewno
zdolna, biorąc pod uwagę co robiła wcześniej).

Takie zakończenie według mnie tłumaczyłoby dlaczego Nick został z Amy, nie zostawiając jej i nie
zgłaszając sprawy policji.

A jakie jest wasze zdanie? Jak wy zakończylibyście sensownie ten film?

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
budus23

Jakas Mala rzeznia na koniec, on zabija ja i wszyscy sa zadowoleni :)

ocenił(a) film na 9
jasiu15

To nie Piła ;)

ocenił(a) film na 10
budus23

Grubo :D)

budus23

Bzdura, przecież chciał "wydać żonę policji".

ocenił(a) film na 9
undotbs

Napisałem przecież, że chciał wydać, ale nie wydał ze względu na dziecko, które mogłaby prawdopodonie zabić robiąc sobie krzywdę np w więzieniu. (W ten sposób niszcząc już totalnie psychicznie Nicka). Nie mogłaby doprowadzić do jego śmierci, to zniszczyłaby to na czym by mu najbardziej zależało.

budus23

O ile dobrze pamiętam, to chciał ją "wydać" zanim dowiedział się o ciąży. Mam tu na myśli scenę chyba na lotnisku, gdzie Nik z siostrą rozmawiają z adwokatem i policjantką jak ją wsadzić i wniosek był taki, że się nie da. Więc po porodzie tak samo się nie da :)
A odpowiadając na Twoje pytanie dlaczego został - ponieważ miał do czynienia ze świetnie zorganizowaną psychopatką która wyprzedzała wszystkie jego kroki i chwilowo nie miał lepszego pomysłu jak wyjść z tego bagna, sprawę oczywiście dodatkowo komplikuje dziecko które właśnie w tym celu wyprodukowała. To akurat trzyma się kupy, w przeciwieństwie do innych szczegółów.

ocenił(a) film na 2
undotbs

I na dodatek nie miał stuprocentowej pewności, że dziecko jest jego. Jak dla mnie film bez sensu.

ocenił(a) film na 10
americana

2/10? Naprawdę taki zły?

ocenił(a) film na 2
Unibet_78

Moim zdaniem tak. Polecam się przekonać, chociaż każdy ma swój gust rzecz jasna. Mnie w każdym bądź razie film nie przypadł do gustu, zarówno rola aktorska jak i historia w nim przedstawiona wręcz mnie drażniły. Za dużo tez w nim ''labiryntów'', niekiedy trzeba dopowiadać sobie historię żeby zrozumieć o co tak naprawdę chodzi.

ocenił(a) film na 10
americana

Rozumiem, chciałem tylko usłyszeć dlaczego tak oceniłeś, dzięki za konkretną :)

ocenił(a) film na 9
budus23

Siedzieli razem w tym bagnie - to wniosek, do którego dochodzę po filmie i dyskusjach. Trochę na zasadzie jak działają toksycznie związki, bo to, że zrobił to przez media mnie zupełnie nie przekonuje. Myślę, że wydanie żony policji w przyszłości odpada - albo teraz albo nigdy (jeśli chodzi o tę zbrodnię). Chyba, że znowu by coś odwaliła po narodzinach dziecka, ale to już bardzo daleko-idące gdybanie i dopowiadanie historii. Jeśli chodzi o zakończenie to jakoś nie przychodzi mi nic innego do głowy. Może że by ją zabił? Wiesz.. Cały film myślą, że zabił, potem okazuje się, że nie, a on jednak świadomie zabija. Żeby nie skrzywdziła już nikogo innego i by dziecko nie musiało cierpieć z taką matką?

ocenił(a) film na 9
aga7765

Mogłby ja zabić ewentualnie po narodzinach dziecka... Nie wyobrażam sobie, że mogłby ją zabić w trakcie ciaży, zabijającym tym samym własne dziecko. Wyszedłby na jeszcze większego psychopatę ;)

ocenił(a) film na 9
budus23

Pomyślałam o czymś w stylu, że lepiej aby psychopatka nie miała dziecka i ucięcie wszystkiego co związane z nią. Ten film jest tak psychopatyczny, że to nie byłoby chyba wielkim szokiem :D Ale to taki luźny pomysł nieprzemyślany sprzed sekundy ;) Ten koniec w sumie jest ok :)

ocenił(a) film na 10
aga7765

Moim zdaniem Nick został z żoną bo tkwił w toksycznym związku i tak naprawdę nie wyobrażał sobie życia bez niej.W książce na końcu jest fragment gdy Amy mówi do niego żeby się obudził,że są dla siebie stworzeni,są najlepsi gdy są razem.
Poniżej dwa fragmenty której moim zdaniem wyjaśniają końcówkę."Kim byłbym bez Amy i jej reakcji? Ponieważ miała ra-cję: jako mężczyzna robiłem najlepsze wrażenie, kiedy ją kochałem – a w drugiej kolejności byłem w swoim najlepszym wydaniu, gdy jej niena-widziłem. Znałem Amy jedynie siedem lat, ale nie mogłem wrócić do życia bez niej. Ponieważ miała rację: nie mogłem wrócić do przeciętnego życia. Wiedziałem to, zanim powiedziała pierwsze słowo na ten temat. Już wy-obrażałem sobie siebie ze zwyczajną kobietą – słodką, normalną dziewczy-
ną z sąsiedztwa – i wyobraziłem sobie, jak opowiadam tej zwyczajnej ko-biecie historię Amy, mówię o tym, do czego się posunęła, by mnie ukarać i by do mnie wrócić. Już widziałem oczami wyobraźni, jak ta słodka i po-spolita dziewczyna bąka coś nieciekawego, w

ocenił(a) film na 10
gosiakowa

stylu: „O, nieeeee, o Boże-eee”, i wiedziałem, że jakaś cząstka mnie patrzyłaby na nią i myślała: Ty nigdy dla mnie nie zamordowałaś. Nigdy nie wrobiłaś mnie w morder-stwo. Nie wiedziałabyś nawet, jak zacząć to, co zrobiła Amy. To niemożli-we, by ci aż tak na mnie nie zależało. Rozpuszczony synek mamusi, który jest we mnie, nie potrafiłby odnaleźć spokoju z tą normalną kobietą, i wkrótce ona

ocenił(a) film na 10
gosiakowa

przestałaby być normal na,

ocenił(a) film na 10
gosiakowa

byłaby kimś poniżej jego pozio-mu

ocenił(a) film na 10
gosiakowa

przepraszam za posty, nie mam pojęcia co się stało, coś się zacieło;/

ocenił(a) film na 8
gosiakowa

Po samej dyskusji tutaj widać, że zakończenie filmu pozostawia bardzo duże pole do popisu wyobraźni i towrzenia przez nas dalszych losów Nicka i Amy.
Ja jestem tego samego zdania co gosiakowa - mimo że Nick zdawał sobie sprawę, że Amy jest psychopatką i morderczynią (bał się w nocy spać), został z nią - nie tylko przez dziecko, jak próbował to tłumaczyć swojej siostrze. Był od Amy strasznie uzależniony. Moim zdaniem trafiła w sedno, mówiąc mu że z nikim nie będzie mu tak jak z nią... że z inną kobietą by nie wytrzymał.
Zresztą po przeszłych związkach Amy można stwierdzić, że każdy z nich był strasznie toksyczny i mężczyźni byli pod ogromnym jej wpływem.

A propos innych alternatywnych zakończeń- nie pomyślałam, że mogli to razem zaplanować. Ciekawa teoria, ale nie pasuje mi z jednego powodu - strach Nicka. On autentycznie bał się swojej żony.

ocenił(a) film na 8
aga7765

W książce było to opisane raczej jako strach przed odebraniem dziecka i zrujnowaniem opinii. To Amy rozdawała karty, a gdyby nie ciąża, Nick by ją zostawił.

ocenił(a) film na 8
budus23

A ja korzystając z możliwości i tematu okraszonego tagiem SPOILER zapytam: Czy ktoś z osób, które najpierw przeczytały książkę zauważył to rzekomo znacząco różniące się zakończenie(oprócz wycięcia niektórych elementów i drobnych zmian), o którym mowa tutaj?:

http://www.filmweb.pl/news/Oryginalne+zako%C5%84czenie+%22Zaginionej+dziewczyny% 22+zmienione-101709

Jestem ciekaw czy nieuważnie potraktowałem książkę lub film.
Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź!

Babirs

Moim zdaniem wbrew szumnym zapowiedziom, końcówka niewiele się różniła w sensie ogólnym. Kilka szczegółów, owszem wycięto, bądź zmieniono, bo Amy i Nick w oryginale pisali swoje wersje wydarzeń w postaci książki, wyrzucono wątek zatrutych wymiocin, Desi w książce nie miał kamery i całkowicie wycięto motyw ze śledztwem Nicka i Boney na własną rękę. Ale są to rzeczy tak naprawdę bez większego znaczenia dla ogólnego sensu zakończenia.

ocenił(a) film na 5
budus23

Film słaby. Ocena 5. Nick zaplanował to razem z żoną i oboje odegrali swoją rolę.

ocenił(a) film na 8
w_piec_zdan

Aha. Niby po co miałby coś takiego planować?

ocenił(a) film na 5
ma6tek

Tonęli w długach, byli upadłymi redaktorzynami, szukali ponownego, "darmowego" rozgłosu?

w_piec_zdan

to przed siostra tez zagral? skubany:) ciekawe zakonczenie jak najbardziej do przyjęcia piona w_piec_zdan

ocenił(a) film na 9
w_piec_zdan

Oglądałam ten film wczoraj i w sumie też mi przeszła przez głowę myśl, że zaplanowali to razem. Dlaczego?
Po pierwsze - jego stoicka wręcz postawa, spokój z jakim rozmawiał z policją w domu, na konferencji.
Po drugie - jego ogromne zdziwienie, że cała akcja poszukiwawcza tak szybko się rozwinęła
Po trzecie - jak Amy wróciła już do domu i byli sami Nick powiedział do niej: "możesz przestać już grać".
Te elementy mogą nam sugerować, że w cale nie był pominięty w tej całej akcji.
Jeszcze żeby już tak zmęczyć ten pomysł, to można nawet przytoczyć jeszcze jeden punkt, mianowicie - Nick jak przyjechał do baru, spotkać się z siostrą barmanką, to zaczęli rozmawiać o jego małżeństwie, rocznicy i on tam powiedział, że rok wcześniej na rocznicę nie odgadł jej rymowanki i do tej pory nie wie o co chodzi i że coraz mniej mu się podoba takie obchodzenie rocznic(czy coś takiego).
Czyli to może wskazywać nam na fakt, że ich małżeństwo upadało, co potem zostało potwierdzone jego romansem. Nawiązuje jeszcze do tego rocznej rocznicy, gdzie stosunkowo łatwo mu przychodzi rozwiązywanie tych wszystkich wskazówek.
Pytanie: dlaczego? wiedział w jakich granicach będzie się poruszała? czy może miał większą motywację niż zaspokojenie żony i spędzenie kolejnej szalonej rocznicy?

Jestem jeszcze trochę za tym, że to trochę razem ukartowali ze względu na to, że w telewizji dał jej sygnały: "Pora wracać do domu i wszystko odkręcić."
Jednak nie wszystko poszło po Nicka myśli, gdyż po drodze Amy popełniła prawdziwe morderstwo, czego nie było w planach. I to sprawiło, że zobaczył totalnie inne oblicze Amy i z pewnych swoich obaw został z nią.

Oczywiście to jest tylko takie lekkie przypuszczenie, zwłaszcza, że jest sporo wątków trochę otwartych, do których można różne pomysły dopasować.
Czasami najprostsza odpowiedź jest najlepsza, a czasami warto zagłębić się w mroczniejsze zakątki historii.

ocenił(a) film na 6
Kamulinka

Zachęcam do sięgnięcia po książkę. 1. On już taki był, jak to w książke idealnie jest opisane: był człowiekiem, któremu chce się na wejściu dać w ryj :) 2. Amy tak wszystko zaplanowała że sama zadzwoniła na policje żeby przyspieszyć to 3. "możesz przestać grać" odnosi się do tego, że on doskonale wie co ona zrobiła i ze nic jej nie jest bo sama to wszystko zaplanowała.
On chciał się z nią rozstać już dawno, tylko jako prawdziwy facet miał nadzieje że to ona go zostawi. nie chciał też jej oddawać kasy za bar. Nie odgadywał tych rymowanek bo nie pamiętał tego wszystkiego co ona i to go wkurzało. W przypadku tej rocznicy przez rok między nimi nic się nie działo po za kilkoma epizodami więc łatwo było mu odgadność zagadki i ona zrobiła szczególnie łatwe aby był pojawił się w miejscach gdzie zostawiła ślady swojego niby morderstwa. Dlaczego z nią został? ze względu na dziecko. Nie chciał aby ona jako psychopatka coś mu zrobiła i znał ją na wylot i ona jego, było im razem dobrze.


Moje tłumaczenie jest dość skomplikowane, zresztą jak cała ta historia, także polecam książke, wszystko jest o wiele jaśniejsze.

ocenił(a) film na 8
Kamulinka

Jesli oboje to planowali, to dlaczego Amy początkowo(póki nie ukradli jej kasy) chciała naprawdę się zabić w taki sposób aby to jego uznali za winnego? Gdyby to on razem z nią to ukartował, to chyba ona nie zaznaczyłaby w np. w kalendarzu dnia w którym się zabija.

ocenił(a) film na 7
w_piec_zdan

Ciekawa nadinterpretacja.

ocenił(a) film na 7
budus23

Jestem świeżo po seansie i nie umiem ocenić filmu, ponieważ dwie rzeczy nie dają mi spokoju. Po pierwsze, jeśli mieli problemy finansowe (które zaczęły się już w momencie wyprowadzki z NY) zamieszkali w wielkim wypasionym domu i jeździli taką furą? Chodzi o to, że byli przyzwyczajeni do luksusu i mimo braku kasy nie potrafili z niego zrezygnować? A po drugie jej tłumaczenia jak została porwana są niespójne, gdyby rzeczywiście sprawdzili nagrania z domu Desiego, to wyszłoby, że nikt jej na siłe do domu nie wciągał, tylko weszła tam dobrowolnie, że pojawiła się w nim dopiero po jakimś czasie od zniknięcia i miała zmieniony wygląd, przybrała na wadze (czyli nikt jej nie głodził). A sądzę, że przy zabójstwie raczej by cokolwiek sprawdzono. Pomóżcie!

ocenił(a) film na 8
budus23

Właśnie między innymi zakończenie sprawia, że film ten wart jest uwagi. Tak jak ja to widzę Fincher nie przedstawił patologicznego związku bohaterów w oklepany sposób w typie sprawca (psychopata)- ofiara. Zarówno mąż jak i żona są źli, jak również oboje od początku związku grali i ciągle grają. Szczególnie widać to w scenie kiedy Nick bez żadnego wahania i wyrzutów sumienia uderza łbem Amy o ścianę tuż przed wspólnym wywiadem w telewizji. Reżyser w ciekawy sposób bawi się widzami nie dając im w 100 % pewności ile gniewu i agresji siedzi w Nicku i ile z tego co Amy ściemniała w pamiętniku mogło być prawdą np. to że Amy zwyczajnie mu się nudziła i po jakimś czasie rzeczywiście traktował ją jak obiekt seksualny. Fajnie też, że Fincher nie przegiął i nie stworzył pokręconej historii, w której najpierw nie wierzymy głównemu bohaterowi (ufając narracji), po to aby później postawić się po jego stronie i odrzucić narrację bohaterki (uznając ją za fałszywą), aby na końcu się przekonać że ta paranoidalna historia była prawdziwa i główna bohaterka okazała się mieć rację (czego Fincher akurat nie zrobił). Choć muszę przyznać, że trochę mnie korciło zobaczyć scenę, która sugerowałaby, że np. Nick byłby w kazirodczym związku ze swoją siostrą, co podważałoby jego wiarygodność. Podsumowując, nie widzę w tym filmie jednoznacznych,"niewinnych" ofiar, nawet Desi do nich nie należy (przynajmniej odebrałem to tak jakby Amy rzeczywiście się go bała, a chłopak, w istocie, w przeszłości miał prawdziwą chorą obsesję na jej punkcie i wcale mu nie przeszło). Ciekawi mnie też przyczyna powstania związku tej dwójki i co ich tak naprawdę złączyło i łączy. ( Czyżby nic? Dla Nicka chęć ciupciania czyli czysta erotyczna potrzeba, a dla Amy władza i uwaga, która dzięki kochanym rodzicom była dla niej najważniejsza?)

ocenił(a) film na 6
Alex_Large

No właśnie mnie ta scena z płaczącą siostra na końcu nie pasuje do wszystkiego. To wyglądało, jak płacz kobiety, która zostawia facet. tak to się reżyseruje w filmach najczęściej - ten rodzaj płaczu i te gesty mowy ciała. dziwiło mnie to. Ale może si e mylę.

ocenił(a) film na 10
Sony_West

Ona była jego siostrą bliźniaczką.

ocenił(a) film na 6
Leszy2

Wiem, bo przecież oglądałem film. Chodzi mi o to, że ta scena wyglądała tak a nie inaczej i zastanawiam się, czy jest w niej jakiś ukryty przekaz od reżysera czy to po prostu tylko tak wyszło.

ocenił(a) film na 10
Sony_West

No myślę, że wiesz. Ale podkreśliłem to, bo zależności miedzy bliźniętami często są o wiele mocniejsze niż u zwykłego rodzeństwa. Wg mnie, żadnego ukrytego przekazu tam nie ma.

ocenił(a) film na 7
budus23

Moje zdanie jest takie, ze nie zaluje bo byly cycki Emily Ratajkowski.

ocenił(a) film na 6
budus23

Czy naprawdę nikt z was nie dostrzega błędów logicznych w filmie? Gdzie jest rana/blizna na głowie Amy po uderzeniu w głowę przy rzekomym porwaniu? Czy policji po sprawdzeniu taśm w domu Collinsa (do czego zachęcała Amy) nie zdziwi fakt, że będą tam nagrania tylko z kilku dni spośród kilkunastu, które minęły od porwania? Gdzie była Amy przez resztę czasu? Co jeśli jej zeznania nie pokryją się z obecnością Collinsa? Co z treścią nagrania kiedy przyjeżdżają do domu jednym samochodem jakby się znali i wszystko było w porządku? Co z nagraniami kiedy Collins wychodzi z domu, a Amy zostaje sama? Zeznaje ona, że była wielokrotnie gwałcona, a rzekomy gwałciciel zostawia ją samą w domu z internetem, telefonem i "ofiara" nie dzwoni po pomoc? Co ze sceną seksu kiedy Amy sama rozbiera swojego "oprawcę"? Jak można dawać takiemu filmowi 10???

ocenił(a) film na 10
Pradi

"Gdzie jest rana/blizna na głowie Amy po uderzeniu w głowę przy rzekomym porwaniu?" brak takiej rany po 3 tygodniach można było wytłumaczyć. Puki co nikt nie wnosił nawet oskarżenia przeciw niej.
"Czy policji po sprawdzeniu taśm w domu Collinsa (do czego zachęcała Amy) (...)" - skoro zachęcała, to przy jej inteligencji wiedziała co robi. Miała czas aby wszystko spreparować, a reżyser nie miał, żeby to wszystko pokazać. I to jest też odpowiedź na pozostałe pytania.

ocenił(a) film na 8
budus23

Co go przekonało do zostania z Amy? Na pewno nie zmyślone dla mediów dziecko. Mianowicie zdanie, które wypowiada Amy - "Zabiłam dla ciebie. Nie każda będzie mogła ci to powiedzieć."

ArEZ

Jakto zmyślone dla mediów dziecko. Walnięta Amy była w ciąży. Reszta to prawda.

ocenił(a) film na 8
LeiaSkywalker

Jakbym zobaczył dziecko, to bym uwierzył :)

ArEZ

W co jak w co, ale w to, że ten walnięty babol zapłodnił się w banku spermy tylko po to, żeby zachować przewagę wierzę jak najbardziej.

ocenił(a) film na 8
budus23

Moim zdaniem Amy ma poważne zaburzenia psychiczne - jest osobą niezdolną do empatii i odczuwania innych uczuć, doskonale wcielająca się w odpowiednią rolę, by uzyskać to, na czym jej zależy i idąca po trupach do celu. Z tego co się orientuję, to są to symptomy psychopatii. Dopóki Nick zachowywał się w sposób, który jej odpowiadał, wszystko było w porządku, ale gdy przestało być "różowo" i znalazł sobie kochankę, starannie sobie wszystko zaplanowała, co jak wiemy, robiła już wcześniej. Sama zresztą powiedziała, że chce, by robił to, co do niego należy. Wg niej.
Mi się wydaje, że nie ma opcji, by Nick zaplanował to razem z nią, z mojego puntu widzenia, on jest ofiarą i nawet mi go szkoda. Nawet jeśli popełnił błędy i zachowywał się nie w porządku (nikt z nas nie jest święty i swoje za uszami ma, a jak wiadomo "hominis est errare"), to w mojej ocenie z takiej sytuacji strasznie ciężko się wymiksować, bo tacy ludzie są zdolni do wszystkiego.
W związku z tym jeśli chodzi o zakończenie... Ja bym ją zamknęła w psychiatryku :) Ale zapewne rzeczywiście udałoby jej się zatrzeć wszelkie ślady, które niektórzy oceniają jako niedociągniecia i błedy logiczne w filmie - np. te nagrania z domu Collinsa.
Osobiście nie chciałabym, żeby taka osoba wychowywała moje dziecko, a na miejscu Nicka w ogóle bałabym się przebywać z nią w jednym pomieszczeniu. Moim zdaniem tu nie chodzi tylko o to, że ten związek jest toksyczny czy destrukcyjny. Ona manipuluje jego osobowością po to, by jej było dobrze, a on się zorientował, gdy było już za późno. "Stworzyła sobie idealnego faceta" i nie pozwoli mu, by to się zmieniło.
Zgadzam się więc z jasiu15 - na zakończenie mała rzeźnia :) z tymże widzę 2 opcje :
1. Faktycznie on ją zabija, po tym jak urodzi mu dziecko
2. Ona uzna, że on dalej nie spełnia jej oczekiwań i postanowi się go pozbyć, pozorując oczywiście zbrodnię w obronie własnej.
Ot, takie moje zdanie:)

budus23

Ja nie rozumiem tylko jednego w tym filmie. Koles ktorego ona zabila byl bogaty, napewno mase ludzi go znala, wychodzil co rano do roboty...Wedlug jej zeznan on porwal ja z domu, jesli przylecial by samolotem to bylyby dowody na to ze byl na lotnisku, jesli przyjechal by samochodem a jak wiemy mieszkal daleko to nie byloby go kilka dni, wiec latwo byloby to ustalic z jego przyjaciolmi, pracownikami, rodzinna czy nie byl z nimi przez ostatnie dni. A przede wszystkim w dniu w ktorym doszlo do porwania. Nikt nawet nie sprawdzil alibi goscia tylko uwierzyl jej na slowo.