Witam, chciałem zapytać się o zbieranie punktów poprzez dodawanie filmów/osób etc.
Zdobywa się punkty, ale co z tego? Czym motywują się uzytkownicy, którzy dodają największe ilości materiałów, bo domyślam się, że żadnego wynagrodzenia z tego nie mają?
To jest niepojęte, że "Dzienny limit dodawania został przekroczony. Proszę poczekaj, aż Twoje kontrybucje zostaną zweryfikowane lub nastanie nowy dzień. "
no właśnie w tym leży cały fenomen, który chciałem pojąć. Czemu ludziom się chce dodawać to wszystko w zamian za te punkty. Co się ma z tych punktów? Wiem, że za 10 czy 20 można wysyłać prywatne wiadomości. Ale co dalej? W czym tkwi źródło motywacji? W chęci rywalizacji?
Większość robi to bo lubi mieć więcej punktów niż inni, dużo person dodaje tylko dla hobby no i jest jeszcze parę idiotów którzy myślą że będą w stanie dopchać się do pierwszej 10 i dostać tanie filmy, często dodawane do gazet. Jednak gł. rywalizacja tak jak napisałeś. Smutne i chore społeczeństwo.
najlepszy biznes to taki, w którym klient odwali Ci połowę roboty za friko :)
np wiele supermarketów ma teraz maszyny, w których klient sam skanuje sobie produkty i wrzuca kasę do automatu. Połowa personelu może zostać zwolniona, bo już nie są potrzebni. Tutaj jest podobnie, filmweb może zaoszczędzić, bo nie potrzebuje już wszystkiego robić sam. Ciekawy temat. A te "magiczne" punkty to dodatkowa motywacja
No cóż, tak działają właśnie firmy XXI wieku. Ot zwyczajne piramidy finansowe. Głupich fajerów jest zawsze więcej niż tych mądrych.
"Czemu ludziom się chce dodawać to wszystko w zamian za te punkty. "
TYM BARDZIEJ, że są takie ograniczenia, że możesz sobie dodać 1 tytuł na dzień. To jak dla mnie szczyt *&^%$ - Ty im uzupełniasz bazę za frajer a oni narzucają ci, że możesz dodać tyle a tyle i nie więcej.
Oczywiście. Poza tym zawsze można zostać głównym twórca lubianego przez siebie serialu czy filmu - jakiegoś filmowca już nie bardzo. A jedną z korzyści za trzy łby jest ot że można sobie wyłączyć reklamy.
reklamy akurat dobra rzecz, kilka razy już się dowiedziałem z nich o czymś ciekawym :)
a bycie twórcą serialu ma wartość raczej czysto sentymentalną i właśnie w tym tkwi cały urok
Oczywiście bycie głównym twórcą nie daje zupełnie nic, poza jakąś swego rodzaju satysfakcją. A także żeby owym twórca zostać trzeba tytułu pilnować, bo szybko z tej listy można wypaść. Co do reklam nie trzeba mieć łbów, wystarczy adblock.
Zależy jak pociśniesz:
http://www.filmweb.pl/film/W+80+dni+dooko%C5%82a+%C5%9Bwiata-1956-11492/contribu tors
No i co. W przypadku nowych filmów faktycznie lider może się regularnie zmieniać, ale w przypadku starszych za wiele osób tam nie dodaje, więc od paru lat nic się nie zmienia.
Dlatego że kiedyś były inne zasady, inna punktacja. Można było do woli nabijać powiązane, potem je kasować i tak w kółko. Dobrze że ostatnio ograniczyli kontrybucję powiązanych bo znowu zaczęło się wiązanie wszystkiego ze wszystkim. Przy starych też się zmieniają, wystarczy do mieć pomocnego weryfikatora.
O ja, się w takie rzeczy nie bawię, dwa miesiące tłukłem obsadę. "Wystarczy mieć pomocnego weryfikatora" - żeby solidnie ponabijać punktów to nie wystarczy.
O nic cię nie oskarżam, tym bardziej że jeśli to były obsady to dużo pracy wymagało zdobycie takiej ilości pkt. Wystarczyło by prześledzić statystyki i zobaczyć jaka jest prawda, niestety po ostatniej aktualizacji redakcja zablokowała ich przeglądanie u innych użytkowników z wiadomych celów.
Nie wiem czy jest sens to pisać na forum, bo ja raz w podobnej sytuacji zdradziłam jakiemuś userowi podobną 'sztuczkę' (dotyczyła podobnej kwestii) i post mój został całkowicie wykasowany.
Powiem tylko że oficjalnie się nie da, czyli miałem rację. Jednak da się to obejść jak przy jednoczesnym poprawianiu i kasowaniu gatunków (w jednej kontrze). Powinieneś zrozumieć.
Ja też po dłuższej przerwie wróciłam do dodawania, bo miałam taką fantazję. ;)
Jednakowoż limity są tak niedorzecznie małe, że dla mnie to żadna frajda. Lubiłam się "wciągnąć" - klikać tytuł za tytułem i uzupełniać, dla relaksu. Teraz w zasadzie po paru minutach już mam limit wyczerpany na kontrybucje, które lubię.
Na szybkiej weryfikacji mi nie zależy, ale kurczę no...
Nie pamiętam, czy były limity większe, czy nie było w ogóle, bo już lata minęły, ale fakt faktem - teraz frajda z dodawania jest żadna.
Może wystarczyłoby dodać kilku weryfikatorów, jeśli się obawiają o kolejki?
No cały czas mówię o tym, że jedyne panaceum na długi czas oczekiwania na weryfikację to zwiększyć ekipę weryfikatorów ale jakoś tu nikt nad nie pracuje.
Zwłaszcza, że pewnie masa "dodawaczy" by im to robiła za friko. ;)
Poza tym faktycznie - kiedyś (że tak emeryckim "kiedyś to było", pojadę) to był portal bardziej "pod użytkowników", niż obecnie. Był niemal w całości tworzony przez czytelników, atmosfera była, panie dziejku. :D
Teraz rzeczywiście trąci frajerstwem to dodawanie. ;) Przejrzałam forum przed chwilą i widzę, że od lat poruszany jest wątek limitów, czasu oczekiwania na zatwierdzenie kontrybucji, itd. Odpowiedzi "z góry" nie ma żadnej nigdzie. Nikt tego forum nie czyta, poza szaraczkami, po prostu. :D
No ale możemy sobie ponarzekać, co nam szkodzi. Chociaż nie pomoże. :D
Dawniej limity nie były tak obostrzone, ponadto część materiałów była sprawdzana od ręki, a także było znacznie mniej kategorii materiałów do dodawania. Ale to już było...
Nowi weryfikatorzy mają pojawić się wkrótce, ponoć w liczbie "aż" czterech. I cały czas zabiegamy, by było nas więcej. Sami też możecie nimi być w niedalekiej przyszłości.
>Nowi weryfikatorzy mają pojawić się wkrótce, ponoć w liczbie "aż" czterech.
Lepsze to niż nic. hehe
Kto rekrutuje weryfikatorów?
Jak to wygląda?
Możesz coś więcej na ten temat powiedzieć?
To jest bardzo proste. Wymagane jest tylko jedno kryterium. Należy wpaść w oko Wizarrdowi i nie wypaść do czasu nominacji. I to cały trick.
Patrząc na "liczbę wejść", jakiej FW się dorobił na przestzreni ostatnich lat to... nie stać ich?
Nie stać ich, panie? ;)
Nie będę się wyrażał, co poczułem kiedy dodałem film do filmografii pewnej osoby (a były w bazie - zarówno osoba, jak i film ale nie połączone - oddzielnie), po czym patrzę, że nie ma w bazie innych filmów, z tą osobą... To se myślę - dodam, niech mają.
TADAM - wyczerpałeś limit (w tej kategorii kontrybucji) na dziś dzień, poczekaj 24 h czy ileś tam.
To podziękowałem. Szkoda mego czasu.
Mnie też odrobinę rozwala, kiedy dodaję opis fabuły do kilkuminutowej kreskówki z lat 20. Kreskówka z niezbyt wyrafinowaną akcją, więc nie będę się rozpisywać na pół strony. Dwa zdania i tyle. Więcej nie wycisnę, bo tam się nic nie dzieje. No ale nie zatwierdzone, bo za krótkie. ;)
Nie szkodzi, płakać nie będę, ale nie będę lać wody dla zasady. IMO i tak lepszy krótki opis, niż żaden.
Niby rozumiem dbanie o jakość, ale wymóg długich opisów fabuły dla pięciomiutowych bajek, w których akcję da się opisać jednym zdaniem, to jednak czasami bezsens. :)
Ze też Ci się chce :)
Ja przez kilka lat (od czasu, do czasu) raportowałem niezgodny z prawdą opis. Zmienili... chyba po 3ch latach ;)
dobre i to, opis jest trudny przy takich seriach a krotki to juz jako zarys fabuły robic trzeba - niby dobre mi nie przeszkadza, w koncu opis musi opisac całosc serii a zarys fabuły jak sama nazwa wskazuje ją zarysować.
Ja zaczęłam, bo szukałam czegoś (dokładnie serialu "Suspects") i był tu tylko tytuł i nic więcej, więc zaczęłam dodawać wsio, a że akurat na dłuższy czas byłam uziemiona w domu zaczęłam inne robić. Ot z nudów ;) Teraz rzadziej dodaję, ale mi już mi w krew weszło ;)
Jakbym ja miała wymienić ile realnych korzyści wypłynęło z tego, że tutaj lubię coś pododawać, to by mi pisanie zajęło tydzień. :D No i nie o wszystkim można napisać. :)
Wiesz co, muszę Ciebie rozczarować, ale nie będę się tym dzieliła. Wystarczy, że napisałam, że takowe są.
Pozdrawiam. :)
A ty co nie masz już innych przyjaciółek na portalu, że tak ochoczo do zuzu zagadujesz?
Zdecydowanie. ;)
Ja tam żadnych korzyści nigdy nie miałam z dodawania, poza frajdą. Teraz i frajdy nie ma, bo limity są niedorzecznie małe.
No to w takim razie, droga Zuzanno, na razie jesteś tutaj jedyną osobą otwarcie przyznającą się do "realnych korzyści". Być może cała skrytość polega na tym, że bonusy są tak wielkie, że dodający wszystko chcą dla siebie, żeby nikt inny nie właził im w paradę :D
No dobra, a teraz na poważnie - rozdają magiczną fasolę tym co najwięcej dodają?