Malarz Adam Chmielowski porzuca sztukę, by oddać swoje życie Bogu i pracować na rzecz ubogich. W tym celu wstępuje do zakonu św. Franciszka, gdzie przyjmuje imię Albert.
Jacek brutalnie morduje taksówkarza. Gdy zostaje oskarżony, jego obrony podejmuje się niewiele starszy Piotr, który robi wszystko, by uchronić chłopaka przed karą śmierci.