Putin jest na szczycie władzy. Cały świat boi się Rosji, ale jej nie ceni, a sam Putin stał się własną karykaturą. Czy da się zrozumieć motywy i działania jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci współczesnej polityki?
"Dewajtis" to jedna z najbardziej znanych powieści obyczajowych Marii Rodziewiczówny, napisana w 1889 r. W siedmiu odcinkach serialu o miłości, honorze i rodzinie splatają się losy zaściankowo-dworskiej społeczności, której życie odmieniło Powstanie Styczniowe. Rozkaz umierającego ojca nakłada na młodego Marka Czertwana nowy obowiązek - ma zająć się majątkiem ziemskim Poświcie, pozostawionym przez zaginionego przyjaciela ojca, powstańca-magnata Kazimierza Orwida. W jaki sposób Marek, zmuszony do opieki nad posiadłością w Poświciu, poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy podda się urokowi Ireny, prawowitej spadkobierczyni dworku? Ideały bohaterów zostaną wystawione na ciężką próbę, a ich pragnienia staną w konflikcie z powinnościami nałożonymi przez rodzinę. Nad majątkiem roztacza kojący cień tytułowy Dewajtis, prastary dąb, który staje się dla bohaterów swoistą ucieczką od trudów życia i majestatycznym symbolem międzypokoleniowej wspólnoty.
Spektakularny skok Marusarza w garniturze, podczas Turnieju Czterech Skoczni’66, stał się pretekstem do opowiedzenia jego losów, a także historii jego siostry Heleny – utalentowanej narciarki, uczestniczki Ruchu Oporu, zamordowanej przez nazistów w 1941 r.
Wojenna opowieść o artystach żydowskiego pochodzenia walczących o przetrwanie za pomocą jedynej dostępnej im broni: twórczości muzycznej, teatralnej i filmowej. Przed hitlerowskim aparatem represji bronią się za pomocą żartu, przedstawień kabaretowych, skeczy, spektakli, piosenek, koncertów… Organizują je w obozach koncentracyjnych i gettach. Walczą o życie, ale przede wszystkim – jak sami podkreślają – o duszę i godność. W serii fabularnie inscenizowanych epizodów będących wierną rekonstrukcja faktów śledzimy, jak muzyka, skecz i żydowski szmonces stają się bronią w bitwie o podtrzymanie woli życia i ducha oporu w grających artystach i tych, którzy ich występy oglądają – wycieńczonych katorżniczą pracą i głodem współwięźniów. Pokazujemy, jak funkcjonował humor i subtelne szyderstwo – czytelne dla ofiar, a niezrozumiałe dla ich strażników i oprawców. „Grałem o życie” – mówi jeden z bohaterów filmu, streszczając w krótkim zdaniu istotę tego, czym były jego występy przed komendantem obozu koncentracyjnego. „Grałem tym, którzy rozstrzeliwali i grałem tym, którzy byli rozstrzeliwani…”