Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja wyd. DVD filmu

Niemal zawsze, gdy hollywoodzkie studio wykopuje z magazynów klasyczny horror sprzed lat i odświeża jego formułę, plany spalają na panewce. Przypadek remake'u "Balu maturalnego" (nota bene remake'u tylko w nazwie) nie odbiega od tego schematu. Nowa odsłona jednego z najbardziej charakterystycznych slasherów w dziejach trąci porażką na kilometr.

L.A, CA. Złotowłosa piękność wybiera się na wystawną studniówkę. W towarzystwie anorektycznych supermodelek i chłoptasiów rodem z żurnali mogłaby przetańczyć całą noc. Jest jednak jegomość, któremu przepych spotkania rozpieszczonych małolatów nie odpowiada. Szykuje się jatka...

...A przynajmniej tego byśmy chcieli. "Prom Night" w reżyserii Nelsona McCormicka ("Kryminalne zagadki Las Vegas", "Kryminalne zagadki Nowego Jorku") to film grozy z kategorią "PG-13", w którym więcej niż krwi leje się wody. Bodycount czy też "umieralność" bohaterów, owszem, imponuje, jednak ilekroć któryś z gówniarzy zostaje zaszlachtowany, masakra odbywa się poza kadrem. Nie należy się także po pierwszym kinowym obrazie McCormicka spodziewać suspensu. Po odjęciu jednej, niemal rasistowskiej sceny, w której czarnoskórej maturzystce przychodzi uciekać przed mordercą przez podmokłą piwnicę, film w ogóle nie trzyma w napięciu. To wielki zarzut, jeśli wziąć pod uwagę siłę oddziaływania oryginalnego "Prom Night", w tym kapitalny akt pościgu z udziałem Anne-Marie Martin – najlepszy "chase scene" wśród slasherów.

W odnowionym "Balu maturalnym" zabrakło przede wszystkim zabawy połączonej z trwogą – faktorów, które determinowały pierwowzór. Na parkiecie nikt nie pląsa już tak śmiało i precyzyjnie jak Jamie Lee Curtis z dawnych lat, tym bardziej żadna aktoreczka nie wydaje ze swoich szerokich płuc hiperdźwięków, typowych tylko dla nadmienionej. Na wielu płaszczyznach można odebrać film McCormicka jako anemiczny i bezbarwny.

"Bal maturalny" to horror ładnie nakręcony, z gwiazdkami telewizji noszącymi markowe, kosztowne stroje. "The O.C.", może "90210" w wersji horrorowej. Film idealny na wieczór z dreszczykiem w MTV. Klapa.


Moja ocena:
4
Dziękuję serdecznie za wszelkie zaproszenia, ale na stu filmwebowych znajomych poprzestaję. Pozdrawiam!
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje