Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Naprawdę miłe rozczarowanie

Powiem szczerze, że wahałem się wystawić taką, a nie inną ocenę (czyli 9), ale jednak to zrobiłem. Dlaczego? Otóż czytając większość recenzji, dowiedziałem się, że ten film to tzw. "nawalanka", więc stawiałem na takie coś, a dostałem solidny thriller z połączeniem tzw. dramatu naszego głównego bohatera. Otóż mogę stwierdzić, że Keanu Reeves zagrał jedną z lepszych ról w swojej karierze (jego Constantine jest cyniczny, sceptyczny, zmęczony i znudzony życiem).

W internecie czytałem wiele komentarzy typu: "Najlepsze ostatnie 25 min." albo "Pierwsze 15 min. świetne, później nudno, ale ostatnie 30 min. rewelacyjneMnie natomiast najbardziej podobało się pierwsze 100 min. (wraz z początkiem), a ostatnie 20-30 min. tylko nieco mniej, chociaż i tak stało na wysokim poziomie kina akcji.

Przez pierwsze 100 min. widz dowiaduje się wielu rzeczy o piekle, Constantinie, pani detektyw Angeli Dodson, przyjaciołach głównego bohatera, demonach itp. Przyznam szczerze, że to mnie najbardziej zaciekawiło. Podczas tych 100 minut demony były pokazane (w swej całej okazałości oczywiście) około 3-4 razy. Może to i mało, ale w ten sposób film zyskuje na znaczeniu (przynajmniej dla mnie). Nie mamy do czynienia z "nawalanką", gdzie co 5 minut jest pokazywany coraz to nowy stwór i od razu wiemy, że za moment nastąpi walka a la "Matrix" - tylko z naprawdę niezłym filmem, który nie szczyci się jedynie efektami. Przyznam, że ich zbyt dużo nie było (pod koniec jednak najwięcej), ale jak już się ujawniały, to widać w tym było bardzo solidną robotę - stąd już film ma u mnie plusa. Właśnie w tym czasie, możemy odczuć specyficzny, a zarazem niesamowity klimat - mroczny, tajemniczy a przede wszystkim bardzo ciekawy. A wszystko to jest nastrojone rewelacyjną muzyką - polecam soundtrack.



Podczas tych pierwszych 100 minut jesteśmy ciekawi, dlaczego pewien Meksykanin, który znalazł na początku filmu "włócznię przeznaczenia", zmierza do Los Angeles. Finał "dlaczego ten człowiek zmierza z włócznią do Los Angeles" może lekko rozczarować, ale również zaskoczyć, ponieważ będzie mocno zaskakujący (oczywiście nie mówię o końcu filmu, tylko o wyjaśnieniu). A to wszystko jest miejscami przyprawione lekkim czarnym humorem.

Teraz przejdźmy do tzw. drugiej połowy, czyli ostatnich 20-30 min. Otóż wtedy dostajemy kino akcji pierwszej klasy (oczywiście bez żadnych "Karate-matrix"), które i tak nadal ma specyficzny klimat. Podczas tych ostatnich minut możemy zobaczyć jatkę (oczywiście z umiarem i bez przesady) z mieszańcami oraz... Nie będę już nic zdradzał.

Jako Angela i Izabel Dodson (zmarłą siostrę bliźniaczkę) możemy zobaczyć Rachel Weisz. Jako Chaza Chandlera - zabawnego Shia LaBeouf, którego znamy przede wszystkim z serialu komediowego "Świat nonsensów u StevensówLaBeouf zagrał naprawdę świetnie, szkoda tylko, że najwięcej razy jest pokazany w ostatnich 30 minutach. Jako Pape Midnite zobaczymy Djimona Hounsou, który był nominowany do Oscara za rolę drugoplanową w filmie "Nasza AmerykaNatomiast jako Archanioła Gabriela (uwaga uwaga!) - Tildę Swinton, która grała w takich filmach jak: "Niebiańska plaża", "Na samym dnie" czy "AdaptacjaWszyscy ci aktorzy zagrali naprawdę świetnie.

Nie martwcie się. Nie zdradziłem całej fabuły w mojej recenzji - jedynie część, która ma Was zachęcić do obejrzenia. Film jest ekranizacją komiksu "Hellblazer" - nie wiem, jak wypadł w tej roli , ale jako film prezentuje się naprawdę bardzo dobrze i od czasu "Batmana" oraz "Powrotu Batmana" jest jednym z najlepszych ekranizacji powieści obrazkowej. Dlatego właśnie postawiłem mu taką ocenę - za efekty, których wiele nie było, ale za to były bardzo solidnej roboty, za świetne połączenie thrillera, dramatu i kina akcji oraz za tą "pierwszą połowę

Moja ocena:
7
Man...
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje