Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Mój dzień

Radzę nie zbliżać do jakichkolwiek nośników z "Dniem świraDla własnego dobra powinniście darować sobie obejrzenie tego filmu Marka Koterskiego. Lecz jeżeli mimo wszystko zaczniecie go oglądać, odczytujcie go dosłownie, traktujcie jako przypowiastkę o manii natręctw, nie próbujcie zrozumieć głównego bohatera, nie szukajcie skojarzeń literackich, filmowych, a w żadnym wypadku związków z rzeczywistością. W przeciwnym razie "Dzień świra" pochłonie was totalnie i odciśnie piętno. I nieznacznie zmienicie ostatnią scenę "Spartakusa" Stanleya Kubricka. "To ja jestem Adasiem"Nie, właśnie, że ja"Oni kłamią, to ja jestem Adasiem!

Film opowiada o jednym dniu z życia Adasia Miauczyńskiego. Tym razem bohater Koterskiego ma 49 lat i jest nauczycielem języka polskiego. W tym dniu Adasia nie spotka nic nadzwyczajnego. Nie będzie cudownego przypadku, który odmieni jego życie. To będzie, jak pisał włoski poeta Cesare Pavese, "dzień, w którym nic się nie wydarzyA więc co? Ambitne kino, którego ambicja objawia się jedynie w wianiu nudą? Reżyser, który chce opowiedzieć o swoich problemach, które nikogo nie obchodzą?

Na szczęście nie, bo Marek Koterski jak nikt inny potrafi ukazać kondycję polskiego inteligenta. Wyłapuje pozornie nieistotne elementy naszej codzienności, o których większość twórców woli milczeć. Pierwszoosobowa narracja wzmaga poczucie, że jest to film bardzo intymny. Lecz sama szczerość scenarzysty nie wystarczy; tu potrzeba zmysłu obserwacyjnego - a ten ma Koterski niezwykły.



Praktycznie w filmie nie ma akcji, tylko sceny, które równie dobrze mogłyby egzystować oddzielnie: Adaś się budzi, Adaś robi śniadanie, Adaś ogląda obrady sejmu, Adaś kłóci się z robotnikami, Adaś idzie do pracy, Adaś dostaje wypłatę, Adaś u lekarzy, Adaś marzy o spotkaniu swojej pierwszej miłości... Aż chce się powiedzieć: "Ku*wa, znam ja to wszystko, znamTu jest zaklęta Polska początku XXI wieku, w "Dniu świra", a nie w "filmach mówiących o prawdziwym życiu i prawdziwych ludziach

Monologi Miauczyńskiego, najeżone przekleństwami, są jednocześnie śmieszne i liryczne, po prostu świetne, a "przerzucanie się" cytatami z filmu stanowi dość częste zjawisko.

Genialna rola Marka Kondrata, najlepsza w jego karierze, dla którego był to powrót do postaci Adasia po 20-letniej przerwie. Spośród pozostałych aktorów w pamięć zapadają epizodyczne role Janiny Traczykówny (matka Adasia) oraz Michała Koterskiego (Sylwunio, syn Adasia). W jednej ze scen Adaś (Kondrat) komentuje manifestację z przypadkowym przechodniem (Pazura). Zdanie wypowiedziane przez tego ostatniego ("W ryj dać mogę dać") jest typowo "Miauczyńskie" (powtórzenie czasownika) - i nieprzypadkowo, bo reżyser rozważał powierzenie głównej roli właśnie Pazurze. Na szczęście wybrał Kondrata i wybór ten można porównać z trafieniem szóstki w totka. Przeczuwam, że Pazura byłby co najwyżej "trójkąW sumie szkoda, bo aktor to o wielkich możliwościach (wystarczy przypomnieć sobie choćby "Nic śmiesznego"), lecz ostatnimi czasy uwięziony przez swój wizerunek komika...

W "Dniu świra" jest jeszcze jeden świetny motyw - porównanie dwóch poetów Adamów M.: narodowego wieszcza i sfrustrowanego polonisty. Ten ostatni mówi trzynastozgłoskowcem, prowadzi lekcję na temat "Sonetów krymskich", a w rozmowie z sąsiadem cytuje "Konrada Wallenroda"Dyktaturami zawsze wstrząsali poeci" - mówi Miauczyński. Zdanie kapitalne, bo chodzi tu o poetę, a nie o poezję; bo ma wstrząsać Adaś, a nie jego wiersz zaczynający się od słów "Pośród ogrodu siedzi ta królewska para...Miauczyński nie wstrząsa dyktaturami, ale nami. Bo najstraszniejsze jest to, że odnajdujemy Adasia w każdym z nas odnajdujemy, że czujemy tak samo czujemy, myślimy i postrzegamy rzeczywistość postrzegamy. I to na wszystkich płaszczyznach.

Moja ocena:
9
Wuj Józef poszedł przed wojną do domu publicznego, a potem odmówił zapłaty motywując to tym, iż panienka nie była niewinna i wyszła z tego heca, a potem wszystkie kurwy goniły Wuja... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje