Film opowiada historię Joeya (Paul Walker), który jest podrzędnym gangsterem. Pewnego dnia po strzelaninie, w której zginął policjant, Joey dostaje rewolwer, który ma ukryć przed policją. Zamiast wyrzucać broń do rzeki, chowa ją w piwnicy. Zauważa to jego syn Nicky wraz z kolegą Olegiem (Cameron Bright). Oleg kradnie rewolwer, a potem strzela do swojego ojczyma Anzora, który jest bliskim krewnym szefa Małej Odessy. Dzieciak ucieka z domu wraz z pistoletem, a Joey musi go odnaleźć, bo w przeciwnym razie może stracić życie. Zaczyna się najdłuższa noc w życiu Olega i Joeya.

Mimo że film ma niski budżet, od strony wizualnej prezentuje się bardzo dobrze. Zdjęcia stoją na dość wysokim poziomie, muzyka jest bardzo dobra, nastrojowa, a montaż niezwykle dynamiczny. Montażowi chciałbym poświęcić parę zdań. Nakładane są różne filtry, bullet time i wiele innych ciekawych efektów. Robi to dobre wrażenie, nie mam więc nic do zarzucenia montażyście.



Strona aktorska prezentuje się zadziwiająco dobrze. Gwiazdą filmu jest Paul Walker ("Szybcy i Wściekli"). Był to chwyt mający na celu przyciągnąć do kina nastolatki. Walker gra bardzo dobrze, stworzył przekonującą postać i uważam, że dał z siebie wszystko, w przeciwieństwie do marnych ról w dwóch częściach "Szybkich i Wściekłych". Rolę Olega dostał nastoletni gwiazdor Cameron Bright ("Narodziny"- nagroda Akademii Młodych, "X-Men: Ostatni Bastion") i jak zwykle wypadł znakomicie. Na ekranie wygląda on, jak cień człowieka. Jest blady, nie uśmiecha się, mimikę ma ograniczona do minimum, dialogi tak samo. 11-letni (tyle lat miał w czasie kręcenia filmu) aktor wybrnął ze swojej roli znakomicie. Na uwagę zasługuje też odtwórca roli Nicky'ego Alex Neuberger, którego była to pierwsza rola w filmie kinowym. Jego postać jest naturalna i wiarygodna. Na uznanie zasłużyła też Vera Farmiga ("Infiltracja"), która zagrała żonę Joeya. Jest to bardzo utalentowana aktorka, która w tym filmie błysnęła talentem. Chyba największą i jedyną wadą filmu jest jego scenariusz. Jest pełen durnych zwrotów akcji i naiwności.

"Running Scared" narzuca niesamowite tempo akcji. Widz nie nudzi się ani chwilę przez prawie dwie godziny filmu. Uwielbiam ten film i pisać o nim mogę w samych superlatywach. Obraz ten jest bardzo brutalny, pada dużo przekleństw i leje się krew. Klimat filmu jest bardzo mroczny, a widz zostaje rzucony w świat pełen gangsterów, alfonsów, złodziei i pedofilów.

Opinie o tym filmie są bardzo zróżnicowane. Jedni uważają go za wybitne dzieło, inni za kinematograficzną porażkę. Dla mnie to bardzo dobre kino rozrywkowe, które polecam każdemu wielbicielowi dobrej rozrywki.