PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=665898}

Biała królowa

The White Queen
2013 -
7,3 8,8 tys. ocen
7,3 10 1 8822
7,0 2 krytyków
Biała królowa
powrót do forum serialu Biała królowa

Czy ktoś kto czytał książkę może napisać jakie były ich losy? Będę wdzięczna za wszelkie informacje. :)

ocenił(a) serial na 7
agasz84

nie czytałam książki, ale wiem, że Anne została żoną Ryszarda, który został królem ( W wyniku przejęcia tronu, kiedy miał sprawować protektorat nad Edwardem V, który miał ok.13 lat kiedy umarł jego ojciec - Edward IV). A i trzeba dodać, że jej pierwszym mężem był Edward, syn Henryka VI i Małgorzaty Adegaweńskiej. Powszechnie uważana za słabowitą i chorowitą. Po urodzeniu syna - Edwarda stała się jeszcze słabsza. Zmarła dwa lata po koronacji Ryszarda i swojej, pięć miesięcy przed słynną bitwą pod Bosworth, gdzie władzę przejął Henryk Tudor (VII - syn Małgorzaty Beaufort)
Isabel wyszła za Jerzego (środkowego brata), był to pomysł jej ojca - Warwicka, który zapewniał sobie bliższą pozycję do tronu. Jerzy knuł z Warwickiem na rzecz Małgorzaty Andegaweńskiej i Henryka VI. Po śmierci Edwarda, syn Henryka VI, Jerzy postanowił pogodzić się z bratem, gdyż wiedział, że Edward IV powróci na tron. Isabel zmarła po urodzeniu czwartego dziecka, na wskutek gorączki poporodowej.
Mam nadzieję, że wszystko przedstawiłam dobrze i pomogłam ;)

ocenił(a) serial na 4
ulesia03

Wielkie dzięki za odpowiedź. :D

ulesia03

Czy to oznacza że Anne będzie zamieszana w śmierć Edwarda V i jego brata czy to juz sprawa Ryszarda była?

ocenił(a) serial na 7
eowine

Właśnie - co najciekawsze - Philippa Gregory w swojej książce wysuwa na przód tezę, że ani Ryszard, ani Anne nie zabili książąt.

" - Niech Bóg ma cię w opiece, najjaśniejsza pani, ale czy życzysz sobie ich [książąt] śmierci?
Potrząsam głową mocno wstrząśnięta.
- Nie mogę życzyć im śmierci - odpowiadam. - Nie mogę życzyć śmierci dwóm chłopcom, dwóm niewinnym chłopcom..."
"Córka Twórcy Królów" - str. 375

"Najgorsze zaś - wyobraź sobie: jeszcze gorsze od tego,co Ci przed chwilą napisałem - jest to, że książę Buckingham rozgłasza śmierć książąt, którzy jakoby zginęli z mojej ręki. (...) To oznacza, że cały kraj - i historia - okrzyknie mnie mordercą, zabójcą niewiniątek, tyranem, który zwrócił się przeciwko synowcowi i odebrał u życie. Nie mogę pozwolić, aby coś takiego zaległo plamą na moim honorze. Takiej palmy, jeśli przylgnie na dobre, nie wywabi nikt ani nic"
"Córka Twórcy Królów" - str. 380

Powinnam tu przepisać jeszcze kilka stron, ale niezbyt mam siłę, bo dialogi między Anną, A Ryszardem są raczej długie. Dlatego ograniczę się do tego:
"Ja nie miałem nic wspólnego ze śmiercią książąt, jeśli to ich właśnie spotkało! (...) Nie miałem nic wspólnego z ich śmiercią! Mimo że wszyscy tak uważają. Ty również, żono? Myślisz, że byłbym do tego zdolny? Myślisz, że byłbym zdolny do zamordowania bratanków znajdujących się w mojej pieczy? Myślisz, że popełniłbym tak wielki grzech, tak poważną zbrodnię, tak niegodny czyn? Masz mnie za tyrana o rękach splamionych krwią? Ty? Właśnie ty, która znasz mnie najlepiej ze wszystkich ludzi na ziemi? Która wiesz, że całe swoje życie poświęciłem w służbie honoru? Masz mnie za mordercę, Anno?"
"Córka Twórcy Królów" - str. 389

"Nieuniknienie na drugiego bohatera mojej powieści wyrósł Ryszard III. Podobnie jak w "Białej Królowej", tutaj także nie ulegam szekspirowskiej parodii, która na stulecia oczerniła tego monarchę. Zarazem jednak nie wybielam go i nie uwalniam od zarzutu uzurpacji. Być może Ryszard III nie zamordował książąt z Tower, lecz pozostaje faktem, że gdyby nie on, ci dwaj chłopcy nigdy nie znaleźliby się w londyńskiej twierdzy pozbawieni opieki marki. Moja wersja zdarzeń wiążących się z losami małego Edwarda i Ryszarda Yorków zostanie przedstawiona w kolejnym tomie cyklu o Wojnie Dwu Róż."
"Córka Twórcy Królów" - Od Autorki

Innymi słowy - pozostaje nam czekać na "The White Princess" :D

ocenił(a) serial na 7
Szeszela_

podobno tak na prawdę za zabicie Edwarda V i jego brata Ryszarda odpowiada lord Buckingham, który był dla Ryszard III, kimś takim jak lord Warwick dla Edwarda IV, w skrócie "Kingmaker" (uwielbiam to określenie ;D)
Anne w okresie zabicia Edwarda V była już bardzo chora, więc mało prawdopodobne jest by miała z tym coś wspólnego. Chyba, że pani Gregory wymyśliła coś innego.

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Akurat byłabym bardzo pro tej tezie :) Odczuwam sporą dozę sympatii do Ryszarda i zawsze uważałam, że Szekspir mocno przesadził w swojej sztuce. A przez książki pani Gregory polubiłam go jeszcze bardziej.
Chociaż podoba mi się też hipoteza, że Edward zwyczajnie umarł, natomiast Ryszarda wyprowadzono z Tower i ukryto przed Henrykiem Tudorem. Nie czarujmy się, Henryk by nie oszczędził ani jednego, ani drugiego.

ocenił(a) serial na 7
Szeszela_

uwiecznienie Ryszarda jako tyrana i uzurpatora jest zabiegiem czysto tudorskim. Szekspira był pro-tudorski i wspierał ten ród. Ryszard oskarżyli o wszystkie możliwe zbrodnie, gdyż wtedy pewno było, że Tudorowie to ten wspaniały ród, ten który powinien sprawować władzę. Myślę, że Ryszard był dobrym człowiekiem i to ona oczyszczał dwór i państwo od obłudy etc. Szkoda, że dali mu tak mało czasu (2,5 roku), myślę, że byłby jednym z najsprawiedliwszym i najmądrzejszych władców jakich miała Anglia.
Co ciekawe Elżbieta Woodville nigdy nie osądzała Ryszarda jako mordercę swoich synów. Gdyby Ryszard pozwolił jej wyjść z opactwa, dał wysoką pensję etc. wyszła do niego w białej szacie, bez oznaki żałoby. Tezę, że do Buckingham jest bardzo prawdopodobna, gdyż Ryszard nie musiał się obawiać, że Edward V za pragnie za kilka lat odzyskać tron (z drugiej strony Ryszard nigdy nie chciał korony, zawsze uważał swojego brata i bratanka za prawowitych władców), dla Henryka Tudora było by to samo strapienie. Buckingham był Kingmakerem, stworzył Ryszarda III, później chciał też stworzyć Henryka VII, a może i sam by przejął tron, skoro miał tak blisko bez edwardowskich dzieci, jednak okazało się, że Ryszard III nie był głupi, a Buckingham nie miał aż tak dużego poparcia ludu, jak sądził, więc nie pomógł ani Henrykowi Tudorowi ani sobie. Został ścięty, a Henryk poradził sobie później bez niego.

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Tak offtopowo, bo ze wszystkim się zgadzam i nie ujęłabym tego lepiej - też fascynatka historii Anglii? :)

ulesia03

No jasne... bo Tudorowie sa be i to do nich pasuje.
Wszyscy swięci na około.

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Że też tu się nie da edytować postów... (Czy to ja jestem ślepa?)
W każdym bądź razie przeczytałam jeszcze raz "Białą Królową", bo coś mnie tknęło, że coś chyba pominęłam. I rzeczywiście, teraz mi dopiero zaświtała w głowie scena, w której Biała Ela i jej biała księżniczka, także Elżbieta, rzucają klątwę na mordercę dzieci w Tower. I, przynajmniej jak dla mnie, pani Gregory jawnie wskazuje na Henryka VII, jako przynajmniej tego, który wydał rozkaz:

" - Dowiemy się, widząc śmierć jego potomków. Gdy umrze jego syn i dziedzic, będziemy miały pewność, kto poważył się odebrać życie młodemu Edwardowi. Gdy będą umierać jego pierworodni wnukowie, będziemy miały pewność, że rzucona nań klątwa działa pomimo upływu lat (...). Aż w końcu wygaśnie zapoczątkowana przez niego dynastia. A wcześniej, po tym jak okrutnik pochowa pierwszego syna, przytłoczy go brzemię straty.
(...)
- Kiedy w jego rodzinie pozostaną same niewiasty i dziewczynki, wtedy będziemy mieć pewność."

A potem dostajemy przestrogę Ryszarda III:
"Być może kiedyś pożałujesz śmierci czyjegoś syna i dziedzica. Także w prawie rzucona klątwa może okazać się niesłuszna z perspektywy czasu".

Już pomijam dyskusję nad sensem klątw w realnym świecie, w tych książkach klątwy są i mają się dobrze. Henryk VII stracił swojego pierworodnego Arthura, zanim ten zdążył spłodzić dziedzica, nie mówiąc o założeniu korony. Jak było z dziećmi Henryka VIII i Katarzyny Aragońskiej, wszyscy wiedzą, a i Edward VI nie dożył momentu, gdy mógłby stwierdzić, że naprawdę jest królem, a nie chorowitą marionetką. Ostały się tylko Maria i Elżbieta.
A przestroga Ryszarda też wydaje się jasna w tym momencie - przekleństwo trafiało we wnuki naszej Eli.

Nie powiem, nigdy nie przepadałam za Henrykiem VII, wolę jego syna (któremu jednak nigdy nie wybaczę ścięcia Anne) i wnuki. Więc nie będę protestować przeciwko takiej tezie, wręcz przeciwnie, jest dość przekonująca. Henryk korzystał na śmierci książąt, Ryszard tylko tracił.

Szeszela_

Ale przecież to Ryszard otruł swoją żonę Anne by ożenić się z swoją bratanicą Elizabeth of York. Dodatkowo nie wiadomo do końca kto jest odpowiedzialny za śmierć jedynego dziecka Anne i Ryszarda, który zmarł w wieku 10lat pod nieobecność rodziców.
A po za tym to Ryszard odebrał synów Białej Królowej.

ocenił(a) serial na 7
eowine

bardzo @Szeszela :D
Jak pisałam wcześniej Anne od dziecka była słaba i chorowita. Prawdopodobnie na gruźlicę. Ryszard szczerze kochał swoją żonę, po ożenieniu się z nią nigdy do łóżka nie przyjął kochanki, nawet Anne nie mogła uprawiać seksu i rodzić dzieci. Po urodzeniu Edwarda, ich jedynego syna bardzo zapadła na zdrowiu.
Edward niestety również był słabowity (po swojej matce) i również jak ona zmarł na gruźlicę. Pamiętajmy, że to XV wiek, nie znano higieny, zarazy rozprzestrzeniały się jak ogień...
A o synach Elżbiety pisała wcześniej ;)

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Sorrki tam za błędy, ale pisałam szybko :P
No cóż, może odebrał, ale Edward IV w ostatniej chwili zmienił swój testament i wyznaczył na protektora Ryszarda, a skreślił swoją żonę, powszechnie uważano ją za..hmm...bezwzględną, pragnącą władzy, spiskującą kobietę i dopuszczenie ją na tron Anglii byłoby bardzo nie rozsądne. Woodville'owi jak choćby wiemy z serialu byli stronnikami Lancastrów.. Myślę, że słusznie zabrano jej synów (słusznie, nie słusznie, gdyż umarli). Jak wiadomo Elżbieta z opactwa, gdzie ukryła się z córkami knuła chociażby z Małgorzatą Beaufort i Buckinghamem. Henryka Tudor przyrzekł, że ożeni się z córką Elżbiety - Elżbieta ;) przez ona znowu została by królową, choć tylko królową-matką. Tak też się stało, choć Henryk ani trochę jej nie ufał i zamknął ją w klasztorze, a to swoją matkę - Małgorzatę Beaufort wyniósł niemal na piedestał :P nooo, Amen

ulesia03

Wikipedia mówi co innego.
A Ryszard specjalnie rozdmuchał chorowitość Anne, która była znana jako mocna kobieta.

A co to za przeproszeniem tekst nie znano higieny? To świnie tego mozna uczyć bo ona z natury woli inne srodowisko.
Człowiek sam z siebie czuje ze jest brudny lub czuje ze musi inne rzeczy umyć.

Chyba jakieś odzwierzece świnie "nie znają" higieny. Osłabia mnie ten tekst.

ocenił(a) serial na 7
eowine

Wikipedię piszą zwykli ludzie i nie można jej całkowicie ufać. I po pierwsze w polskiej wikipedii nie ma strony o Anne, a na angielskiej wyraźnie pisze, że była chorowita i najpewniej umarła na gruźlicę.
Owszem nie znano higieny pod pojęciem takim, jaka jest teraz. Nie myto się raz czy dwa razy w dniu, a raz na trzy tygodnie lub rzadziej. Nie było dezodorantów etc. Więc tak nie znano higieny.
A gruźlicę przenosi się od zwierząt, a XV-wieczna Anglia była bardzo zwierzęca. Chociażby słynęła i zarabiała z eksportu owczej wełny.

ulesia03

Oczywiście, że odnoszę się do angielskiej. Owszem piszą o teorii z TB (skrót od gruzlicy).
Ale sugerują dosc skutecznie że ją otruł dla Elizabeth od York - czyli córki Białej Eli.

ocenił(a) serial na 7
eowine

Więc skoro otruł swoją żonę, to dlaczego nie wyszedł za Elżbietę? Do bitwy pod Bosworth było jeszcze pięć miesięcy...
Wydaje mi się, że plotki o chęci Ryszarda do ślubu rozsiewała jej matka Elżbieta Woodville, która chciała widzieć swoją córką jako królową, niezależnie przy jakim królu.

ulesia03

Czekaj tej wersji nie znam... To znaczy, że Biała Ela miała znów wyjść za mąż????

ocenił(a) serial na 7
eowine

Elżbietę York, nie Elżbietę Woodville.

ulesia03

A jej małżeństwo z Tudorami to nie wymyśli sami Tudorzy by wreszcie zgasić Yorków?

ocenił(a) serial na 7
eowine

kompletnie pokręciłaś/eś. Za Henryka Tudora wyszła po plotce o swoim zamążpójściu z Ryszardem.
Najpewniej Elżbieta Woodville rzucała swoją córkę na dwa fronty, zależnie która strona miała by wygrać. Jeśli wygrałby Ryszard, zostałaby w rodzie Yorków, jeśli wygrałby Henryka, stałaby się Tudorem.
Elżbieta Woodville grała w tą samą grę, jej rodzina była po stronie Lancastrów (czyli stronie Tudorów),a wyszła za Yorka.

ulesia03

No to wiem, że Biała Ela zamieniła czerwona na biała róże.
Ale myślałam, że po 20 latach spędzonych z Edwardem ostatnią rzeczą byłoby podarowanie swojej córki Tudorom.
Jak ona tak na wszystkich wrogów klątwy rzuca i nie wybacza.

A po za tym w jakies najnowszej ksiązce Philipy Greogry o "Białej Księżniczce". Był tekst, że to Tudorowie chcieli małżeństwa z Elizabert of York.

ocenił(a) serial na 7
eowine

Widzisz, bo książka(i serial) różnią się od faktycznych zdarzeń, gdyż w rzeczywistości jej stosunki z Edwardem były chłodne, król zdobył ją i się nią znudził, ale jej rodzina była Lancastrami, a ród w tamtych czasach znaczył więcej niż małżeństwo.
Tak, Tudorowie zabiegali o to małżeństwo, aby zakończyć wojnę dwóch róż, złączyć państwo i nie pozwolić obalić się z tronu przez kolejnego pretendenta Yorków.
Matkę Elżbiety Woodville - Jakobinę została oskarżona o magię, ale uniewinniono ją. Posądzanie o czary było powszechnym zabiegiem, kiedy chodziło o pewną siebie, rządną władzy kobietę, której ktoś chciał się pozbyć. O Elżbiecie też chodziły takie plotki.

ulesia03

ładnie mi chłodne...Co rok to prorok.... I to nie bynajmniej z powodu syna...

Co jednak dowodzi, że to Tudorowie chcieli Elżbiety of York a nie odwrotnie.

ocenił(a) serial na 7
eowine

Byli małżeństwem, seks był obowiązkowy, inaczej małżeństwo by unieważniono,a ich małżeństwo jako tako połączyło Yorków i Lancastrów. Antykoncepcji nie było. Kobieta miała tylko jedno zadanie rodzić dzieci, a przede wszystkim męskich dziedziców.
I tak, jak pisałam Tudorowie zabiegali o małżeństwo Elżbiety York i Henryka Tudora.

ulesia03

Antykoncepcji nie było??? cos takiego....
Sama Philipa Gregory pisała w "Kochanek Dziewicy" że Elzbieta Wielka kazała Robertowi Dudleyowi uzywać żołądka barana czy pęcherza od barana...

A tak poważnie to kiedyś była taka roślinka, która nie pozwala zajsc w ciąże. Tak ja się domyslasz roślinka wyginęła...

A taka czarownica jak Biala Ela powinna byc ksztalcona. Dodatkowo żadna z ówczesnych kobiet nie miala tylu dzieci co ona.
Po za tym kazdy krol znudzony żoną, gdy juz urodzila dziedzica zostawiał ją w spokoju. Nawet sie nie widywali... Wiec kiepska teoria.

ocenił(a) serial na 9
agasz84

Dziewczyny, widać, że orientujecie się w temacie i aż przyjemnie czytać wasze posty :) Tak więc może odpowiecie mi na pytanie z czego wzięła się teoria o romansie Elżbiety York i Ryszarda III? Czytałam coś, że ktoś (niby) widział list Elżbiety, w którym pisała o ich romansie. Jest coś jeszcze, czy tylko to? Jeżeli tak, to w sumie to trochę mało żeby oskarżać kogoś o romans i możliwe otrucie swojej żony.

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

Tylko pamiętajmy jednak, że pani Gregory jest PISARKĄ i w jej książkach są też takie rzeczy jak: magia, wizje etc. Owszem, bawiono się w takie rzeczy, ale raczej to nie była antykoncepcja 100%, no i po pierwsze w XV wieku to mężczyzna nie przejmował się takimi rzeczami, obojętne mu było czy zapłodni kobietę czy też nie. Zwłaszcza jeśli był królem, wtedy liczba dzieci była bardzo ważna, bo odsetek śmierci noworodków był bardzo wysoki. Czy więcej dzieci, tym więcej pretendentów do tronu. A Edward zaraz po ślubie z Elżbietę i oczywiście nocy poślubnej, znalazł sobie kochankę - Jane Shore. Widzisz jak się okazuje Elżbieta już nie miała takiego wpływu na Edwarda i poprzez Jane nakłaniała Edwarda na polityczne kwestie. Yhhmm, roślinka. Trele-morele. Ja mówię o historii, a nie o fantazji pani Gregory. I nie król nie zostawia królem, bo jak czytałam wcześniej liczba PRAWOWITYCH dzieci jest znacząca dla zachowania sukcesji.
Co do Elżbiety York i Ryszarda III, faktycznie też czytałam o liście, ale myślę, że Elżbietę York pisała pod dyktando swej matki Elżbiety Woodville, by jak pisałam wcześniej zapewnić sobie wygraną niezależnie, która strona wygra i ustanowić swoją córkę królową.

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

*król nie zostawia królowej(...)

ocenił(a) serial na 9
ulesia03

Gdybym mogła, to usunęłabym (przynajmniej) połowę ckliwych scen Edwarda i Elżbiety z książki.

Co do Elżbiety York i Ryszarda III, ciekawa teoria z tym, że to jej matka rozgłaszała plotki o ich romansie.

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

z drugiej strony mógł to być zabieg spiskowców (Morton, Hastings i reszta), aby podkreślić zło Ryszarda. Przecież to niby dla Elżbiety York Ryszard otruł swoją żonę jak pisała koleżanka wcześniej. Jednak ta teoria jest zbyt wydumana, 1. Ryszard ożeniłby się z Elżbietą, 2. Ryszard, który był rycerzem z krwi i kości, uznawał otrucie za niegodne, 3.Kochał swoją żonę.

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

@ulsesia - witam w klubie XD Aż się zastanawiam czy po zrobieniu hiszpańskiego w Polsce, nie wyjechać i nie spróbować się dostać na historię w Anglii/Walii.

@Lorien - zachęcam do "Kobiet w Wojnie Dwóch Róż" o Jakobinie, Elżbiecie i Małgorzacie Tudor :) To już nie beletrystyka, a fakty i teorie, naprawdę świetnie się czyta.

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

Właśnie wczoraj byłam w empiku i zastanawiałam się, nad którąś książką Philippy Gregory, ale jednak to nie są tanie książki. Poszukam jeszcze w mojej bibliotece, jak nie to chyba się skuszę. Zachęciłaś mnie do tej książki, zwłaszcza, że są tam fakty i teorie. A co powiesz o "Córce Twórcy Królów"? Warto przeczytać? W "Białej Królówej" jak się przeszło przez te nieszczęsne sceny Elżbiety i Edwarda na początku, to książka bardzo wciągająca.

I powodzenia z tą historią :) Widać, że to wasza pasja i jak wcześniej pisałam, aż miło czytać kogoś kto zna się na rzeczy.

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

Właśnie też planuję kupić "Kobiety Wojny Dwóch Róż" :P Książki Philipy Gregory to jednak powieści i jak to bywa w powieściach nagina się fakty do własnej wizji. Z twórczości Gregory czytałam tylko "Czerwoną Królową" - czyli Wojna Dwóch Róż od strony Małgorzaty Beaufort.
Ja osobiście polecam, również powieści George'a Bidwella, jednak pan Bidwell rzetelnie przedstawia fakty, a żeby to nie była sucha biografia, okraja ją w dialogi, opisy sytuacji czy miejsc etc. Niestety Bidwell pisał na temat postaci z różnych epok, z czasów WDR niestety jest tylko powieść na temat Ryszarda III.
U mnie w bibliotece (mieszkam w dość małym mieście) nie dostanie się książek o tej tematyce. Niestety. Ratuje się jako-tako zakupami w empikach, jeśli jest coś dostępne. Historia Anglii, a później Wielkiej Brytanii jest niesamowicie ciekawa! i bardzo się cieszę, że mam taką pasję :) @Szeszela powodzenia, daj znać jak poszło, bo może i ja pójdę w tym kierunku :P

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

@Lorien - po przeczytaniu wszystkich wydanych po polsku książek z serii o Wojnie Kuzynów, mogę stwierdzić, że "Córka Twórcy Królów" jest chyba najlepsza :) Co prawda mam straszną słabość do prequela, "Władczyni Rzek" o Jakobinie i Małgorzacie Andegaweńskiej, ale Anne i Richard są niepodrabialni. W każdym bądź razie mnie się strasznie podobała :)
I dziękuję!

@ulesia - Jasne, że to powieści, gdzie fakty są naciągnięte, a fikcja miesza się z prawdą, ale to wciąż świetne powieści historyczne, które oddają klimat epoki :) W końcu pani Gregory jest historykiem i wykładowcą, i widać, że posiada ogromną wiedzę i nad każdą swoją książką ciężko pracuje. Chociażby przez pisanie o takich postaciach jak Anne Neville, o której trudno doszukiwać się zbyt rozbudowanych i dokładnych opisów z jej czasów. To już nie Anne Boleyn, czy Maria I.
Nie ma sprawy, dam znać :)

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

ulesia - Dzięki za polecenie George'a Bidwella. Ryszard III jest chyba postacią, która najbardziej mnie fascynuje z Wojny Dwóch Róż, więc już zapisuję sobie "Diabelski pomiot" do listy książek do przeczytania :D
Ja też mieszkam w małym mieście, dlatego tak zdziwiłam się jak znalazłam tam "Białą Królową".

Szeszela - teraz to już muszę przeczytać "Córkę Twórcy Królów" :) Z "Władczynią Rzek" mnie zaskoczyłaś, bo nie spodziewałam się, że może to być tak dobra książka, ale widocznie też muszę dać jej kiedyś szansę. Jakoś nie pałam zbytnią sympatią do Elizabeth i jej rodziny (chociaż Anthony'ego lubię). W sumie bardzo dobrze trafili w serialu z aktorkami i dokładnie tak je sobie wyobrażałam, ale po prostu chyba nie ufam tym kobietom :)

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

Ja się osobiście bardzo cieszę, że wreszcie doczekaliśmy się takiego serialu, który pokazuje siłę kobiet, który powiedzmy sobie szczerze: nie miały wtedy żadnych praw, a jedynie obowiązek rodzenia dzieci, i to najlepiej męskich potomków. Tak więc fajnie coś takiego zobaczyć. I fakt obsada kobieca jest rewelacyjna! w ogóle cała obsada jest świetna, choć żal mi trochę Maxa Ironsa, po przypadła mu rola "przydupasa" Elżbiety. Masakrycznie dużo jest ich pocałunków, wyznań miłości etc., Maxowi nie przypadają żadne role, które dałyby mu się wykazać.

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

* nie role, a sceny ;)

ocenił(a) serial na 9
ulesia03

Podpisuję się pod twoim postem rękami i nogami. Też podoba mi się ukazanie siły kobiet.
I zgadzam się co do obsady i Maxa Ironsa. Naprawdę jego gra jest bardzo dobra, mimo że ma dużo ckliwych scen, w których wykazać się za bardzo nie da, jeszcze jak są tak napisane (ale tu nie można winić serialu, bo trzyma się książki, w książce było one jeszcze gorsze). W sumie to sztuka zagrać takiego bohatera-kochasia i przy tym nie irytować widza. Zazwyczaj denerwują mnie takie postacie, ale tutaj naprawdę lubię Maxa Ironsa. Dlatego nie rozumiem tylu negatywnych komentarzy na temat jego roli w tym serialu. To, że młody, przystojny chłopak gra bohatera z głównego wątku romantycznego nie oznacza, że od razu musi źle grać i można po nim jechać.

Aż szkoda mi takiej obsady, bo serial mógłby naprawdę coś osiągnąć gdyby m. in były lepsze stroje (np. takie jak w Rodzinie Borgiów - marzenie). Aktorzy świetni, historia bardzo ciekawa - świetny materiał na hit, aż szkoda mi tych negatywnych recenzji. Chociaż po 4 i przede wszystkim 5 odcinku większość przyznaje, że serial robi się coraz lepszy. Mi tam się podobał od początku :)

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

Na powiem, że najgorszym odcinkiem był 1, próbowałam przez niego przebrnąć aż 4 razy! Ale się udało! i jestem zadowolona, już 3 odcinek jest dobry ;) A ja muszę powiedzieć, że moim ulubieńcem jest (w męskiej części obsady) jest James Frain czyli Warwick i bardzo szkoda, że już się z nim pożegnaliśmy. Faktycznie Max Irons radzi sobie dobrze i uważam go za dobrego aktora, może nie świetnego, ale dobrego. Chłopak dopiero zaczyna w świecie aktorskim, więc dajmy mu trochę czasu na wyrobienie własnego stylu. I przyznaję mi też nie działa na nerwy. Nie mogę się doczekać postaci Jane Shore, bo ma być i chce zobaczyć co się stanie z tym ckliwym związkiem Edwarda i Elżbiety. Dokładnie ta historia to materiał na hit, jest wszystko: wojna, walka, krew, miłość, seks, przemoc, nawet elementy fantastyczne. Gdyby serial został zrealizowany przez samo BBC, byłby hit, ale jednak kolaboracje z stacjami zagranicznym wypadają marnie. Na przykład jak kolaboracja BBC i TVP1 z "Szpiegami w Warszawie". Niby Starz to stacja amerykańska, ale jednak podrzędna, gdyby to było np. HBO, moglibyśmy liczyć na kolejną serialową perełkę ;)

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Amerykanie generalnie nie mają talentu do seriali, przynajmniej w moim odczuciu, tak samo jak Polacy. HBO i ABC trzymają jako taki poziom i z nimi BBC mogłoby spokojnie współpracować. HBO jest jednak już i tak zajęte Grą, Borgiami i bardziej współczesnymi produkcjami, aby wydawać kolejne miliony na serial. Chociaż jak sobie przypomnę The Tudors z Jonathanem Rhys-Meyersem i Natalie Dormer to naprawdę się dziwię, czemu nie spróbowali się w jakikolwiek podczepić pod White Queen. Mieliby świetny prequel. ABC natomiast produkuje seriale jak królik młode, ale ich współpraca z BBC... Ekchem, jakoś tego nie widzę. No chyba, że BBC - scenariusz i aktorzy, a ABC - kostiumy. To wtedy okey ;) Starz to taka tam stacyjka, która najprawdopodobniej najmniej sobie policzyła za całość współpracy. Ech.

Błagam, nie przypominaj mi "Szpiegów w Warszawie" -.- Biedny David.

ocenił(a) serial na 7
Szeszela_

Dokładnie w amerykańskiej tv bardzo trudno znaleźć dobry serial, ja z amerykańskich oglądam jedynie Grę o Tron, choć GoT jest też po części brytyjska. Chyba większość aktorów jest Brytyjczykami. Ale tak to jest jak jest średnio 22 odcinki w sezonie, trzeba zapchać akcją, a się na przykład nie ma pomysłów. Także Brytyjczycy są świetni w tym, że zrobią od 3-10 odcinków w sezonie i są wszystkie całkowicie dopracowane. Ahh The Tudors było świetne, ci aktorzy, to odwzorowanie. Serial perełka. W z amerykańskiej tv to raczej można mieć więcej seriali typu guilty pleasure np. jak ja Pamiętniki Wampirów (choć teraz to już raczej guilty niż pleasure :P). Seriale brytyjskie to same perełki, bardzooo rzadko zdarza się niewypał.

Dokładnie, biedny David. Wspaniały aktor, a tak się zmarnował w tym. A przynajmniej miał "Broadchurch", które podobno jest genialne ;)

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

W amerykańskiej TV oglądam tylko GoT i "Once Upon A Time", które jest naprawdę ciekawe i radośnie zrobione. A i aktorsko stoi dość wysoko, chociaż to może też zasługa tego, że część aktorów ściągnięta z Wysp.

The Tudors było genialne, wspaniałe i mogłabym oglądać te 4 sezony w kółko, raz za razem. Naprawdę żałuję, że HBO nie pociągnęło tematu dalej i nie zajęło się chociażby dworem małego Edwarda VI. Albo Jane Grey.

I podpisuję się pod tym, że seriale brytyjskie to perełki. I to już od wieeeelu lat. BBC gdy się nie bawi we współpracę z kimś tworzy cuda, czy to historyczne, czy komediowe, czy romansowe... Do wyboru, do koloru.

ocenił(a) serial na 7
Szeszela_

Z chęcią właśnie zobaczyłabym serial, który opowiada o wydarzeniach po śmierci Henryka VIII. Tam również jest wiele zawirowań, chociażby smutna historia Jane Grey i zobaczenie początków wspaniałej Elżbiety I, no i oczywiście okropna choroba Edward VI czy krwawe żądzy Marii I.
Jest wiele historii, które powinny być opowiedziane ;) i mam nadzieję, historie, które zostaną opowiedziane ;)

ocenił(a) serial na 9
ulesia03

Chyba większość seriali, które oglądałam były amerykańskie, ale dałyście mi do myślenia i faktycznie jak tak patrzę, to te lepsze były głównie brytyjskie.

A Północ Południe oglądałyście? Miniserial bbc, jeżeli lubicie kostiumowe, to może akurat by się wam spodobał. Piszę, bo dopiero zobaczyłam, że leci dzisiaj na filmboxie o 21.15. Z chęcią bym obejrzała, ale dzisiaj The White Queen o 22 naszego czasu, a ten serial i Downton Abbey uwielbiam oglądać na żywo :D

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

szkoda tylko, że większość seriali brytyjskich nie dociera do Polski lub docierają, ale nikt się nie zajmuje tłumaczeniem, miałam coś takiego w przypadku "Hollow Crown", a jednak nie znam szekspirowskiego angielskiego.
Ja oglądam, jak tylko są dostępne na polskich stronkach czyli średnio dzień lub dwa po premierze.
BBC jest dla mnie bóstwem :D a tak nawiasem mówiąc: czy tylko ja czekam na ROYAL BABY :D

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Wydaje mi się, że "Hollow Crown" (<3) oglądałam z tłumaczeniem. Jak tylko odzyskam tamtą płytę to sprawdzę... Bo wątpię, abym znała Ryszarda III na pamięć, z Szekspira uczyłam się tylko "Romea i Julii" XD

ocenił(a) serial na 7
Szeszela_

Ja niestety nie znalazłam "Hollow Crown" z tłumaczeniem, choć może powinna szukać na większej liczbie stron. Na moich stronkach niestety nie było ;)
Ja uwielbiam Szekspira, ale niestety oryginał do dla mnie za wysokie progi :P Hahah trochę zbaczmy od "Córki lorda Warwicka - Anne i Isabel Neville (książka)" :P

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Ja w oryginale przeczytałam tylko "Henryka VIII", bo znalezienie polskiego tłumaczenia jest awykonalne (ono w ogóle istnieje?! XD). Nie powiem, to było bardzo ciekawe przeżycie...

Ale tak tylko troszeczkę ;) Anne i Isabel raczej to wybaczą :P

ocenił(a) serial na 7
Szeszela_

Na szczęście u mnie jest :D i to z tłumaczeniem :P choć średnio podobała mi się wersja Szekspira, raczej naginał fakty i lekko gloryfikował Henryka, ale to ze względu na panującą wtedy Elżbietę I.