Jak dla mnie odcinek trochę głupkowaty. A już scena jak ten młody i reszta robią flashmoba dla
Zoe - no komedia po prostu. I do tego Ruby - nie lubie baby
Na plus - końcówka z Zoe i Wadem, no i kłótnie Annabeth z Lemon.
Sama nie wiem.
Taki dziwny. Związek Zoe i Wade robi się monotonny. Ja wiem, że oni są ze sobą, ale nie są, a jak są to głównie w łóżku i przelotnie rozmawiają. Ale mimo to oczekiwałabym czegoś więcej. Końcówka bardzo mi się podobała, chociaż nie do końca. Bo oczywiście Wade znowu cieszył się z seksu, a mogli by zrobić scenarzyści coś innego. Mogła dać mu buziaka, a potem razem posiedzieliby sobie i obejrzeli jakiś film. Tak romantycznie spędzili razem czas, co im szkodzi porobić coś razem. George zrobi za dodatek.
Wątek Lemon i Annabeth może być, jednak zdają się być sztuczne w tych swoich zagrywkach.
Ruby mnie denerwuje, a Levon się tak daje. Ja nie wiem.
Podobał mi się taniec miasteczka i nastolatków, spoko, coś śmiesznego. No i powalił mnie romantyczny prezent Wade, dla Zoe, w folii aluminiowej x) Masakra.
Mnie rozwaliło jak Lavon stał w kuchni i robił śniadanie dla Ruby i było widać żenująco "zakryte" tatuaże na piersiach i ramieniu. Brawo wizażyści.
Zakryte? Przecież Lavon był już pół nagi w Hart Of Dixie i dokładnie było widać jego tatuaże ;-)
Przecież było widać? Może go czymś nasmarowali, co odbija światło, żeby sylwetka się lepiej prezentowała i dlatego w niektórych ujęciach, było słabo widać tatuaż
Dosyc nudny odcinek , wiedzialam ze Wade w koncu cos wymysli, nie spodziewalam sie ciasteczek ale bylo fajnie.Ktos juz tu wspomnial mogl byc tylko pocalunek a nie tylko seks.
Ale teraz były zakryte, bo widać niewyraźne, że aktor ma wytatuowane jakieś twarze na piersiach a teraz były zamazane ;P Efekt komiczny
Dla mnie sceny Zoe/Wade jak zawsze są na plus. Scena tańca mnie rozwaliła, WTF High School Musical? Końcówka odcinka słodka. Wade naprawdę kocha Zoe, skoro tak bardzo się przejmuje tym czego ona chce. Ja nie widzę tu nic zdrożnego w tym że przeszli do seksu. Ich układ taki właśnie jest ale wyraźnie zaczyna zmieniać się i zmierzać w kierunku czegoś poważniejszego. Gdyby Wade'owi chodziło tylko o seks to już dawno zostawiłby Zoe, a on się stara jak może żeby trafić do jej serca. Dobrze że to dzieje się tak powoli, gdyby nagle od seksu przeskoczyli do zwykłych randek, byłoby to co najmniej dziwne. Najpierw oboje chcieli czegoś niezobowiązującego, później wyrazili chęć pozostania "monogamistami" w tych sprawach, teraz dochodzi romantyzm i jeśli scenarzyści nie spartaczą tego, to może w końcu Zoe i Wade uświadomią sobie że się kochają :)
Duet Lemon i Annabeth jest świetny za to Lavon i Ruby to jakaś pomyłka, mam nadzieję że ta baba szybko zniknie z życia Lavona i on w końcu będzie mógł być z Lemon :)
Rzecz w tym, że ja na przykład nie dostrzegam żadnej zmiany. Od jakiegoś czasu nic ciekawego sie między nimi nie dzieje. Albo pokazują nam ich jak wymieniają kilka zdań przy barze, albo w łóżku. Odnosze wrażenie, że po tym jak właściwie weeliminowali Georga z gry nie mają pomysłu jak to dalej pociągnąć. Fajnie, że Wade zrobił dla niej te ciasta, ale po tym całym dniu marudzenia Zoe to wyszło tak jakby zrobił to dla świętego spokoju, żeby mogli już wreszcie wrócić do seksu. Mogłyby mu przynajmniej wyjść te ciasta, no naprawdę zawiodłam się na nim :D Mnie się podobały odcinki kiedy oni razem współpracowali, kiedy sobie pomagali, kiedy byli o siebie zazdrośni. Wade zawsze udawał, że mu na niczym nie zależy, ale jednak widać było, że jest inaczej, a ostatnio mam wrażenie, że mu faktycznie nie zależy. Chociaż wierzę, że jest inaczej to chciałabym jakieś dowody na to, coś więcej niż niejadalne ciastka :D
Oczywiście ich nie przekreślam, wciąż ich uwielbiam :) tylko ostatnie dwa odcinki mnie bardzo zawiodły, zdecydowanie stracili na dynamice. Mam nadzieję, że to się szybko odmieni :D
Myślę że powolne rozkręcanie się ich uczucia jest lepsze niż nagłe przeskoczenie z łóżka do poważnego zaangażowania. Nie zapominajmy że wciąż, gdzieś tam w tle rozbrzmiewa ego Georga i ciągnie się za Zoe jak... no wiesz co ;)
Jak donoszą wieści z przyszłych odcinków Wade naprawdę się będzie starał i Zoe też . Z resztą jego uczucia do Zoe są oczywiste, od pierwszego sezonu. Tylko jak zwykły chłopak bez perspektyw ma walczyć o uczucia paniusi z wielkiego miasta? Zaczęli od łóżka, ale chociaż wmawiają sobie że to tylko seks, to ich ciągnie do siebie od pierwszego odcinka. Fakt mogłyby być z nimi ciekawsze sceny, ale to przed nami, przecież nie mogą co odcinek być o siebie zazdrośni itp. Bądźmy dobrej myśli, ja jestem. Wierzę że scenarzyści nie zawiodą nas. Oby tylko George zniknął na dobre z życia Zoe a będzie cudownie :)
Zoe/Wade cały czas to samo. Nie lubiłam Lemon, a w tym sezonie chyba tylko ona mnie interesuje + jej powiązania z Lavonem i AnnaBeth.
Jak dla mnie odcinek całkiem udany. Może nie najlepszy, ale też nie najgorszy. I dzięki niemu dokonałam przełomowego odkrycia - od dwóch odcinków George mnie nie irytuje ;) Ostatnio podobał mi się, jak rozmawiał z byłą żoną Wade'a, a teraz fajnie było patrzeć jak godzi ze sobą Lemon i Annabeth. Ale to chyba dlatego, że Złoty Chłopiec trzyma się z dala od Zoe i może dlatego jest mi go lepiej znieść. Wracając do Lemon i Annabeth - super team. Uwielbiam je razem. Są takie złośliwe wobec siebie, ale to dobrze. Przynajmniej coś sie dzieje. No i rzecz jasna, pomimo tych uszczypliwości, wskoczyłyby za sobą w ogień. Lavon i Ruby - niby wszystko spoko, ale mam wrażenie, że uczucia R.nie są szczerze. Nie chciałabym, aby zraniła Lavona, bo on naprawdę się w niej zakochał..
Wątek Maxa zakochanego w Zoe i cały flash mob - jak dla mnie piekielna masakra pilą mechaniczną. To było tak niewiarygodne, że aż śmieszne. A co do Wade'a - facet z niego świetny i te ciasteczka <3 To było naprawdę urocze. Tylko zamiast tego 'rozbieramy się?', scenarzyści mogli coś innego wymyślić. Nawet zwykły kiss byłby bardziej romantyczny, niż to ;p
Ja się nieźle ubawiłam na tym odcinku i zdecydowanie mogę powiedzieć że 2 sezon jest o wiele lepszy niż 1.
Dziś myślałam że umrę ze śmiechu jak się młody zakochał w Zoe, no masakra! Komedia na Maxa ;)
Ja uważam, że serial wciąż trzyma poziom prezentowany w 1 poziomie ( czasami 2 sezon jest lepszy), czego nie udaje się wielu serialom.