Nie był jedynym, który przetrwał najazd na bazę, ale jako jedyny postanowił tam wrócić. Wszyscy mu bliscy zginęli podczas inwazji Obcych, więc nie miał nic do stracenia i pragnął tylko jednego - zemsty. Wiedział, że jako zwykły naukowiec nie ma szans w starciu z wojenną techniką Obcych. Tam potrzeba było sprawnego, szybkiego, dobrze wyszkolonego żołnierza, a nie zmęczonego życiem kierownika sekcji laboratoryjnej. Na naukę i trening nie było czasu, postanowił skorzystać z możliwości współczesnej mu techniki. W ośrodku wojskowym przeszedł szybki, hipnotyczny kurs w zakresie nowoczesnych technik walki z wszelkimi znanymi, obcymi formami życia. Potem spędził sporo czasu w klinice, gdzie wbudowano w niego tyle cybernetyczno-elektronicznego wspomagania, że sam często zastanawiał się w jakim stopniu pozostał jeszcze człowiekiem. Krótki test na poligonie i był gotów. Wyruszył odbić bazę i zniszczyć tylu Obcych i ich wyposażenia ile zdoła.