Horrorów obejrzałem setki, ale tylko REC* sprawił, że czasem miałem ochotę odwrócić głowę myśląc "nie, nieee, nie chcę tego zobaczyć". Oczywiście jak każdy horror tak i ten trzeba oglądać w odpowiednich warunkach - przede wszystkim SAMEMU, koniecznie w nocy i na w miarę odpowiednim poziome głośności. Niech się nie dziwią dzieci, że się nie bały jeżeli oglądały ten film w 15 osób, przy zapalonym świetle, gdy co chwila któryś z nich rzucał idiotycznym komentarzem.
Siła tego filmu drzemie w realiźmie przedstawionych wydarzeń, oglądając go mamy wrażenie, że mogło to się dziać naprawdę. Efekt ten w dość prosty sposób osiągnięto wprowadzając kamerę prowadzoną ' z ręki ', ta technika w tym przypadku zdała egzamin celująco. Bardzo często denerwowało mnie 'ignorowanie' kamery w horrorach, wiem, rozumiem tak się kręci filmy, ale dzięki temu film nabiera zupełnie innego klimatu, klimatu który pochłania nas całkowicie.
Bardzo nie podoba mi się porównanie REC'a do nudnego "o Boże to nas zabije, ale i tak Ci tego nie pokażemy bo nie wiemy jak" Blair Witch Project. Jedyny element wspólny to kamera prowadzona 'z ręki'. Klimat w obu filmach budowany jest zupełnie w inny sposób.
Strasznie wnerwiają mnie dzieci piszące 'śmiałem się przez cały film'; 'takiej komedii dawno nie widziałem'; chciałbym usłyszeć Wasz śmiech jak oglądacie ten film sami, w nocy... Zapewne przyciszyliście głośniki niemalże do minimum "przecież będe się bał, jeśli coś nagle wyskoczy i będzie krzyczeć"...
Nic dodać, nic ująć.
Warunki: sam w domu, ciemność, odpowiednie nagłośnienie ;)
Zdecydowanie mnie przeraził najbardziej ze wszystkich jakie oglądałem.
równiez zgadzam się w 100%
jak już pisałem w innym temacie ci ludzie którzą sa niby twardzi ogladali pewnie film w "złych warunkach" i nic nie zostało z klimatu
Ogólnie to jest tak chyba z większością horrorów, że ludzie oglądają je w złych warunkach i później mówią że są śmieszne, a nie straszne.
Natomiast oglądając Blair With Project (który leci teraz na Polsacie) w takich samych warunkach jak REC, nie wzbudził we mnie tyle strachu jak REC, wręcz BWP (według mnie) pozostaje daleko w tyle za REC ;)
Uwielbiam filmy kręcone z amatorskiego ujęcia
Witam! Właśnie przed chwilą skończyłem oglądać REC'a! Oglądałem go oczywiście po ciemku na laptopie w łóżku ze słuchawkami w uszach i muszę powiedzieć, że w pewnym momencie moja pikawa zmusiła mnie do wciśnięcia spacji i "odetchnięcia na moment" :D:D ja pierdziele już bardzo dawno się tak nie bałem!:) dobrze że nie poszedłem na to do kina bo z pewnością wyszedłbym z niego na noszach!:D:D:D uufff chyba go sobie włącze jeszcze raz bo i tak już nie zasnę:)
Ja oglądałam ten film sama,rodziców nie było w domu, a rodzeństwa nie mam. Oczywiście w ciemności, bo było już dosyć późno.Na początku nudzili, ale z czasem zaczęło się robić coraz bardziej strasznie. Zgadzam się, że klimat był niesamowity. Ale nie powiedziałabym, że to najstraszniejszy horror jaki widziałam, a oglądałam ich dużo.. Za bardzo przypominał mi "Świt żywych trupów". Horrory, które moim zdaniem są bardziej straszne od "Rec" to np. "Klątwa", "Widmo", "Lustra", "Sierociniec"(bo mocniej trzyma w napięciu).
Ooo właśnie, Sierociniec! Miałem go obejrzeć, od miesiąca zastanawiałem się jakiego filmu szukam (nie mogłem sobie przypomnieć) :) Warto było dać wątek do obserwowanych, dzięki :)