Łagodny potwór – projekt Frankenstein/film/%C5%81agodny+potw%C3%B3r+%E2%80%93+projekt+Frankenstein-2010-5667082010
Pressbook
Kornél Mundruczó
Urodził się w 1975 roku w Gödöllõ na Węgrzech. Ukończył Węgierski Instytut Filmowy. Krótko potem zyskał rozgłos za sprawą jednego ze swoich pierwszych filmów krótkometrażowych – Afta, efektu współpracy z producentką Victórią Petrányi, nie tylko w zakresie reżyserii i produkcji, ale także współautorstwa scenariusza. Film został nagrodzony w kategorii najlepszego filmu zagranicznego na włoskim festiwalu Corto Imola, otrzymał Grand Prix w Cottbus, Srebrnego Smoka dla najlepszego krótkiego metrażu w Krakowie, Film Critics Award Stowarzyszenia Dziennikarzy Węgierskich, Arte European Short Award i Nagrodę Jury Ekumenicznego – Honorable Mention w Oberhausen. Po pięciu latach współpracy w 2003 roku Mundruczó i Petrányi założyli własną firmę produkcyjną Proton Cinema, ich celem stało się odkrywanie i wspieranie nowych talentów. W 2002 roku Mundruczó nakręcił swój pierwszy film pełnometrażowy - Kilka pogodnych dni, opowieść o drobnym przestępcy, który po wyjściu z więzienia, mieszkając kątem u siostry, aranżuje miłosny trójkąt z udziałem jej najlepszej przyjaciółki. Film przyniósł reżyserowi uznanie międzynarodowej krytyki i szereg nagród, m.in. Golden Iris i RTBF TV Prize w Brukseli, „Gene Moskowitz” Critics Award podczas Tygodnia Filmu Węgierskiego w Budapeszcie, Srebrnego Lamparta w Locarno i Grand Prix w Sofii. Krótkometrażowy A 78-as szent Johannája, pierwsza część zamierzonego tryptyku, został pokazany podczas Directors' Fortnight w Cannes 2003. W 2005 roku także w Cannes, w prestiżowej sekcji Un Certain Regard Mundruczó pokazał swój drugi pełny metraż - Joanna, ekspresyjną operę, bazującą na legendzie o Joannie d'Arc, rozgrywającą się we współczesnym Budapeszcie. Dziś Kornél Mundruczó jest jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych filmowców węgierskich, znanym także widzom w Polsce – jego filmy Joanna i Delta były pokazywane podczas MFF Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Trzeci film w karierze reżysera Delta, inspirowana nadrzecznym krajobrazem historia erotycznego związku odrzuconego przez matkę rodzeństwa, nagrodzona w Cannes nagrodą krytyków FIPRESCI, w 2009 roku weszła na polskie ekrany. Film Łagodny potwór - projekt Frankenstein był poprzedzony realizacją spektaklu teatralnego pod tym samym tytułem, wyreżyserowanego przez Kornela Mundruczó. Reżyser bywa też aktorem w filmach innych twórców w kinie i telewizji, swoją aktorską karierę rozpoczął zanim zajął się reżyserią. Ostatnio zagrał u jednego z najważniejszych węgierskich reżyserów – Miklósa Jancsó w filmie So Much for Justice! (2010). Mundruczó w Łagodnym potworze - projekcie Frankenstein po raz pierwszy stanął po obu stronach kamery, wcielając się w rolę Reżysera.
O FILMIE
Jeden z ulubieńców nowohoryzontowej publiczności, Kornel Mundruczó powraca z uwspółcześnioną i przewartościowaną wersją gotyckiej powieści doby romantyzmu - Frankenstein Mary Shelley. Wcielając się w postać filmowca, zostaje skonfrontowany z synem, o którego istnieniu nie wiedział. Siedemnastoletni Rudi wychowywał się poza domem, teraz powraca, domagając się od matki nie tylko ciepłego przyjęcia, rodzicielskiej miłości, której kiedyś mu odmówiła, ale i odpowiedzi na pytanie, kto jest jego ojcem. Mundruczó w roli Reżysera - Ojca bije się w pierś, przyjmuje odpowiedzialność za swoje dzieło. Jest nim nie tylko nieszczęsny syn, ale też – dość przewrotnie – sztuka sama w sobie. Do symbolicznych narodzin potwora dochodzi bowiem w trakcie zainscenizowanego przez bohatera-reżysera castingu. Jego syn, kruchy i niepewny, zmuszony do manifestacji własnych uczuć, popełnia morderstwo. A za nim idą kolejne, podobnie bezsensowne i wynikające z kompulsywnych odruchów jednostki nieprzystosowane do podejmowania właściwych relacji ze światem. Rozgrywający się w nieprzyjaźnie śnieżnej scenerii, w zamkniętej przestrzeni budapesztańskiej kamienicy Łagodny potwór... to zabarwione autobiograficznie wyznanie, śmiała próba odpowiedzi na pytanie: czym lub kim jest potwór, którego imieniem odgradzamy się dziś od tego, co nieludzkie, wynaturzone, prymitywne. Kornél Mundruczó