Ta cała "szczera" i "otwarta"gadka o "kompatybilności seksualnej" i "stupid inability to function sexually", o planowaniu romansu z chłopakiem, z którym właśnie się zrywa odchodząc do innego, który właśnie przeprowadza sprawę rozwodową. Można tak jeszcze długo wyliczać. Taki związek możliwy jest chyba tylko w USA (i to w Nowym Yorku) ;-) A to wszystko polane intelektualnym sosem a la Woody Allen. Może brzmi to trochę mało zachęcająco, ale film mi się naprawdę przyjemnie oglądało. Polecam.
Acha! Jeszcze jedno! Film można polecić także ze względu na dobre aktorstwo. Szczególnie dobra jest Christina Ricci. Na nią zwykle można liczyć!