PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 142 tys. ocen
7,7 10 1 142291
8,7 77 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Zastanawiał się ktoś może nad głębszą symboliką monolitu?Według mnie to chyba coś w rodzaju
boskiej siły,czegoś nadprzyrodzonego co nawiedza Ziemię w prehistorii i napędza ten świat do
przodu.Wcześniej małpy były jakby zdezorientowane,a po przybyciu monolitu utworzyły się w
grupy,wszczynały wojny,zaczynały używać narzędzi.Później monolit pojawia się jak ludzkość jest już
dobrze rozwinięta,ale ta siła zdecydowała,że jednak ludzkość nie jest gotowa na dalszy postęp.I w
końcu ta siła daje człowiekowi ostatnią szansę zetknięcia się z nim,kiedy człowiek jest już stary i
schorowany,ale i tutaj nic z tego nie wyszło.A jakie są wasze przemyślenia?

ocenił(a) film na 10

Dla mnie to symbol narodzin samoświadomości, jaki jest mechanizm to inna sprawa. To dla jednych będzie Bóg, dla innych Kosmici, jeszcze dla innych Samokreacja, nie ma co akurat o tym dyskutować,bo popadniemy w spory na styku agnostycyzmu, ateizmu, teizmu i odżegnywania sie od czegokolwiek.

Małpy nie były zdezorientowane, one już były w stadach i było widać, że w jakimś tam stopniu utworzyły społeczność, wystarczył impuls, żeby ruszyły dalej, najważniejsze jest, że przywódca stada sie nie przestraszył czegoś nowego w otoczeniu, że był gotów " dotknąć tajemnicy" i był gotów otworzyć oczy na swoje możliwości. Jednym słowem dzięki temu, że monolit go zainspirował, on odkrył siebie i moc swego mózgu, że później korzystając z tej mocy zrobił nie zawsze chwalebne narzędzia to inna kwestia.

Na ksieżycu ludzie nie byli gotowi na przejście w wyższe rejestry samoświadomości, pstrykali sobie fotki dajac dowód na pusty komercjalizm, to i monolit ich olał ;]

Ostatnie zetkniecie z monolitem jest po podróży " ponad nieskośczonosć" , tam akurat monolit symbolizuje to, że każdy stanie przed " czarną tablicą" śmierci , nie da rady zwiać z lekcji, i będzie musiał przeczytac to co dotąd zapisał swoim życiem i w zależności od tego co napisał zostanie , albo pchnięty w rejestry ponad jakimkolwiek pojmowaniem przez ludzki umysł, albo wróci do cyklu " życie - śmierć", tylko , że może w innej galaktyce, czy też w innym wymiarze, czy też na Ziemi, i dostanie szansę na lepsze skorzystanie z " impulsów".

Ja to tak widzę.

ocenił(a) film na 10
stanisga

@Stanisga, ciekawe spekulacje, trochę oklepane, ale ciekawe.

@R4Zi3L napisał: "well... jeśli chodzi o to co było w książce (która powstawała równocześnie) monolit to sonda kosmitów...".
W kontynuacji z kolei, następuje rozwiązanie zagadki, jaką stanowił monolit. Okazuje się, że jest on samoistnym, samowystarczalnym, świadomym bytem. Dowiadujemy się tego, że nie jest to jedyny monolit a także, gdy następuje "uwolnienie" i coś w rodzaju przejścia na wyższy poziom całej społeczności monolitów. Celowo nie użyłem cudzysłowu w odniesieniu do społeczności, bo taką wydaje się być ta ogromna liczba monolitów.

Na pewno nie jest on Bogiem, gdyż on z kolei odnosi się do stanu świadomości. Bóg z definicji jest i nie jest materialny, istnieje po za czasem i przestrzenią, reprezentuje najwyższe wzorce, wartości.

ocenił(a) film na 10
artefakt

Miało być "najdoskonalsze wzorce", zamiast najwyższe.

użytkownik usunięty

Już zostało wielokrotnie wytłumaczone, że to jest po prostu Bóg, więc nie musisz się trudzić, kolego. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10

well... jeśli chodzi o to co było w książce (która powstawała równocześnie) monolit to sonda kosmitów...

R4Zi3L

Sonda, Bóg ? I od tego przybyło małpoludom rozumu i wymyśliły narzędzia bo wcześniej nie wpadły na to, że np. orzecha rozbić łatwiej kamieniem, a jak orzecha to i głowę przeciwnika ? Zupełny nonsens.

ocenił(a) film na 10
Jordan66

Ludzie w religii wierzą w dziwniejsze rzeczy...

R4Zi3L

Ale w realu mamy najpierw rozum, z niego wynikały jakieś rozkminy na temat np. tego co się dzieje po śmierci i dopiero powstawała religia. Tutaj mamy odwrotną drogę - religia z małp ma robić istoty rozumne.

ocenił(a) film na 9

Jak dla mnie monolit jest źródłem władzy mogącej narzucić innym swoją wolę. Wyrazem potęgi wpływającej na umysł i narzucającej mu obrazy. Mowa nie tylko o ludziach, ale także o sztucznej inteligencji. W tej kwestii zaintrygował mnie komputer HAL. A mianowicie kwestia odczuwania przez niego emocji i świadomość własnego bytu. Można poszukiwać tutaj odpowiedzi, wspierając się Platonem czy Kartezjuszem. Odwoła do atmosfery pustki, wymazania wszystkiego poza ludzkim bytem. Narzuconej przez monolit kreacji idei dworu, widocznej na końcu filmu. A można także odczuć niezwykły zjazd reżysera po mocniejszych środkach. Interpretacja dowolna.

z monolitem to jest ciekawa sprawa, bo jak wpiszemy w wyszukiwarkę to kosmiczne rzeczy wychodzą od skupów katalizatorów np. Tomkat w Lublinie, po właśnie filmu dotyczące monolitu, ale czy odgrywa on w ludzkości tak ważną rolę?