Jean Reno w swoim sprawdzonym stylu na wzór „Leona zawodowca”. Film od początku do końca trzyma w napięciu. Obrazowi nic nie ujmuje nawet cudowne przeżycie głównego bohatera po zainkasowanie tytułowych 22 kul - cuda się zdarzają i jak widać reżyser zademonstrował go w swoim filmie, co nie ujmuje wcale Całości. Polecam!
Cuda zdarzają się obok nas. Vesna Vulović jest stewardessą, która w 1972 r. przeżyła upadek z wysokości 10160 metrów (10 km !) po tym, jak w samolocie którym leciała, eksplodowała bomba. Po rekonwalescencji wróciła do pracy. Potem dementowaną tę informację, jako komunistyczną propagandę, tak naprawdę to miało być "tylko" kilkaset metrów :o) Podobna historia spotkała innego lotnika. Alan Magee, strzelec pokładowy z amerykańskiego bombowca B-17 po trafieniu wypadł z samolotu na wysokości około 6 tysięcy metrów bez spadochronu. Przebił szklany dach dworca z St. Nazaire, połamał się, ale przeżył. Dożył 84 lat. Inny "szczęśliwy" lot to upadek 28-letniego rosjanina ze 150 metrowej wieży . W marcu 2011 roku. Połamało go mocno, ale po 3 miesiącach wyszedł ze szpitala.
Takich historii jest mnóstwo , znam akurat te z upadkami, ale pewnie z bronią palną jest tego więcej. Jak się nie mylę 130 kul ma w swoim ciele watykański arcybiskup z Brazylii. I na dodatek jest całkiem sprawny ruchowo (w przeciwieństwie do bohatera filmu)
Cuda chodzą po ludziach ...
Dzięki, że napisałeś/łaś(?) kilka słów pod moim wątkiem. Z zaciekawieniem przeczytałem te przypadki które przytoczyłeś. Jestem podobnego zdania - "Cuda chodzą po ludziach". Pozdrawiam!
130 kul? O rety. Aż wygooglam co to za sytuacja. Musiał komuś nieźle podpaść ;)
Jest też przypadek turysty, który spadł z Rysów. Leciał-zjeżdżał ponad 300m (nie leciał z wierzchołka ale chyba uprawiał wspinaczkę i niefortunnie oderwał się od ściany) zatrzymując się na samym brzegu Morskiego Oka. Połamał nogi, chyba też rękę, ponaciągał się i poobijał ale po paru miesiącach leczenie wyzdrowiał! Bogatszy o doświadczenie :)