Amerykanie niedouczeni jak już zrobili film w ktorym jest polak nazwali go Hans?? przecież to
gorzej niz smieszne imie po starym niemcu to najwieksza obraza. Ameryka kraj w ktorym 75 proc
ludzi nie potrafi czytac i pisac dowiedzcie sie cos o historii zamiast walic takie glupoty ze az leb
boli
To chyba specjalnie tak miało być-Polak Hans, ożenił się z czarną itd. Ogólnie nie brałbym tego do siebie :)
dokladnie. Jak nigdzie polakow nie daja to zle, jak zarzuca jakas dosc dobra wedlug mnie rola, tak jak wyzej wydaje mi sie, ze specjalnie tak zrobili. Hans kloss :-)
Trochę prawda. Tak samo było jak Żmuda- Trzebiatowska zagrała w jedym amerykańskim filmie głupiutką, niedouczoną, polkę, która tylko słowo "wódka", czy coś takiego wyłapała. Ale jednak- zagrała.
Z tego co pamiętam miał nazwisko Kieślowski. Naprawdę wierzysz że 75% Jankesów nie potrafi czytać i pisać? Jeśli tak, to jak to źle świadczy o reszcie świata : ). A sam film całkiem przeciętny i przyciężkawy. Te "błyskotliwe dialogi" jakoś nie grały. P.S. Polecam północnokoreański dokument (albo jego parodię, ciężko ocenić) o tym, że w USA ludzie są tak biedni że jedzą śnieg. To podobna postawa i podobne horyzonty.
Jest różnica między Polakiem-imigrantem, a osobą o polskim pochodzenu która i tak będzie nazywana Polakiem ze względu na nazwisko. Co to za różnica czy Hans, John, Mark itd? Może miał matkę Niemkę, która nazwała go z niemieckiego. Ludzie doszukują się jakiś ukrytych podtekstów, mimo że często takie drobiazgi to jest kwestia przypadku. A nawet jeżeli nie, to nie ma najmniejszego znaczenia. Bo jakie ma? Jakie znaczenie ma to, że reżyser, Brytyjski Irlandczyk notabane (niedouczeni Amerykanie, he?) może mieć znajomych Polaków którzy mu opowiadali o polskim "bohaterze" Hansie Klossie? Myślicie, że reżyserowi w głowie puszczanie oczka do polskiego widza? Bezsensowne dywagacje. Co do filmu, bardzo przyjemnie mi się go oglądało.
Gdyby miał znajomych Polaków którzy są faktycznie Polakami i ludźmi na poziomie to na pewno wiedziałby że Hans Kloss jako agent informacji wojskowej nie jest Polskim bohaterem bo pracował dla sowieckiej informacji wojskowej! Gdyby już mówić o bohaterach nawet z tego okresu to był nim na pewno rtm. Pilecki, gen. Grot-Rowecki, płk. Dąbek, kpt. Władysław Regins czy choćby Maksymilian Kolbe.
Buahaha - produkcja filmu - Wielka Brytania a koleś ma pretensje do Amerykanów To się popisałeś gościu - sam lepiej się doucz historii, geografii albo po prostu czytania ze zrozumieniem
Po pierwsze nie koles a Kobieta jak można zorientowac sie po nicku GENIUSZU, po drugie nie angielski a irlandzki scenarzysta i reżyser panie wszystkowiedzący więc geografii to chyba nie ja a Ty powinienes się douczyć a czytania ze zrozumieniem to już na pewno.
Weź mnie nie rozśmieszaj - nawet nie patrzyłem na twój nick - głupota z twego postu przesłoniła wszystko inne to co obok więc wybacz że nawet nie spojrzałem na twój nick Nie wgłębiałem się w biografię reżysera i scenarzysty - w informacjach o filmie jako kraj produkcji jest wymieniona Wielka Brytania - na przyszłość spójrz w takie rzeczy zanim zaczniesz najeżdżać na tępych hamerykanów (którzy notabene są tępi ale zachowajmy pozory normalności i wińmy ich za ich winy a nie dopisujmy im jeszcze win Brytoli)
Odezwała się "yntelygentna", baba która nie potrafiła przeczytać, że za film odpowiedzialny jest Angol, nie Hamerykaniec. To co, należysz do tych 75% ?
Irlandczyk urodzony w Londynie...
Choć rzeczywiście większość mówi o nim jako Irlandczyku...
Zgadzam się z tym, że imię się im nie udało. Wciąż jednak to krok naprzód w porównaniu do przedstawienia Polaków w choćby Ściganym, więc nie przejmowałbym się zbytno, mimo, iż drażniło mnie to.
Pomijając to, film genialny.
Jak dla mnie to był czysty żart. Nie dosyć, że jego żoną była murzynka, to Polak ma na imię Hans. Tak jakby istniała sytuacja pozornie niemożliwa:)
No i co z tego, z pewnością w polsce są setki Hansów, wg. ciebie wszyscy polacy w filmach powinni nazywać się Mietek albo Staszek.
Zapewne tak, wątpię żeby ludzie zmieniali imiona z powodu jakiegoś austriackiego malarza...
Zapewne nie masz odpowiednio dużo znajomych urodzonych przed 1939 rokiem. Brat mojej babci ma na imię Adolf, mówimy na niego Dolek. Tak więc są tacy Polacy, jeszcze...
Za to nie znam żadnego Polaka kwarka, ale jakoś nie twierdzę, że takowych nie ma.
Tak poza tym, umiejętność poprawnego stosowania interpunkcji jest elementem umiejętności posługiwania się językiem, w tym pisania. Nie jesteś Amerykanką, prawda?
Mój dziadek ma Rufin a imię a jego brat Adolf. Zapewniam Cie że jest wielu Polaków o takich imionach, szczególnie na Śląsku.
Zrobiła się bijatyka z powodu imienia. Śmiech na sali. A może on był ze Śląska, albo ma tam korzenie. Przecież się zdarzają różne rzeczy. Mam kolegę, który ma na imię Demetriusz. To jedyny Demetriusz jakiego znam ;) ale niektórzy z Was mi powiedzą, że to niemożliwe ^^
O JA PIER*OLE POLAK O IMIENIU HANS !!! I DO TEGO JEST PSYCHOPATĄ !!! ANTYPOLSKIE GÓ*NO !!! CH*J Z OBSADĄ 1 NA KU*WA 10 !!!!
A można by wiedzieć skąd te absurdalne statystyki że 75% amerykanów nie potrafi pisać i czytać !? Twoja reakcja to: "WYJ*BANE NA CAŁY FILM BO GOŚCIU NAZYWA SIĘ HANS", bo film jest zaj*bisty. I lepiej zastanów się kto tu jest tępy, czy ty czy reżyser.
Ameryka jest taką mieszaniną wszystkich możliwych narodowości i stylów (sprawdźcie sobie choćby matkę Sylvestra Stallone'a), że już mnie nic nie zdziwi w nazewnictwie. Znam osobę z amerykańskiej polonii, która nazwała córkę Koko (oczywiście po Chanel). Czy to jest do diabła polskie imię? To może być i Hans.
Akurat Walken miał ojca Niemca, więc teoretycznie mógłby się tak nazywać. Jako Walken.
polska jest jakieś milion km od usa, za to 0 km od niemiec, mogą się pomyslić :D
Nie dramatyzujmy. W "Psach" mieliśmy Franza i jakoś nikt się go nie czepia. Może Hans to też ksywka "środowiskowa". Przynajmniej wywołuje emocje, czego najlepszym dowodem są te komentarze ;)