Oglądałam niedawno na Planete. Ciekawy sposób narracji, spokojny i nie "przegadany". Pomimo, że w tytule są łzy, nie było tam ocen i jakiegoś dramatyzowania. Wyczuwało się szacunek autorów dla tego co widzą, często zupełnie odmiennych, dziwacznych zwyczajów. Jakże różne to od stylu Cejrowskiego.