Krzysztof Raynoch kręci niezmiernie ciekawą wycinankową satyrę na biurokrację. Bohaterem jest pewien tajemniczy młodzieniec z fletem. Pojawia sie nagle w mieście, które pełne jest od urzędników. Tłumy biurokratów opuszczają urzędy i podążają za głosem instrumentu, ginąc w morskiej toni. Na segretatorze z napisem"Resort do zwalczania biurokracji" zostaje przybita pieczątka"Załatwione". Ten film daje dziś wiele do myślenia...