Początkowo całkiem przyjemnie się go oglądało- przeprowadzka, sielanka w rodzinie poza ciotką, która kiedyś ćpała i takie tam. Potem stopniowo zaczęło się to zatracać w dennej fabule, słabym aktorstwie i zrobieniu z horroru groteski, choć oczywiście w tym najbardziej negatywnym znaczeniu. Kiedy w połowie filmu wszystko się wyjaśniło biłam głową w mur, jakie to idiotyczne, a sama końcówka była tylko gwoździem do trumny i chyba największym dowodem na to, jak słaby był ten film i jak źle zrobiony- i pod względem efektów specjalnych, i samej fabuły, jak i jej wykonania. Jedynym walorem, poza całkiem przyjemnym początkiem, była urodziwa aktorka grająca Faith, a także chłopak, z którym dziewczyna miała mały romans. Tak poza tym niestety, ale strata czasu. Jednym słowem odradzam, są o wiele lepsze filmy do obejrzenia.