Mam pytanie, chcę obejrzeć ten film, ale waham się trochę, bo oglądałam Obecność i jako jedyny horror z których oglądałam ( od 10 lat) mnie wystraszył..Czy jest straszny, jest czego się bać??? Pytam, bo zostaję sam na tydzień w domku na wiosce i jeszcze do tego w lasie :P
JEst się czego bać. Mnie też OBECNOŚĆ mocno wystraszyła i też się wahałam czy obejrzeć Annabelle. Poszłam i trochę żałuję bo teraz dochodzę do siebie.
Poza sceną w indzie wieje nudą.Na szczęście nie ma głupkowatych scen wywołujących smiech.
Aha dzięki za odp, jeśli chodzi o mnie to ja mam 25 lat, i się boję tylko takich horrorów o duchach, i myślę, że dyskusja co po wyżej ( w stylu kogo jaki horror straszy) jest daremna, bo każdy człowiek mam inny gust, a przede wszystkim psychikę, i moim zdaniem to nie zależy od wieku. Ja jednak się powstrzymam z obejrzeniem Annabelle, na razie... pozdro :)
A obejrzyj sobie, nic nie masz do stracenia :) Mniej "straszne" niż Obecność (2013), więc bardziej się nie przerazisz.
film trzyma w napięciu ale strasznie zawodzi bo poza napięciem nie ma wlasciwie nic procz kilku scen ktore tez są przewidywalne okrutnie. Napięcie tez puszcza bo widz po paru scenach w ktorych ostatecznie nie stalo sie nic strasznego wie, ze nie ma sie co spodziewac kulminacji. tylko zblizenia z tajemnicza muzyka i tyle. Obecnosc ocenilam na 7 a to na 5. Jak to remake...(niby prequel)
jak jesteś sama , i to gdzieś w domku w lesie to może nie oglądaj. film filmem ale pewnie w takich warunkach wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. ja tak mam, i jak jestem sama i oglądam tego typu film, to nocka z głowy:) boję się wytknąć nos z pokoju i lecieć do łazienki, a przecież -to tylko film-:)pamiętam jak dawno , dawno temu oglądałam blair witch project , omijałam lasy na kilometr. po -inni- nie zasunęłam zasłony przez długi czas, a po japońskiej klątwie znowu bałam się odsunąć rolety. oglądam thrillery, horrory od ok 25 lat, jeszcze na vhs:) i pewnie mam trochę zrytą psychikę, ale oglądałam je nałogowo. też się przymierzam do annabelle, bo ciekawość ogromna, ale odkładam oglądanie bo też jestem obecnie sama:)
pozdrawiam ciepło
Obecność w moim mniemaniu zdecydowanie lepsza.
Film miał by trochę klimatu,gdyby nie drewniana gra aktorska głównej bohayerki... Zmasakrowała ten film.. Ale to moja opinia :-) pozdrawiam serdecznie
w 100% się zgodzę - aktorzy zdecydowanie lepiej poradzili sobie w Obecności niż Annabelle. A druga sprawa że za Annabelle wziął się ktoś kto do tej pory zajmował się głownie zdjęciami do filmów (poza kilkoma epizodami jako reżyser - Mortal Kombat 2: Unicestwienie i Efekt Motyla 2) - a za Obecność odpowiada James Wan - reżyser Piły (cześć pierwsza - najlepsza) czy Naznaczonego i Wyrok Śmierci.
Horror ogląda się po to, żeby się bać. Więc pytanie ,,czy film jest straszny bo boję się oglądnąć?" jest totalnie bez sensu.
Tak, masz rację, po to się ogląda horror, żeby się bać, ale jak już pisałam po wyżej jestem sam w domu ( lol) i to aż do środy, rodzinka pojechała na 1 listopada do Polski, a tak właśnie planowałyśmy obejrzeć ten horror dziś z koleżanką ( na szczęście przyjechała, na weekend), ale chyba sobie odpuścimy, coś innego się obejrzy..
nie wiem czemu niektórzy tak jadą po tym filmie... ja nastawiałam się na kichę a jestem pozytywnie zaskoczona. Oglądałam sama i były momenty, że faktycznie się bałam, a przecież właśnie o to chodzi w horrorach :D
a co do dyskusji o azjatyckim Shutter to popieram zdanie tych, którzy uważają, że jego amerykański remake jest do bani w porównaniu z oryginałem...
dzięki jeszcze raz wszystkim za odp. jednak lepiej go obejrzę dopiero za tydzień ( przynajmniej nie będę sam lol ).. a jeśli chodź o azjatyckie horrory, to są lepsze niż amerykańskie remembeki ( nie wiem jak to się piszę ), ale zawsze wiadomo, że oryginał jest lepszy pozdro :) i miłego halloween :)
Annabelle w sumie okazała się taka jak myslałem, że będzie.
Parę dobrych jump scene, fantastyczne zdjęcia i montaż, dobre udźwiękowienie i efekty, a przy tym słabe aktorstwo i scenariusz, który z wielkim trudem zlepia wszystko w całość.
Właśnie obejrzałam Annabelle, zupełnie bez porównania do "obecności" film jest ok, ale szału niema, jest parę momentu trzymających w napięciu nic po za tym...
Ja który cholernie boi się horrorów stwierdzam, że film nie jest straszny. Wręcz nudny, a pokładałem w nim duże nadzieję, porównując do "Obecności" . Jak komuś bardzo się nudzi to niech oglądnie, ja osobiście NIE polecam...
włącz sobie na kompie i jak będziesz się bał to po prostu wyłączysz, jak dla mnie nie jest mocno straszny, oglądałam go wczoraj na joogle i myślę, że możesz spokojnie obejrzeć.
Nudaaa, zero strasznych scen, obecność była naprawdę mocna a annabelle mocno rozczarowuje :/
Bardzo mnie to dziwi i nie rozumiem jak cię mógł nie przestraszyć. To podaj mi jakiś tytuł, który cię przestraszył bardziej niż Obecność.
Mnie dziwi jak cię mógł przestraszyć :) film przewidywalny strasznie.
Nie umiem ci powiedzieć który mnie przestraszył bardziej bo mnie na ogół horrory nie straszą, ale te które moim zdaniem warto obejrzeć to : Omen, zejście, Mama, Lustra i The Haunting in Connecticut 2: Ghosts of Georgia i ew. Sinister.
A mnie horrory o duchach,opętaniach i egzorcyzmach straszą bardzo mocno, jestem bardzo wrażliwy. Jednak Omen jak dla mnie tylko remake z 2006 jest dobry, w tym starym śmieszył mnie ten dzieciak i ten ojciec jakiś denerwujący był, Zejście to żenada dla mnie w ogóle nie straszny, Mama również, ten duch mnie bardzo śmieszył. Lustra bardzo dobry, Udręczeni dwójka też super a Sinister kozak, twarz tego demona tak mnie wystraszyła, że zasnąć nie mogłem.
no omen tylko z 2006 dobry, mi się podobał pomysł w zejściu to samo w mama - fajny pomysł ale niewykorzystany potencjał :/
I to samo mam z Annabelle - mieć taki genialny pomysł i początek i zamiast przywalić naprawdę ostro to zrobili coś co jest w każdym horrorze. Takie moje zdanie :)
No mnie właśnie najbardziej straszą tzw. jump scene czyli jak coś nagle wyskoczy. Ze trzy razy na Annabelle to aż krzyknąłem ze strachu i mało zawału nie dostałem.
No amerykański dla mnie również mistrz. Bałem się ostro. Jesteśmy jednymi z nielicznych, bo większośc na tym portalu pisze, że ten tajlandzki jest super a amerykański się nie nadaje, a dla mnie jest zupełnie na odwrót, bo nie dam rady obejrzeć azjatyckiego horroru.
Dokładnie,bardzo słaby film,podobny do miliona horrorów nakręconych wcześniej...ani jedna scena nie wzbudziła we mnie szybszego bicia serca a zakończenie...??? masakra