Burton? Tego sobie zupełnie nie potrafię wyobrazić, jego filmy i dzieła Lovecrafta to dwie różne galaktyki... Zresztą, kto ostatnio odwalił 'Alicję'? Dla mnie to jest właśnie efekciarska kaszana.

Agreed. Burton i Lovecraft zupełnie nie idą w parze. Za to Del Toro ze swoim zacięciem do podszywania (może i niezbyt odkrywczą ale zawsze) metafizyką , a z drugiej uwielbieniem dla horroru i stylu pulp (zrobił Hellboya w konwecji pulpowej miast mroczno oryginalnej i wyszło to an dobre) ma spore szanse na realizację udanej produkcji. No i skoro zrezygnował z Hobbita moze jednak zajmie się tym projektem.

A ja uważam, że Burton mógłby się sprawdzić doskonale, moim zdaniem, taki np. "Pełzający strach" czy "Duch ciemności" mogłyby się prezentować wcale nieźle w Burtonowskiej konwencji- a co do "Alicji...", to niestety filmu jeszcze nie widziałem ,ale mam zamiar nadrobić, bo uwielbiam filmy tego gościa.
Do del Toro nic nie mam, również bardzo go lubię- facet ma wspaniałą wyobraźnię, swój styl i naprawdę "czuje" to, co robi- a adaptacja tego opowiadania w jego wydaniu, może się okazać jednym z lepszych horrorów ostatnich lat. Po prostu mam jakieś nieuzasadnione uczucie( jak w wypadku wielu produkcji na podstawie dzieł twórców, których uwielbiam), że przedobrzy. Jednak po tym, jak oglądałem jego wypowiedzi na temat Samotnika z Providence i jego twórczości, czy też jego wypowiedzi na temat kina grozy, no i biorąc jeszcze pod uwagę moje własne odczucia względem tego reżysera, sądzę, że nie zawiedzie fanów i nie pozwoli wypuścić byle czego. Pożyjemy, zobaczymy.

Wg Mnie film na podstwie Lovecraft`a powinien być mroczny , z niedomówieniami .
Co do Burtona to jak Napisaliscie wyrzej , to 2 rórzne światy ..

Burton i Lovecraft? Wybacz, ale Burton robi filmy oklepane i niemalże takie same, czasem ma przebłyski oryginalności (Jak w Sweeney Toddzie chociażby), ale ostatnio chyba robi filmy dla kasy, zwłaszcza spieprzył ładnie "Alicję w Krainie Czarów", no ale to pełnego mroku, okrucieństwa, tajemniczości i zła według mnie pasuje tylko del Toro. Znasz film, który del Toro wyreżyserował i był byle jaki? Ja nie (ale wszystkich, zwłaszcza z początku filmowania nie oglądałem).

podobno ma być efekciarskie gówno, niewiele mające wspólnego z książką ... tutaj macie tekst, w górach szaleństwa, czego można się spodziewać ... http://niezlekino.pl/2010/08/31/w-gorach-szalenstwa-czego-sie-spodziewac/

"Gówno" to chyba ulubiony wyraz filmwebowiczów.Bez przesady,poczekajmy przynajmniej na jakiś trailer,aby móc oceniać.Jednak obawy związane z 3D i "cameronowatością" filmu mi tez się udzieliły.

no np hellboy byl slaby, blade 2 byl koszmarny, hellboy 2 slaby, mutant zwalony jedyne jego ciekawe wmiare film to labirynt fauna i cronos.