Osobiście jestem pod dużym wpływem idei Ayn Rand.
Problem jest taki, że ludziom którzy nie mieli styczności z jej filozofią ciężko polecać powieść zawartą na 700 stronach...
Ten film nie jest zły, ale niestety nie może służyć jako reprezentacja filozofii Ayn Rand.
W dodatku uważam, że widzowi który nie przeczytał książki, niektóre sceny wydadzą się bardzo infantylne.
Film pokazuje wyłącznie działania bohaterów, nie tłumacząc dogłębnie ich motywacji.
Oglądając go czułem, że gdybym nie przeczytał powieści wcześniej, nie miałbym zielonego pojęcia o co chodzi w niektórych scenach.
Chciałem go pokazać pewnym znajomym, żeby wreszcie zrozumieli do czego czasem się odwołuję w dyskusjach.
Niestety ten film się do tego nie nadaje. Jest pusty, wyprany z istotnej treści.