ten "film" ewidentnie sprofanował moje myśli, minęło już 20 minut a dalej nie umie się otrząsnąć. scenariusz tego gniota przyszedł "scenarzyscie" podczas porannej defekacji. W życiu nie widziałem takiego gówna, jeśli ktoś chce zmarnować sobie ponad godzinę życia to polecam. Nie wspomnę tu o absurdalnych scenach. Szkoda mi czasu na dalsze rozważanie tego... nawet nie wiem jak to nazwać.
Zgadzam sie z toba calkowicie ten film to shit jakich malo, ja wlasnie zmarnowalem poltorej godziny zycia ;(
Fabularnie dno to fakt. Lobotomia na żywca przez szalonego doktorka zapada jednak w pamięć.
Bez fonii lepiej się ogląda :)
no można naprawdę niewiele oczekiwać, ale działania tego doktorka powinny mieć chociaż jakiś sens. Jakikolwiek! :D a tu nic. jak się kogoś kroi to się go chociaż usypia żeby nie zwiał... myślałam że swoją bezsensownością nie zaskoczy mnie już nic (po ludzkiej stonodze) a tu proszę... :)