Miałem okazję spotkać na żywo bohatera filmu, "Rambo". Okoliczności były takie, był chyba 2019 rok, siedziałem w pubie w miasteczku na południu Anglii pod Londynem i oglądałem mecz Ajax - Tottenham. Jakiś facet zaczął mówić z trudem po angielsku do mnie o meczu, zorientowałem się po akcencie że to Polak i powiedziałem mu spokojnie, może Pan mówić po angielsku. Porozmawialiśmy chwilę o meczu, a po chwili rozmowy powiedział, że grał w filmie. Opowiedział mi o tym dokumencie, wcześniej o nim nie słyszałem. Gdy wróciłem do domu, od razu obejrzałem ten film.
To było mocne doświadczenie, tego samego dnia oglądać postać w tak odległym przedziale czasu, na żywo a później w filmie. Niestety musiałem stwierdzić, że losy bohatera nie potoczyły się tak jak planował w tym filmie.. chodził w starych , poniszczonych ciuchach i wydaje się że miał problemy z alkoholem. Później widziałem go jeszcze kilka razy gdy stał na ulicy na mieście.