PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=645580}
6,5 3 155
ocen
6,5 10 1 3155
5,6 5
ocen krytyków
Barbara
powrót do forum filmu Barbara

Liczyłem na jakieś wielkie dramatyczne arcydzieło wyciskające łzy a dostałem jedynie (a może aż) trzymający od początku do końca, osadzony w środowisku lekarskim thriller. I to uważam za główny sukces tego filmu. Mimo że nic w nim się nie dzieje nadzwyczajnego (taki ślimak o prowincjonalnym życiu lekarki) to uczucie osaczenia, niepewności, to napięcie i oczekiwanie jak ta opowieść się skończy jest niesamowite. Problem polega na tym że gdy film już się skończy i wiemy mniej więcej jak dalej potoczyły się losy Barbary to już nie ma powodu do tego filmu więcej razy wracać bo właśnia ta niepewność co do jej losu jest główną siłą napędową całego filmu. Z kolei jeśli chodzi o przekaz i dramturgię to niestety nie zachwycił mnie ten film pod tym względem. Słabo wypadło przedstawienie Barbary jako indywidualności która opiera się systemowi i dąży do wolności. Co tak naprawdę było w niej idywidualnego? Dostrzegała krzywdę innych ludzi, miała dzianego kochanka, nosiła w sobie dumę? A może paliła markowe "zakazane" papierosy:)? Po drugie same motywy, samo przedstawienie powodów tej ucieczki nie przemawiały do mnie. Wiadomo że system totalitarny chciał stłamsić w człowieku indywidulaność ale działa jej się naprawdę jakaś krzywda? Twórca zdecydowanie za płytko podszedł do tematu a tak łagodne ukazanie systemu i kiepskich motywów ucieczki uważam za dużą wadę. Cierpi na tym dramaturgia. Według mnie film jako ukazanie walki o wolność vs totalitaryzm wypada bardzo średnio a dużo lepiej jako niepokojący thriller o ciągłej kontroli i presji otoczenia żeby się dostosować do panujących zasad gry. Wolałbym żeby zamiast tego film był głębokim dramatem a kamienna przez cały czas twarz głównej bohaterki wreszcie pokazała jakieś głębsze emocje i poruszyła widza. Jak dla mnie film na 7, może góra 8/10.

użytkownik usunięty

To co mogło być w tym filmie naprawdę mocnym dramatem o wyzwolenie się z represyjnego systemu to Stella i jej wątek, niestety to jakieś 7% filmu. I skąd u licha Stella wiedziała gdzie mieszka Barbara?

użytkownik usunięty

Naprawdę staram się dostrzec w tym filmie geniusz zwłaszcza po wielu bardzo pozytywnych opiniach ale nie potrafię. Zdjęcia są rzeczywiście świetne, film wygląda bardzo ładnie, aktorzy również grają solidnie, enerdowska rzeczywistość ukazana jest tak delikatnie jak z ludzką twarzą. Z jednej strony to dobrze bo filmy o takiej tematyce zazwyczaj pokazują sam smutek i szarość ale z drugiej w czym tkwi właściwie cały problem tego filmu? Oprócz uczucia osaczenia to ja nie widzę tu żadnych pobudzających widza elementów. Jest tu jakaś gra pozorów, jakieś pragnienia, ludzkie odruchy ale dla mnie to jest za cienkie na poruszający dramat psychologiczny. Jako dramat romantyczny tym bardziej zawodzi. Ale film nakręcony jest rzeczywiście świetnie.

użytkownik usunięty

Wszystko ułożyło się w jedną całość, takie produkcje to nowa jakość. Filmy podobne do Barbary czyli inne dramaty nowej generacji:) Polecam film 4 Months 3 Weeks And 2 Days (2007), mimo że tematycznie filmy różne to mają ze sobą wiele wspólnego. To właśnie taki mix dramatu psychologicznego i thrillera. Podobnie jak u Barbary emocje skrywane są skrzętnie, akcja ślimacza, panuje pewnego rodzaju spokój, cisza i jakby oczekiwanie na coś co ma się wydarzyć. Z drugiej jednak strony w obu filmach panuje to niesamowite napięcie jak w rasowym thrillerze. Podobnie jak Barbara, 4 Months 3 Weeks And 2 Days to film ważny, prowokacyjny, o czymś, jednocześnie nie stara się na siłę pokazywać szarości, smutku, dołować widza, nachalnie ten przekaz manifestować. Wprost przeciwnie ten film jest ładny, perfekcyjnie zrealizowany, trudno ocenić postawę bohaterek, ustosunkować do przekazu. Pełna dojrzałość artystyczna podobnie jak i u Barbary została tutaj już osiągnięta. Brawo klap, klap, klap.

ocenił(a) film na 8

Według mnie za bardzo przestawiasz akcent w opisie filmu na "dążenie do wolności", "opieranie się systemowi", choć zauważam że w ostatniej wypowiedzi już tego nie ma.
Barbara kocha mężczyznę, on kocha ją. Jest za to ukarana, bo miłość niewolnika nie jest jego prywatną sprawą w państwie niewolniczym. To jest według mnie główny wątek tego filmu. System nie broni się przed wolnomyślicielami, system atakuje na wszystkich frontach prawomyślnych niewolników. I to jest prawda o NRD. Sam tego doświadczyłem. Byłem w miejscowości Greitz na praktyce studenckiej. Miejscowa działaczka FDJ opowiadała o szczęściu w socjalistycznym mieście i napomknęła, że jest tu kręgielnia. Zapytałem, gdzie jest ta kręgielnia i nie dostałem odpowiedzi, bo pytanie o kręgielnię podczas pogadanki o szczęściu w socjalistycznym mieście jest NIEPRAWOMYŚLNE.
Innymi słowy, w "Barbarze" system niewolniczy jest jak powietrze, bo jest wszędzie, a sam film to opowieść o sztuce oddychania złem, broń Boże o sztuce walki ze złem.

użytkownik usunięty
Beel

Wydaje mi się że tak naprawdę to pokochał ją ten lekarz a nie "chłop" z zachodu z wypasioną bryką. Być może Barbara właśnie na końcu zrozumiała że szczęścia i wolności nie musi już szukać na zachodzie, to szczęście znajduje się w niej samej, jej życie ma duże znaczenie bo pomaga chorym ludziom, jest prawdziwie kochana tu na miejscu, wewnętrznie wolna zawsze i wszędzie gdziekolwiek będzie.

użytkownik usunięty

Oczywiście los tej dziewczyny również musiał mieć bardzo duży wpływ na decyzję o pozostaniu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze:)

ocenił(a) film na 8

Doceniam Twoją chęć widzenia świata lepszym niż jest. To sympatyczne i wydajesz się sympatyczną osobą.
Ja jednak zapowiedzi lepszego świata w "Barbarze" nie widzę. Barbara nie jest bojownikiem o lepszy świat, myśli o czymś, co dziś robią miliony Niemców z dawnego NRD - jadą na zachód, bez problemów, bez rozterek, zwyczajnie. André to też donosiciel, donosiciel z przydziału, bo są przydziały na donosicielstwo związane z funkcją ordynatora.
Mają normalne ludzkie odruchy, dlatego Stella ucieka zamiast Barbary. Ale bez tych odruchów wpisanych w w scenariuszu nie byłoby filmu, bo Petzold nie zdecydowałby się na film o samych potworach. I zwróć uwagę na kapitalny wątek żony potwora z policji politycznej. Tej policji też były potrzebne ludzkie odruchy André, które dają ulgę w cierpieniu. W "Barbarze" ludzie nie walczą z potworami, potworom potrzebni są ludzie. Dobrze pomyślane, pięknie zrealizowane, to jest właśnie "Barbara". Nic dodać, nic ująć. No i ten Ronald Zehrfeld w roli André. Bez jego fizyczności nie byłoby tego filmu.

użytkownik usunięty
Beel

Andre to też donosiciel ale potem przestaje dostrzegać w Barbarze wyłącznie obiekt obserwacji i chce się do nie zbliżyć ale już jak mężczyzna do kobiety a nie donosiciel, odnośnie żony "potwora", wcześniej Barbara widziała wokół siebie wyłącznie samych szpiegów i donosicieli od których starała się izolować, jednak gdy zobaczyła cierpienie "potwora" to dostrzegła w nich również ludzi. "Wolny" świat zachodu został także skrytykowany poprzez pokazanie że tam główną rolę zaczęły odgrywać pieniądze, pieniądze za które nawet kupuje się ludzkie uczucia. Otoczenie zaczęło wymuszać coraz bardziej konsumpcyjny styl życia i to też się stało formą ucisku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones