gdyby film nosił tytuł "Suicide Squad" nie byłoby się do czego przyczepić. Fabuła ciekawa, podobnie postaci, sceny akcji dobrze zmontowane. Jednak jeśli oglądam film o Batmanie to wolałbym żeby to on był centralną postacią. W ten sposób twórcy zrobili film o Mrocznym Rycerzu, w którym największą wadą jest sam tytułowy bohater, ponieważ aż czuć, że jest on tam wpakowany na siłę. Do tego osadzenie akcji w uniwersum serii "Arkham" okazuje się strzałem w stopę, gdyż nie dało się uniknąć dziur w fabule poprzez złe wpasowanie do tego świata. Parę wad jeszcze by się znalazło ale w końcu to tylko film animowany więc nie ma się co czepiać. Pomimo lekkiego rozczarowania przy filmie bawiłem się dobrze i jak najbardziej polecam go zarówno fanom komiksów dc jak i gier z Batmanem w roli głównej.
W wywiadach z twórcami było jasno powiedziane że właśnie tak ma to wyglądać że batman nie jest głównym bohaterem a akcja ma być pokazana z perspektywy Suicide Squad'u
tak wiem i nie mialbym z tym najmniejszego problemu gdyby nie to że postać batmana została wykorzystana wyłącznie do podbicia sprzedaży filmu. Jest jedynie zabiegiem marketingowym żeby przyciągnąć fanów tej postaci. To tak jakby zrobili film o Cyborgu i zatytułowali go np. "Superman bunt maszyn", wrzucili dwie sceny z Supermanem i oparli na nim całą promocję. Zwyczajny skok na kasę. Poza tym ten film nijak ma się do uniwersum gier w którym jest osadzony.
To w sumie prawda, nie widze tu nic powiązanego z serią Arkham, tylko wygląda niektórych postaci kojarzy się z tą serią, i Arkham wygląda nieco jak w grze.
Co do tego "Batmana" w tytule... Tak to całkowity chwyt marketingowy. Jednak gdyby w tytule był "Suicide Squad" zamiast Batmana to pewnie wielu ludzi by go nie oglądnęło, nawet ja mimo że siedzie w komiksach (ale bardziej Marvela niż DC) nie wiedziałem czym jest ta grupa. A Batmana zna chyba każdy.
Tu chodzi o to żeby przyciągnąć publiczność a sam film bardzo mi się spodobał, pokazanie czegoś z perspektywy złoczyńcy sprawia że ich poznajemy i nawet zaczynamy lubić (w ich walce z Batmanem to im kibicowałem) i jak dla mnie tchnął nowe życie w Harley.