1) Statek stanowiący muzealny zabytek nagle staje się niesamowicie sprawnym, wypełnionym paliwem i amunicją okrętem wojskowym, który z powodzeniem może walczyć z kosmitami.
2) Nagłe pojawienie się załogi złożonej z weteranów
3) Strzelanie do ogromnego statku kosmitów zrobionego ze stali, przy użyciu jakiego karabinu maszynowego niewielkiego kalibru znajdującego się na łodzi patrolowej.
4) Kosmici wyposażeni w nieziemską technologię nie są w stanie ominąć satelity i rozbijają sobie na niej swój statek.
5) Kosmici z niezrozumiałych powodów wybierają sobie cele: jedni są na zielono (że niby przyjaciele), drudzy na czerwono. Selekcja jest zupełnie niezrozumiała
6) Weteran bez nóg walczy jak równy z równym w walce bokserskiej z kosmitą
7) Strzelanie do opancerzonych kosmitów nie przynosi efektów, ale i tak strzelają do nich swoimi karabinami
8) Namierzanie statków kosmitów za pomocą boi
9) Facet dla jakiejś tam dopiero co poznanej dziewczyny włamuje się do sklepu przez dach i kradnie burrito. Każdy by tak zrobił, na pewno.
10) Drift na kotwicy statku o wadze kilkudziesięciu ton to jedna z wisienek na torcie
11) Unikanie pocisków kosmitów - zwrotność tych statków poraża. Jakim cudem tak szybko cofnęli na tyle mi pociski ich minęły skoro manewr zaczęli gdy już były w powietrzu?
12) Kosmici rzekomo chcieli się porozumieć ze swoimi bo utracili swój statek komunikacyjny. Ale skoro Amerykanie wszystkich zabili to Ci kosmici, nie mogąc się porozumieć ze swoimi, zrozumieją, że stało się coś złego i wyślą kolejne, zapewne bardziej liczne oddziały. Tak więc radość tych Amerykanów jest stanowczo zbyt wczesna.
13) Jeśli kosmici mają wylądować na Ziemi, na pewno zaatakują Stany Zjednoczone. Inne kraje nie istnieją.
I tak dalej, i tak dalej
Efekty bardzo dobre, ale to za mało. Rozumiem konwencję gatunku, ale moja tolerancja też ma pewne granice.
Wiadomo, że jest to film nastawiony na sensację i głównie na efekty specjalne. Z tego powodu do wielu rzeczy można się przyczepić. Mnie najbardziej rozwalił motyw pojedynku 3 niszczycieli z okrętami wroga. Z góry był ustalony scenariusz, że dwa niszczyciele mają być zniszczone. Tylko sam sposób walki był absurdalny. Niszczyciele uzbrojone w rakiety, torpedy atakują tylko i wyłącznie za pomocą przedniego działa. Potem w czasie nocnej walki pokazali, do czego taki niszczyciel jest zdolny. Wiec dysponowanie sporym arsenałem na okręcie i używanie jednego działa było dosyć śmieszne.
doklandiej ogladnij film!!! co nie zmienia faktu ze jesli chodzi mierny użytek z arsenalu okretow to film ma z tego minusa!
Czy tylko mnie irytuje takie niechlujstwo w pisowni?
Dokładniej obejrzyj film. Co nie zmienia faktu, ze jeśli chodzi o mierny użytek z arsenału okrętów, to film ma z tego minusa.
irytuje cie bo masz albo nerwice natrectw albo kompleksy i musiales to napisac albo jedno i 2gie! ps obie formy sa poprawne ogladnac i obejrzec ! chciales zabłysnąć a ci nie wyszlo!
Po pierwsze pisząc o niechlujstwie miałem na myśli wiele rzeczy:
1) Pisanie zdania z małej litery
2) Brak interpunkcji
3) Brak znaków diakrytycznych
4) Niechlujstwo stylistyczne
Po drugie forma "oglądnąć" jest wyrazem regionalnym, używanym tylko na małopolsce, więc nie powinieneś się dziwić, że poprawiam, gdyż w skali krajowej poprawną formą jest TYLKO i wyłącznie "obejrzeć". Sam Jerzy Bralczyk, znany językoznawca potwierdza moje słowa. (http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=1082)
Po trzecie nie zamierzałem zabłysnąć, jak to ująłeś. Po prostu poprawiam, gdyż dbam o poprawność językową.
Pozdrawiam serdecznie.
dlaczego uzywali tego co mieli w danym czasie! mogli uzyc rakiet duzo wczesnije bo mogli je zaprogramowac skoro okrety wroga byly w odleglosci horyzontalnej ale rezyser wymyslil motyw z bojami c troche bylo smieszne...i tyle w temacie
Po pierwsze, zupełnie nie rozumiem tego, co piszesz. Pytam się, dlaczego mam dokładnie "oglądnąć" film? Nie otrzymuję odpowiedzi, tylko dwa zdania napisane niechlujnym językiem. Autor tematu zwrócił na to uwagę, to go jeszcze obrażasz. Trochę kultury. Żyjesz człowieku w Polsce, to się naucz pisać poprawnie po polsku. Gdybyś był dyslektykiem lub dysgrafem, to byś obraźliwego postu nie napisał bez błędów. A tam się już postarałeś o poprawną pisownię, co prawda z reguły bez polskich znaków, jednak był to chwilowy postęp. Więc twoja pisownia świadczy o wielkim niechlujstwie.
No i właśnie o tym mówię. Prezentujesz własną osobą i wypowiedziami żałosny poziom. Brak argumentacji sprowadza Cię do wyzywania ludzi - wyjątkowo inteligentny sposób. A.MacGyver zwraca Ci uwagę, że twoja pierwsza uwaga żebym uważniej oglądał film jest niedorzeczna. I co z tego, że radary nie działały? Skoro potrafili strzelać rakietami w rejon konkretnej boi, to byle głupek na statku mógł obliczyć odległość do statku wroga i strzelać w nich rakietami. Więc twoja teza, że nie mieli jak nimi bez radaru strzelać jest błędna. Przedostatni statek wroga jakoś na odległość w biały dzień rozwalili rakietami i torpedami, więc dało się wszystko obliczyć. Dawniej nie posiadano dokładnych radarów oraz precyzyjnych rakiet i dało się wszystko matematycznymi i geograficznymi danymi ustalić. Więc nie myśl sobie, że dzisiaj żołnierze nie poradzą sobie bez radarów, bo zawsze muszą być awaryjne procedury.
koles ale serio sciana i facepalm a ty dalej!:/ doczytaj smieszny clzowieku wlansie ci to pisalem ze mieli pozycje w zasiegu wzroku i mogli zaprogramowac rakiety ty juz mnie w tej dziedzinei nie pouczaj ! i nie oja teza i zwnou sie osmieszasz! napisale jasno co i jak wczytaj sie wczesnije to zobaczysz ze twoje powyższe wypociny byly bezcelowe! ale widze lepiej bedzie ja ci powtórze bo mnie zaspamujesz ! 1. radar nie dziala stad nie uzywali rakiet 2. mogli ich uzyc bo obiekty byly w zasiegu zwroku wiec mogli zaporgramowac rakiety o tym pisalem i ze to jest wada tego filmu 2. strzelali malokalibrowa bronia bo tu powrót do niedzialajacych radarow i walczyli czym mieli 3 pomysl z bojami smiesznawy! i tyle w temacie ps na samym poczatku dalem komentarz ze mogli zaprogramowac rakiety na konkretny obszar bez uzycia radarow ale widac jaki zalosny poziom prezenrtujesz w czytaniu ze zrozumieniem! eh multiplefacepalm!
"przeciez bylo wytlumaczone ze radary nie dzialaja! OMG! to jak mieli uzywac innego arsenalu? pozniej rozkminili troche smieszny sposob walki uzywajac to niby danych z boi eh.. a przeciez mogli zaprogramowac rakiety skoro mieli wroga w zasiegu wzroku ...nie chce mi sie juz wglebiac w szczegoly a co do walki armata i strzelania z karabinow skoro nie mieli jak z rakiet strzelac to co puszkami mieli rzucac? to akurat uwaga do poprzednich postow! niestety rezyser wolal nie uzywac glownego arsenalu tych okretow i to jest minus tego filmu!" Człowieku, po pierwsze, jeszcze raz - naucz się pisać poprawnie w naszym języku. Po drugie przeczytaj swą wypowiedź, którą zacytowałem powyżej i nie powiedz, że jest pełna chaosu i sprzeczności, więc jak mam zrozumieć, co Ty piszesz do mnie. W jednym poście piszesz tak, a w drugim inaczej. Już nie będę wspominał o tym, że nadal poza wyzywaniem mnie i powtarzaniem utartego facepalmu nie odpowiedziałeś na pytanie, czego nie obejrzałem dokładnie? W sumie odpowiedziałeś, bo radary nie działały. Kłócisz się człowieku i wyzywasz ludzi z powodu jakiegoś durnego filmu, którego warstwa fabularna jest cienka jak najtańszy papier z biedronki. Weź się uspokój. Naucz się kultury i normalnej konwersacji z innymi, a nie wyzywaj i wyśmiewaj. Chodzi nam o to samo, czyli bezsensowność tej głupiej sceny, a raczej samego scenariusza. Więc sprawę można uznać za zamkniętą.
Nie wiem po co piszesz, żeby oglądać uważniej skoro obaj mówicie o tym samym? Załoga niszczycieli zachowywała się za każdym razem bez sensu. Już w pierwszym starciu nie przyszło im do głowy aby użyć reszty arsenału, pomimo że dowodzili niszczycielem rakietowym. "Sir, nie możemy ich namierzyć!" - tandetne tłumaczenie głupoty scenariusza.
przeciez bylo wytlumaczone ze radary nie dzialaja! OMG! to jak mieli uzywac innego arsenalu? pozniej rozkminili troche smieszny sposob walki uzywajac to niby danych z boi eh.. a przeciez mogli zaprogramowac rakiety skoro mieli wroga w zasiegu wzroku ...nie chce mi sie juz wglebiac w szczegoly a co do walki armata i strzelania z karabinow skoro nie mieli jak z rakiet strzelac to co puszkami mieli rzucac? to akurat uwaga do poprzednich postow! niestety rezyser wolal nie uzywac glownego arsenalu tych okretow i to jest minus tego filmu!
Czy jedynym sposobem namierzenia celu na nowoczesnym niszczycielu jest radar? W dodatku cel jest wielkości wieżowca i stoi jak słup przed nami. Przecież sam piszesz o innych metodach, a później kłócisz się z innymi, którzy podzielają twój pogląd. Dlaczego załoga zachowuje się niedorzecznie i bez jakichkolwiek procedur. Chyba jakieś mają. Dlaczego pomimo niedziałających systemów decydują się na ostrzał nie widząc agresji ze strony przeciwnika? Od kiedy to współczesne okręty szarżują na wroga? W pierwszym starciu mamy dwie takie akcje. Chcieli ich staranować czy przystąpić do abordażu? Skoro uważasz się za znawcę tematu, to powiedz dlaczego do obrony używali tylko Phalanxów?. Dlaczego nie zadziałały inne systemy obronne - te rakietowe. Chociaż tu można zwalić na niedziałający system. Czy 3 statek obcych (ten któremu wybili szyby) też namierzyli po bojach, czy po prostu wszystko już działało, bo w filmie w tej scenie nic nie wskazuje na celowanie na oślep w boje, a jedynie oczekiwanie na świt. Strasznie dziwne to wszystko. Jedynym celem filmu było pokazanie nielogicznej rozwałki. Byle tylko postrzelali z czegokolwiek.
wczytaj sie lepiej! co innego zamiar rezysera a co innego zgodnosc z rzeczywistosca! ps. phalanx ma autonomiczny system kierowania ogniem czemu on akurat dzialal a radar AEGIS nie hmm...w dodatku w filmie nie musiano tego tlumaczyc twoje pytania powinny byc raczej skierowane do rezysera. ps to nie ja sie kłóce lepiej sprawdz kolejnosc wypowiedzi! dodam ponownie ze motyw z bojami to przesada ostra pomijajac aspekt kosmitow a co do innych sposobow namierzania to rakiety w tym tomahowki sm2 nie tylko na radar sa nakierowywane ale by odpalic w jakims kierunku potrzbene sa namiary na wstepnie chociaz radarowe ...dlatego napisalem ze w praktyce tez mozna na znana pozycje wzgledme okretu zaprogramowac rakiete na lot oczywiscie gdy cel by zmienil kierunek to rakiety upalyby i tak w okrelonym przez program miejscu nie trafiajac w cel ...ale co tu duzo sie rozpisywac niestety rezyser tak tro sobie rozkminil by zaloga nie miala łatwo i mozemy jedynie nad tym ubolewac! mozna tez sie przyczepic toru lotu rakiet w tak bliskiej odleglosci itp ale to nie forum militarne i nie mam checi tez sie tutaj na ten temat rozpisywac! sam liczylem ze bedzie piekna nawalnaka ze wszystkich srodkow bojowych ale .... gadka juz nic nie zmieni film zrobili jaki zrobili i tyle!
No zgadzam się ze wszystkim tyle, że wcześniej nie mówiłem inaczej. Wątpię też czy mistrzyoda87 ma jakiekolwiek pretensje co do realnych możliwości okrętu. On tak samo, jak Ty ma zarzuty wobec reżysera, który powinien wymyślić to lepiej. Ja chciałem podobnie - więcej efektownych, widowiskowych bitew z epickimi ujęciami. Sporo zabrakło.
Nie czytałem wszystkiego, ale skoro obcy potrafili wytworzyć pole siłowe to czy nie mogli zrobić mniejszej tej kulki? Tak aby pole objęło tylko ich statki? Ewentualnie nie mogli zrobić takiej osłony swoich statków, jak choć by znanej z filmu "Dzień Niepodległości?" Wtedy nikt by nie naruszał ich spokoju.
Widocznie nie ... Może potrzebowali dużej energii na stworzenie takiego pola . Odpowiedź na to pytanie zna chyba tylko reżyser ewentualnie wyżej wymienieni kosmici :)
mnie irytowal fakt. ze Bestia i ta laska (nie blondi) pelnili w marynarce 10 rozych funkcji. sternik lodzi patrolowoj, mechanik w maszynowni, operator ckm-u, obsluga radaru etc. zabraklo na statystow? czy to tacy 'uniwersali zolnierze'?:)
Tak patrze sobie na ten pierwszy post i mysle iż:
1 Za wiele tej amunicji nie bylo a paliwo zawsze jakies jest;]
2 Może opiekowali sie muzeum ale tak troche to dziwne
3 Polacy na czolgi z szablami szli wiec co ty chcesz
4 Nie wiem chyba wyszli z jakiejs nadswietlnej i trafili na male gowno ktorego sie tam nie spodziewali
5 O tym juz nie jeden napisal wiec wiadomo na jakiej podstawie wybieraja. W sumie ta sytuacja mi sie podoba nie przypominam sobie filmu w ktorym obcy nie rozwalali by wszystkich
6 Tu masz racje
7 A ty bys rzucal kamieniami?
8 Amerykanie;]
9 Nigdy nie byles pijany w gronie kolegow?
10 To juz w jakims filmie chyba bylo tez sie z toba zgodze tak jak i w punkcie 11
12 Nie wiem jak kosmici wiem jak robia zwierzeta mianowicie wysylaja zwiadowce jesli nie wraca nie pchaja tam nastepnego
13 Usa musza byc zaatakowane po prostu musza tak juz bylo jest i bedzie
Ponadto dodam ,że film cudowny nie jest mi sie podoba, jesli liczysz na dobre gilmy bez cudacznych scen to sie przeliczyles akurat mozna w wiekszosci filmow male bledy wybaczyc nie baw sie w krytyka filmowego szkoda czasu i zycia;]
1.) Nagle stał się sprawny? On był sprawny cały czas, nikt nie mówił w filmie że nie działa. A paliwa było 600 ton jak mówił dziadek. A pojemność "baku" wynosiła 7620 ton, więc nie był wypełniony.
2.) Nagłe pojawienie się? Gdzie to widać? Może po prostu oni byli na tym statku cały czas.
3.) Nie wiesz czy statek był ze stali, widzisz go pierwszy raz, boisz się i ładujesz czym się da, zwłaszcza gdy jesteś kobietą :P
4.) Tu masz rację. Przelecieli kilka lat świetlnych żeby rozbić się o satelitę.
5.) Bronili się tylko, to taka taktyka, zwłaszcza gdy jesteś sam na obcej planecie. To były tylko 3 statki vs nieznana planeta. Nigdy nie lekceważ przeciwnika.
6.) A czemu nie? Facet jest duży. Weteran. A kosmita bez hełmu ledwo widział, słońce go raziło. Poza tym i tak weteran dostał wpierdy.
7.) A co mieli zrobić, wyrzucić broń i uciekać? Rzucać czymś? Poza tym to było po to żeby odwrócić uwagę na siebie sprowokować go.
8.) Film nazywa się Battleship tak jak bardzo znana gra planszowa. Nie wiem nawet czy takie namierzanie przez boje jest możliwe.
9.) Fajna dupa, poza tym był pijany. W Ameryce wydarzyła się naprawdę taka sytuacja jak gościu wchodził przez dach do sklepu uchwycona przez kamery. Oczywiście to był złodziej. I nie szukał Burrita z kurczakiem.
10.) Niemożliwe. Ten statek waży 45 000 ton.
11.) Nie wiem jak szybko się rozpędzają. Więc nie powiem czy to realne.
12.) A najśmieszniejsze jest to, że nawet jak by kosmici powiadomili bazę to i tak atak na Ziemię był by za ok 6 lat. Bo tyle trwało im przylecenie na ziemię. ps. nie zabili wszystkich. Po napisach jest scena.
13.) Oni nie zaatakowali USA tylko jednostki które mogły zagrozić wysłania sygnału. Rozwalili drogę i helikoptery. Odłączyli wyspę z nadajnikiem. Gdyby nadajnik był na Mazurach to gdzie by kosmici wylądowali?
2) Nagłe pojawienie się załogi złożonej z weteranów.
Weterani opiekują się tym statkiem i zawsze kilku się kręci. Wiem bo miałem możliwość wizyty na tym okręcie i rozmowy. I nie tylko weterani z czasów II wś ale i Korei i Zatoki.
3) Strzelanie do ogromnego statku kosmitów zrobionego ze stali, przy użyciu jakiego karabinu maszynowego niewielkiego kalibru znajdującego się na łodzi patrolowej.
Strzelasz tym co masz. Wojskowa zasada. Strzelaj bo nie wiesz czy i co będzie skuteczne.
4) Kosmici wyposażeni w nieziemską technologię nie są w stanie ominąć satelity i rozbijają sobie na niej swój statek.
Lot balistyczny. Nie widać było że mają silniki i manewrują.
5) Kosmici z niezrozumiałych powodów wybierają sobie cele: jedni są na zielono (że niby przyjaciele), drudzy na czerwono. Selekcja jest zupełnie niezrozumiała
Zwiad. Nie walcz ze wszystkimi tylko czekaj na siły główne.
6) Weteran bez nóg walczy jak równy z równym w walce bokserskiej z kosmitą
Nie ma nigdzie pokazane czy oni są silniejsi. Mają zbroje wspomagane. Zaskoczenie plus lekceważenie i oślepnie pokazało ze miał min szansę na początku.
7) Strzelanie do opancerzonych kosmitów nie przynosi efektów, ale i tak strzelają do nich swoimi karabinami
8) Namierzanie statków kosmitów za pomocą boi
Możliwe. Podobnie działają boje sonarowe wykrywające Okręty Podwodne. Masę można wykryć.
9) Facet dla jakiejś tam dopiero co poznanej dziewczyny włamuje się do sklepu przez dach i kradnie burrito. Każdy by tak zrobił, na pewno.
10) Drift na kotwicy statku o wadze kilkudziesięciu ton to jedna z wisienek na torcie
11) Unikanie pocisków kosmitów - zwrotność tych statków poraża. Jakim cudem tak szybko cofnęli na tyle mi pociski ich minęły skoro manewr zaczęli gdy już były w powietrzu?
Bo posiadały kilka silników ? Nie były to okręty stricte wodne tylko hybrydy ?
12) Kosmici rzekomo chcieli się porozumieć ze swoimi bo utracili...
Otwarcie do ew drugiej części ?
13) Jeśli kosmici mają wylądować na Ziemi, na pewno zaatakują Stany Zjednoczone. Inne kraje nie istnieją.
Istnieją. Nie wylądowali tylko w USA. Tam się dzieje główna walka i ustanawiają bazę. No i odpadają koszta wyszukiwania aktorów władających innymi językami. Amerykański film w którym mówią np po Hebrajsku tylko ? Ha ha ha. W Polskich Filmach też Niemcy mówią po Polsku itp. Vide Czas Honoru.
Cieszy fakt, że są ludzie, dla których ważna jest choć odrobina realizmu nawet w filmach sci-fi. Zawsze wychodzę z założenia, że taka produkcja powinna być spójna przynajmniej w ramach objętej konwencji i nawet jeśli akcja dzieje się w odległej przyszłości na dalekich rubieżach kosmosu nie każde wydarzenie da się wytłumaczyć, że "to tylko fikcja i film nastawiony na efekty specjalne". A przecież "Battleship" rozgrywa się na Ziemi w prawdziwym miejscu, w czasach współczesnych i obserwujemy tam w znacznej mierze rzeczywiście istniejącą technikę. Tymczasem scenariusz jest tak niedorzeczny i pełen najdurniejszych dziur wszelakiego autoramentu, że dziwię się, iż ktokolwiek miał odwagę podpisać się pod nim imieniem i nazwiskiem.
Wiele bzdur już zostało wspomnianych w tym i innych wątkach, poczynając od takich "pierdół" jak chociażby odporność na fale patrolowego pontonu zwiadowczego (jakim cudem się nie wywrócił, gdy statki Obcych skakały jak zające?), niewidzialny chyba transporter piechoty kosmitów (jak to możliwe, że nikt nie zobaczył wrogiej jednostki lądującej na głównym pokładzie, z której desantowała się ekipa ratunkowa?), niedorzecznych decyzji Hoopera czy wybiórcza agresywność Obcych. Zwróciłbym także uwagę na absurd całego zawiązania akcji, które doprowadziło do niedorzecznej sytuacji przedstawionej w filmie (jeden "nasz", napędzany odpowiedzialnością za cały świat okręt kontra źli kosmici z planety G). Bo jak to jest możliwe, że wszystkie najwyższe sztaby, przecież wiedzące już o pochodzeniu zbliżających się do Ziemi obiektów, zanim te spadły, tak mogły olać sprawę? Jedna grupa obiektów spada do morza, a "Góra" zamiast skorzystać z okazji i wysłać tam dla bezpieczeństwa całą flotę biorącą udział w manewrach, puszcza trzy małe stateczki, w dodatku nie mówiąc nic o żadnej formie zagrożenia i właściwym celu misji. No i co w ogóle stało się z pozostałymi zaatakowanymi miastami? Tam Obcy się nie pojawili? Rozbili się o ziemię? Ciekawe, biorąc pod uwagę fakt, że obiekty, które spadły do oceanu trafiły tam przecież w wyniku przypadkowego zderzenia z satelitą, a ich statki miały wyraźne problemy z poruszaniem się na wodzie (bo nikt mi chyba nie powie, że te hopki to taka nowoczesna technologia transportu). To co? Te obiekty były wysłane na misję samobójczą, by się po prostu rozbić o twardą powierzchnię naszej planety? Zaiste, świetny sposób na komunikację z inną rozumną rasą.
Idźmy dalej. Gdy już G-mianie się obudzili, wysłali swoje jednostki w celu zniszczenia pobliskiej bazy wojskowej. A tam, jakby nigdy nic, dzień techniczny i nieśpieszne smarowanie silników. Tak się robi gdy w pobliżu spada meteoryt, czy co gorsza, obca technologia? To jest ta amerykańska dbałość o bezpieczeństwo narodowe?! Cała jednostka powinna zostać postawiona w stan gotowości bojowej i zabezpieczyć miasto na wypadek zagrożenia atakiem, a zamiast tego żołnierze sobie po prostu dłubią w silnikach. Toć już w tej kobyle "Dzień niepodległości" (która wcale nie jest wyznacznikiem dobrego filmu z gatunku "my kontra kosmici") ludzkość zachowała się o wiele poważniej i zareagowała na pojawienie się przybyszy z innej planety.
Paradoksalnie, mimo tych wszystkich stojących na naprawdę dobrym poziomie efektów, najlepszymi momentami filmu są sekwencje przed pojawieniem się Obcych i już po ich przepędzeniu. Po prostu durnota scenariusza odbiera wszelką radość z oglądania, nie da się ukryć - efektownej, ale i pozbawionej sensu rozwałki. Ogółem max 5/10, głównie za efekty, rockową muzykę (choć sekwencje Jablonsky'ego za bardzo zalatywały Zimmerem w "Incepcji" i Daft Punk w "Tronie") i te parę całkiem dowcipnych scen z początku filmu.
Mnie najbardziej rozwalał głupkowaty sposób poruszania się statków kosmitów w wodzie (ciekawe, jak niby załoga dawała radę ustać na pokładzie?), no i idiotyczne, pozbawione jakiejkolwiek logiki zachowanie kosmitów - przylatują na obcą planetę ewidentnie w celu zajęcia jej dla siebie i miejscowych traktują jak robactwo, z którym nie warto nawet rozmawiać, ale nie eksterminują wszystkich jak leci, tylko ich oszczędzają jako niegroźnych? Nonsens.
Albo koleś ma na pokładzie statku arsenał jak się patrzy, a każe swojemu statkowi wejść na tor kolizyjny jak jakiś kamikaze? Zastanawiam się, czy ci kolesie w Hollywood mają dobrze w głowie, wydają na film ponad 200 milionów, a scenariusz każą pisać komuś cofniętemu umysłowo?
Z niektórymi się zgadzam, niektóre "nonsensy" przesadzone, tak że wyraźnie widać parcie na krytykę.
Dla mnie fajny filmik, z szansą nawet na niezłe kino, gdyby właśnie nie te komiksowe bajery, ale na pewno nie gniot. Kino rozrywkowe. NIE WOJENNE. NIE HISTORYCZNE! LEKKIE SF!
zgadzam się w 99% oprócz punktu numer dziewięć - ja też bym w ten sposób przyniósł Brooklyn Decker buritos :) Ale wiem idiotą jestem ;pp
Nie dałem rady obejrzeć tego filmu do końca. A wiele w życiu przeszedłem filmowo. Ten film przerósł moje wszelakie wyobrażenie pod względem głupoty. I jeszcze te żałosne patriotyczne wstawki Amerykańsko - Japońskie zw z marynarką wojenną. Ten film to DNO w czystej postaci. I nawet ładne buźki Brooklyn Decker i Rihanny (która pasuje do tego filmu jako super komandos jak psia kupa do wytwornej kolacji) nie ratują tego gówna jakim jest ten film.
1/10
Z chęcią dorzucę zaobserwowane przeze mnie absurdy:
14) Super zaawansowani technologicznie obcy, którzy używają cyborgów jako ochrony dla swoich zwiadowców/naukowców nie używają ŻADNEGO rodzaju broni dystansowej, polegając w walce z ludźmi na metalowych kolcach, którymi machają jak cepem.
15) Super zaawansowani technologicznie obcy, których pojazdy są zbudowane z nieznanych ludzkości pierwiastków, przystosowane do podróży w kosmosie z niewyobrażalną prędkością(projekt ruszył w 2006, kosmici są u nas sześć lat później - a gdzie przygotowania, organizowanie floty i dopiero wystrzelenie jej w naszym kierunku?) a osłony ich mostków nie potrafią wytrzymać kilku strzałów z kilkuset metrów kalibrem .50.
16) Super zaawansowani obcy, którzy opanowali podróże kosmiczne, technologię pól siłowych(którymi zresztą nie chronią swoich pojazdów a odcinają wyspę) oraz cybernetykę, wysyłając przy tym uzbrojoną po zęby flotę zwiadowczą w walce używają niczego innego jak chędożonych MOŹDZIERZY lobujących niezwykle prymitywnymi bombami z celnością godną dzieciaka z kamieniem w ręku. Już teraz my, ziemianie, odwracamy się od dział, moździerzy i armat, bo są zbyt niecelne(choć oczywiście parę sztuk zawsze będzie na służbie) i zastępujemy je rakietami zdolnymi trafić w rozpędzony odrzutowiec czy próbujący uników samochód oraz opracowujemy elektromagnetyczne działa szynowe/kinetyczne.. ba, nawet słyszałem sugestie, że niedługo opracujemy wydajne stacjonarne lasery.. a obcy miotają w nas wybuchowymi puszkami i kulkowatymi wiertłami, które łamią wszelkie prawa fizyki mając nadzieję, że trafią.
17) Nie wiem na ile to bzdura, ale niewiarygodnie ludzki wygląd obcych jest zdecydowanie czymś, co kole w oczy, bo nikt nie zadał nawet pytania czemu oni wyglądają tak ludzko.
18) Inteligentni obcy wysyłający do nas grupę składającą się z naukowców/inżynierów i żołnierzy nie myślą o tym, że wypadałoby na przykład założyć rękawice! Byle skaleczenie i naraziliby się na ziemskie mikroorganizmy.
19) Fakt tego, że ci obcy nawet nie pomyśleli o tym, by obadać trochę Ziemię zanim wylądują. Rozpoznać zagrożenia, zdobyć próbki powietrza, ogarnąć co i jak z ukrycia, a nie na pełnej coorvie grzmotnąć o planetę a potem zastanawiać się co dalej, pod kloszem barier, które pewnie atomówka by zmiotła razem z pojazdem.
20) Okręt flagowy tej zwiadowczej floty, najlepiej uzbrojony i najgroźniejszy okręt wojenny (domyślam się, że te mniejsze to po prostu były jakieś fregaty albo nawet i to nie) spędza większość czasu ukryty pod wodą, rozciągając owo tajemnicze pole siłowe dookoła. Czemu nie zamontowali tego generatora na odczepianym elemencie albo po prostu na małym statku tak, by okręt flagowy mógł brać udział w walce gdy chodzi o przetrwanie całej awangardy?
21) Wspomniane przez Ciebie pancerze żołnierzy wytrzymujące ostrzał karabinowy z odległości paru metrów podczas gdy byle działka amerykańskich okrętów mielą statki obcych wykonane z prawdopodobnie wcale nie mniej trwałych metali.
Nie wiem, było pewnie jeszcze kilka absurdów, które mnie raziły a których teraz nie pamiętam, ale już i tak 21 (z czego niektóre były naprawdę debilne) to straszna ilość.
[16) Super zaawansowani obcy, którzy opanowali podróże kosmiczne, technologię pól siłowych(którymi zresztą nie chronią swoich pojazdów a odcinają wyspę) oraz cybernetykę, wysyłając przy tym uzbrojoną po zęby flotę zwiadowczą w walce używają niczego innego jak chędożonych MOŹDZIERZY lobujących niezwykle prymitywnymi bombami z celnością godną dzieciaka z kamieniem w ręku. Już teraz my, ziemianie, odwracamy się od dział, moździerzy i armat, bo są zbyt niecelne(choć oczywiście parę sztuk zawsze będzie na służbie) i zastępujemy je rakietami zdolnymi trafić w rozpędzony odrzutowiec czy próbujący uników samochód oraz opracowujemy elektromagnetyczne działa szynowe/kinetyczne.. ba, nawet słyszałem sugestie, że niedługo opracujemy wydajne stacjonarne lasery.. a obcy miotają w nas wybuchowymi puszkami i kulkowatymi wiertłami, które łamią wszelkie prawa fizyki mając nadzieję, że trafią.]
To może zostać wyjaśnione przez przyjęcie założenia, że tak naprawdę to nie były wcale żadne okręty wojenne, tylko lekko uzbrojona flotylla zwiadowcza/pierwszego kontaktu. Jeżeli przyjmiemy że np. te kulki to sprzęt budowlany (którego można w końcu użyć do demolki :D), to wszystko nagle nabiera sensu: mają jakieś tam uzbrojenie (niezbyt wyszukane, no ale przecież nie lecieli na podbój, musi być tylko wystarczające do samoobrony), żołnierzy nie mieli w ogóle (brak jakiejkolwiek sensownej broni, tylko kosy, maczety etc.)
A do tego stracili statek komunikacyjny/dowodzenia, nie bardzo wiedzieli co zrobić. A tu nagle przypływają miejscowi: ok, dobra, postawimy pole siłowe żeby uniknąć incydentów z tą ich wielką flotą...Teraz się wynurzymy i damy sygnał, zobaczymy czy uda się nawiązać kontakt...O W MORDĘ CO ONI ROBIĄ STRZELAJĄ DO NAS!!!
Po pierwszej wymianie ognia zaczęli grać bezpiecznie, zamiast próbować nawiązywać kontakt z tymi walniętymi i agresywnymi miejscowymi postanowili przejąć nadajnik i skontaktować się ze swoimi ; Pozwolili najpierw pozbierać rozbitków z wody (przecież nie będziemy ich mordować...), a potem zniszczyli bazę wojskową która mogła podjąć próbę uniemożliwienia im kontaktu, oraz drogę po której mogła wyruszyć kolumna z ciężkim sprzętem pancernym. Owszem, zabili policjantów: ale wyraźnie było widać, że niektórzy obcy byli brutalniejsi wobec ludzi, niż inni (policjantów mógł zabić ten koleś, który bił się z beznogim weteranem, wydawał się lubować w takiej jatce, podczas gdy jego kumple zupełnie olali bijatykę).
Na pokładzie niszczyciela schwytany obcy próbował raz powiedzieć, co się stało ale oczywiście Hopper zobaczył eksplozje i wpadł w panikę, jak to Amerykanin wiecznie obawiający się inwazji :P
...a potem ludzie wytłukli ich wszystkich i zaczęli sobie gratulować, że uratowali świat i dawać nawzajem medale, podczas gdy tak naprawdę wymordowali trochę inżynierów :D
[20) Okręt flagowy tej zwiadowczej floty, najlepiej uzbrojony i najgroźniejszy okręt wojenny (domyślam się, że te mniejsze to po prostu były jakieś fregaty albo nawet i to nie) spędza większość czasu ukryty pod wodą, rozciągając owo tajemnicze pole siłowe dookoła. Czemu nie zamontowali tego generatora na odczepianym elemencie albo po prostu na małym statku tak, by okręt flagowy mógł brać udział w walce gdy chodzi o przetrwanie całej awangardy?]
Może po prostu nie było takiej technicznej możliwości? Nasze ziemskie urządzenia też nie zawsze można zamontować tak, jak byłoby najwygodniej, bo mają rozmaite techniczne wymagania. Np. nie zminiaturyzujesz turbiny, która ma produkować 20 GW elektryczności :D
[21) Wspomniane przez Ciebie pancerze żołnierzy wytrzymujące ostrzał karabinowy z odległości paru metrów podczas gdy byle działka amerykańskich okrętów mielą statki obcych wykonane z prawdopodobnie wcale nie mniej trwałych metali.]
"Byle działka"? To były 16 calowe armaty okrętowe ; Wg. logiki powyższego zdania, skoro możemy dać piechurowi kamizelkę, która uchroni go przed postrzałem z karabinu, to nasze okręty wojenne powinny być całkowite odporne na ostrzał z dowolnej broni z kategorii "działko" :P
" mają jakieś tam uzbrojenie (niezbyt wyszukane, no ale przecież nie lecieli na podbój, musi być tylko wystarczające do samoobrony)".
To tak jakby ktos dzisiaj dal ekspedycji muszkiety i szable do obrony argumentujac to tym ze oni przeciez nie leca na podboj. Wystrzeliwanie wolnolecacych pociskow parabolicznych gdy posiadasz technologie pozwalajaca na wytyczanie wysoko-predkosciowych trajektorii miedzy gwiezdnych nie ma sensu. ;)
[To tak jakby ktos dzisiaj dal ekspedycji muszkiety i szable do obrony argumentujac to tym ze oni przeciez nie leca na podboj.]
Nie, to tak jakby ktoś dał kosmonautom 9mm pistolet Makarova do samoobrony ; Kosmonauta z takim pistoletem mógłby zostać z łatwością zabity z łuku, co nie znaczy że miejscowi uzbrojeni w łuki byliby w stanie powstrzymać inwazję na pełną skalę.
[Wystrzeliwanie wolnolecacych pociskow parabolicznych gdy posiadasz technologie pozwalajaca na wytyczanie wysoko-predkosciowych trajektorii miedzy gwiezdnych nie ma sensu. ;)]
Aha, czyli dzisiaj każdy kuter straży przybrzeżnej jest uzbrojony w naprowadzane radarem systemy obrony plot i kilkadziesiąt wyrzutni pocisków rakietowych, tak? I ma możliwości przenoszenia 70 samolotów i zanurzania się? :P W końcu strzelanie do piratów z karabinów maszynowych zaprojektowanych w latach 20tych w czasach gdy możemy zestrzeliwać satelity nie ma sensu...
Statki wyposaża się w takie uzbrojenie, jakie przewidujesz, że może być potrzebne, a nie takie, w jakie teoretycznie możesz wyposażyć okręty wojenne. Zwłaszcza statki kosmiczne, gdzie każdy gram jest na wagę złota.
[Nie, to tak jakby ktoś dał kosmonautom 9mm pistolet Makarova do samoobrony ; Kosmonauta z takim pistoletem mógłby zostać z łatwością zabity z łuku, co nie znaczy że miejscowi uzbrojeni w łuki byliby w stanie powstrzymać inwazję na pełną skalę.]
Niezgodze sie. Trudno wymyslic dokladne porownanie bo ten film nie ma sensu. Pierwsze 2 statki nie sa wstanie nawet zarysowac obcych i zostają zniszczone bez zadnego wysiłku, ale godzine poźniej obcy przegrywaja ze znacznie slabszym ludzkim statkiem. Tak czy inaczej, bron obcych jest zbyt przestazała biorac pod uwage ich poziom technologiczny. To tak jakby ludzie mieli łuki, a obcy większe łuki - a nie np. bardziej zaawansowaną bron palną.
[Aha, czyli dzisiaj każdy kuter straży przybrzeżnej jest uzbrojony w naprowadzane radarem systemy obrony plot i kilkadziesiąt wyrzutni pocisków rakietowych, tak? I ma możliwości przenoszenia 70 samolotów i zanurzania się? :P W końcu strzelanie do piratów z karabinów maszynowych zaprojektowanych w latach 20tych w czasach gdy możemy zestrzeliwać satelity nie ma sensu...]
Nie mówimy o ilosci a o zaawansowaniu technologicznym. Oczywiscie, że kutry strazy przybrzeznej nie maja uzbrojenia klasy nimitz, ale też nie strzelają z XVI wiecznych armat.
[Statki wyposaża się w takie uzbrojenie, jakie przewidujesz, że może być potrzebne, a nie takie, w jakie teoretycznie możesz wyposażyć okręty wojenne. Zwłaszcza statki kosmiczne, gdzie każdy gram jest na wagę złota.]
Dlatego system broni obcych nie ma sensu. Jakikolwiek pocisk sterowany będzie lepszy od pocisku wolnolecącego. Jest celniejszy - więc bedzie potrzeba mniej amunicji - mniej wagi.
[Niezgodze sie. Trudno wymyslic dokladne porownanie bo ten film nie ma sensu. Pierwsze 2 statki nie sa wstanie nawet zarysowac obcych i zostają zniszczone bez zadnego wysiłku, ale godzine poźniej obcy przegrywaja ze znacznie slabszym ludzkim statkiem. Tak czy inaczej, bron obcych jest zbyt przestazała biorac pod uwage ich poziom technologiczny. To tak jakby ludzie mieli łuki, a obcy większe łuki - a nie np. bardziej zaawansowaną bron palną.]
Tak samo jak kosmonauta uzbrojony w pistolet zabije kilku/kilkunastu uzbrojonych w łuki miejscowych, a parę godzin później zostanie zastrzelony przez "znacznie słabszych" (technologicznie) wojowników. Tak samo jak USS Cole został wyłączony z akcji na lata przez ponton. Tak samo jak ludzie uzbrojeni w dzidy i łuki potrafili zadawać straty Europejczykom z technologią wyprzedzającą ich o TYSIĄCLECIA.
To, że nasze okręty wojenne są "znacznie słabsze", a obcy powinni być nienaruszalni dzięki swojemu "poziomowi technologicznemu" to wzięte z sufitu założenie, a nie niepodważalny fakt.
[Nie mówimy o ilosci a o zaawansowaniu technologicznym. Oczywiscie, że kutry strazy przybrzeznej nie maja uzbrojenia klasy nimitz, ale też nie strzelają z XVI wiecznych armat.]
Owszem - strzelają z 90 letnich karabinów maszynowych, podczas gdy nasze okręty wojenne mogą zestrzeliwać satelity. HMS "Warrior" z 1860 byłby w stanie bez problemu zniszczyć wiele dzisiejszych kutrów straży przybrzeżnej. Dlaczego? Bo są uzbrojone tak, jak potrzeba do wykonywania swoich zadań.
[Dlatego system broni obcych nie ma sensu. Jakikolwiek pocisk sterowany będzie lepszy od pocisku wolnolecącego. Jest celniejszy - więc bedzie potrzeba mniej amunicji - mniej wagi. ]
No ba - bo przecież wyrzutnie pocisków kierowanych i sensory stanowiące część ich systemu bojowego są zawsze lżejsze od działek i armat, nie? :D
Armaty np. 76mm instaluje się na korwetach, które często nie są w stanie w ogóle przyjąć nawet najprostszych pocisków kierowanych. Nie wiemy jakie zadania były przewidziane dla "uzbrojenia" obcych z filmu (bo nawet nie wiemy, czy to właściwie było uzbrojenie), więc jak możesz oceniać ich skuteczność? Drwal który broni się siekierą przed napastnikiem uzbrojnym w karabin też nie ma sensu, bo przecież mamy broń atomową i pociski balistyczne? Są lepsze od karabinu, więc amerykański drwal powinien być kulodporny? :D
17) Heh, zauważ też, że oznaczali niegroźne jednostki na zielono a zagrożenie na czerwono. Wygląda na to że to byli super zaawansowani technologicznie ludzie bez super zaawansowanej broni z planety która niema słońca... :(
Ale najwięlszą głupotą scenarzystów jest "Przelecieli kilka lat świetlnych omijając asteroidy, planetoidy i inne dziady po to żeby uderzyc w satelitę... Nie mógł to być Uss Enterprice, albo coś w tym stylu, jaka była skala statku do satelity? 1:1000000?
Zgadzam się, można by stworzyć litanię, a obraz nędzy dopełnia Rihanna i jej żałosna gra.
A mnie najbardziej rozwaliła scena jak kolesie niosą przez pół pancernika(czyli będzie ze 100 metrów) pocisk do 406 milimetrowej armaty "ten pocisk waży pół tony" mówi jeden do drugiego, otóż nie według mojej wiedzy od 800 do 1000kg a nasi supermeni drą z tym jakby nieśli skrzynkę piwa na grila paranoja!!!
No to odpowiem na te zarzuty:
Ad.1
Ten okręt to nie taki znów zabytek, miał w 92 roku nowoczesne systemy uzbrojenia, do 95 roku pozostawał w pełni gotowości jako jednostka rezerwowa floty a rolę muzeum pełni bodajże od 98 roku. Paliwa i amunicji wcale nie był znów tak wiele na tym statku. Nie było np rakiet, które również były na jego wyposażeniu po modyfikacjach i zamontowaniu wyrzutni. Powiedzmy, że zostały po jego przejściu w stan spoczynku na pokładzie lub też jako eksponaty przy zwiedzaniu (mówię tu o amunicji) choć pociski w takim wypadku zapewne byłyby pozbawione zapalników.
Ad.2
Po skończeniu służby mogli znaleźć fuchę przy obsłudze muzeum a wiedząc, że toczy się bitwa zebrali się w pobliżu. Tym bardziej, że był to drobny wycinek załogi, która liczyła na USS Missouri pod koniec służby ponad 1500 osób (prawie 3 tys. w czasie II WŚ)
Ad.3
Ludzie w panice robią wiele niedorzecznych rzeczy. Bzdurą byłoby gdyby te pociski wyrządziły jakąś krzywdę statkowi obcych a tak nie było.
Ad.4
Jedni piloci rozbijają latający spodek o satelitę pędząc z prędkością utrudniającą manewrowanie a inni piloci rozbijają Tupolewa o brzozę mając w poważaniu komunikaty ostrzegawcze.
Ad.5
Niewyjaśnione ale myślę, że grupa rozpoznawcza niszczyła tylko cele strategiczne lub bezpośrednio im zagrażające.
Ad.6
Weteran bez nóg a kosmita bez hełmu prawie ślepy (oczy jaszczurcze) więc remis. Jeden facet bez nóg niedawno rywalizował i pokonał wielu w 100% zdrowych biegaczy na olimpiadzie i innych zawodach.
Ad.7
Tego strzelania z karabinów za dużo nie było ale jak nie mieli czym innym walczyć to walczyli tym co mieli. Poza tym jak zaczynali to nie mieli o tym fakcie żadnego pojęcia.
Ad.8
Pewien hołd dla gry w statki. Tak jak zresztą główna "rola" MightyMo była hołdem dla roli tego pancernika w historii USA.
Ad.9
W celu zaimponowania płci pięknej potrafili faceci robić gorsze głupoty. Przy okazji sama scena włamania została zapożyczona z nagrania monitoringu dostępnego choćby na YT.
Ad.10
Tu znów zapewne chodzi o pewien rodzaj hołdu tym razem dla taktyki stosowanej w bitwach morskich w czasach wielkich żaglowców. Problem, że podkolorowane przez masę okrętu - pewnie! I o to chodziło ;p
Ad. 11
Jakbyś nie zauważył to pociski ziemian lecą szybciej i bardziej płaskim torem lotu. Pociski statków obcych lecą jak typowe pociski moździerzowe, dużo większym łukiem. Poza tym wtedy w nocy podczas gry w "statki" z kosmitami ziemianie nie trafiali początkowo pociskami rakietowymi. To był ostrzał na ślepo z odległości kilku kilometrów. Poza tym jedna salwa kosmitów leciała w cel ale została zestrzelona.
Ad.12
Lub też przemyślą, że po co pchać się w konflikt, który różnie sie może zakończyć i poszukają spokojniejszej planety. To akurat zarzut wymyślony na siłę. Typowe gdybanie.
Ad. 13
Film jest produkcji USA. Sponsorzy filmu są z USA. Wsparcia logistyczno-sprzętowego + pomocy konsultantów udziela armia USA więc co mieli by robić film o bohaterskich Bułgarach, Australijczykach czy też może Pakistańczykach?
Mnie tylko dwie rzeczy zirytowały,resztę wiozłem jakoś na klatę.
1)Gościu ma konflikty z prawem i problemy z psychiką i robi karierę w marynarce,ta ehe.
2)Obcy przylatują na zaproszenie,zdarza się wypadek i ludzie zaczynają wariować i to ludzie są wrodzy,a nie obcy.
Taki mały przykład,gdyby było odwrotnie to znaczy ludzie polecieliby na zaproszenie,na obcą planetę i statek łączności uległby awarii,a obcy pozbawili by ich możliwości kontaktu a potem po walce z naszymi "marines" by wszystkich zatłukli to kto byłby zły?
a gdzie mieli wylądować skoro kierowali się sygnałem stamtąd nadanym?
tylko to nadanie sygnału nic by im nie dało, sygnał by gnał na ich planetę minimum kilkadziesiąt lat - czyli tyle by musieli czekać na posiłki.Ogólnie film głupszy niż Transformersi.
film pojawił się na cyfrze, wiec z braku laku postanowiłem go obejrzeć. Ehh, co to był za gniot :P Swoja droga zastanawiam sie czemu tego typu filmy (pomimo tego, ze pojawiają sie kosmici) musza az tak bardzo odbiegac od rzeczywistosci? Gdzies w waszych komentarzach wpadlem na "drift na kotwicy" hahahaha dobrze powiedziane, pomijam juz fakt, ze kotwica nie jest w ogole przymocowana do statku, ale to taki mały szczegół ;)
co do punktu 5 ta bron była zaprojektowana na zniszczenie sprzetu i obiektów.a nie ludzi dlatego na czerwono
1) statek jest obiektem muzealnym ale może ciągle na chodzie, może być zatankowany i używany raz na jakiś czas, po za tym w filmie była informacja że nie jest on zalany do pełna jeden z weteranów mówił że wystarczy na jeden kurs czy coś tam, z działającym uzbrojeniem trochę polecieli ale mogło być ono składowane na tym statku i jeszcze nie usunięte.
2) weterani mogli być opłaceni do np opowiadania o dziejach statku z okazji manewrów i tak na rencie nie mają co w domu robić.
3) ostrzał z takiego karabinku pewnie nic by nie dał ale zawsze można spróbować, wszystko ma swoją wytrzymałość.
4) satelity latają dość szybko wbrew pozorom, może nie zauważyli, po za tym był wzmianka że najprawdopodobniej kosmici nie widzą na radarach jednostek bojowych ziemian, dopiero w bezpośrednim widoku są dostrzegalne.
5) z tego co zauważyłem, technologia kosmitów od razu bada przedmioty które są w posiadaniu ziemianina i czy mogą mieć one zastosowanie w walce. po za tym kosmici szybko się uczą, są inteligentni i kiedy pierwszy statek ostrzelał pojazd kosmitów, broń została od razu zlokalizowana i w przyszłości nie trzeba znów badać czy jest to broń tylko od razu wiadomo do czego służy. statki na początku były zielone kiedy atakowały stawały się czerwone to samo z ludźmi osoby posiadające broń palną, a szczególnie te które z niej strzelały zaraz zmieniają się z trybu przyjaciel na tryb wróg, tak żołnierze nawet pozbawieni broni byli dalej wrogami, natomiast wystraszone dziecko z baseballem czy podkuty podkowami koń zaraz uznawane były jako nieszkodliwe.
6) weteran bił się głównie rękoma z bliskiej odległości skutecznie omijając broń kosmity natomiast po oślepieniu kosmity przez światło po zdjęciu kasku miał ułatwione zadanie, po za tym był raczej masywnym człowiekiem, ponadto żołnierzem więc jako tako znał walkę wręcz.
7) po pierwsze trzeba najpierw spróbować czy kule nic nie dają a po drugie zawsze lepiej strzelać niż dać się zabić.
8) było wyjaśnione jak to działa, ruch wody co jest prawdą bo jeśli pojazd porusza się w wodzie lub nisko nad nią sprawia że ruch wody zmienia prędkość, namierzenie taką metodą pewnie nie jest łatwe o czym świadczą bodajże 3 nieudane próby i to po 2 rakiety.
9) facet po piwie - już bardziej prawdopodobne, fajna kobita - jeszcze bardziej prawdopodobne i ludzie nie po takie rzeczy się włamywali wystarczy odwiedzić youtube. najpierw próbował po dobroci, nie wyszło to się włamał.
10) jest to możliwe i jeśli statek jest mocno rozpędzony to mniej więcej tak wyglądałoby zatrzymanie przy pomocy kotwicy.
11) tor lotu pocisków był paraboliczny, więc wydłużony nie były to też pociski wystrzeliwane z dużą prędkością ale bardziej wyrzucane. pociski mijały statki o włos. po za tym ostrzał z karabinu mógł większość z nich unieszkodliwić tj wysadzić.
12) nie wiadomo jaką flotą dysponują kosmici, jeśli nie zdążyli nawiązać łączności może po protu świadczyć że utracili zasięg, urządzenia padły lub jeszcze nie dolecieli. w każdym bądź razie na jakiś czas będzie spokój tym bardziej że odległość do pokonania przez kosmitów była raczej duża
13) wylądowali na pacyfiku gdzie manewry mieli nie tylko amerykanie ale i reprezentacja o ile pamiętam 14 krajów. a to że polecieli do amerykanów - trudno tak wyszło to amerykanie mieli radiostacje zdolną do wysłania sygnału na inną planetę w sporej odległości. moim zdaniem logiczne i bardziej prawdopodobne niż to że kosmici polecą prosto do USA i walną prosto w pentagon.
Tylko ad. 10) Warto zapoznać się z tym z budowa statku oraz wciągarki kotwicy. Potem jeszcze policzyć, jaka siła działałaby na kotwicę (a tym samym wyciągarkę), gdyby ciągnął ją rozpędzony statek o danej wadze.
Może bardziej obrazowo - proszę sobie wyobrazić samochód wyposażony w hak. Proszę za ten hak przyczepić liną, łańcuchem samochód do drzewa, a potem sobie pojechać z prędkością np. 100 km/h. Co się stanie? :)
1. Jak mogłeś zapomnieć o NAJWŻNIEJSZEJ BZDURZE na samaym początku gość (jakiś analityk NASA) rzuca tekst jak z pogadanki z przedszkola: "jeśli są tam istoty rozumne to zrobią nam to co kolumb Indianom"
Gość mówi to z takim przejęciem, jakby dopiero przeczytał podręcznik do klasy szóstej gdzie jest przedstawiane odkrycie Ameryki.
Z-A-L-O-S-N-E
4) Kosmici wyposażeni w nieziemską technologię nie są w stanie ominąć satelity i rozbijają sobie na niej swój statek.
No to się akurat mogło zdarzyć, na okołoziemskiej orbicie jest podobno dużo śmieci (czyli resztek po satelitach, rakietach itp.), a zawsze jakiś satelita może się popsuć i znaleźć nie tam gdzie powinien.