To nie może się udać, jak biorą się za to takie beztalencia. To profanacja niezapomnianego dzieła
Williama Wylera. Nie jestem jakimś wielkim fanem tego filmu, ale doceniam, a tego po prostu nie
przeboleję.
Z motyką na Słońce. Jak ktoś już porywa się na takie filmy powinien być odpowiednio przygotowany, a tu tak, jakby to powiedzieć, cienko.
Banana_Power - kumplu - nie posłuchałem cię. to co napisałeś na początku w tym temacie to samo sedno - beztalencia gówniarze robili to g...o. To niżej napisałem bo musiałem się wyżalić po kinie. Żona siedziała ze mną wkur... jak nie wiem co.
Specjalnie sie zalogowałem...Choć trochę za późno, jakby to komuś miało pomóc w nie pójściu na to do kina. Nie miałem nigdy potrzeby rejestracji tu czy wypowiadania się tu.
Nie chodzi o wypowiedzi kolegów czy to bezczeszczenie dzieła czy cuś. Polazłem do kina bo myślałem że film robiony za kasę, kostiumowy z rozmachem to jakiś relaks, efekty. Co najwyżej trochę by wynudziło. Te gówno mnie rozwścieczyło tak, że nie wiem co...kategoria B. Aktorzy z pedalskimi uśmieszkami, amatorka. Na początku na środku zadupia chłop krzyczy "help" i poczułem że reżyser czy scenarzysta okażą się durniami i dalej było niesamowicie źle kategoria B. Kretyńska końcówka już nie miała znaczenia. Myślałem że trochę potrafie wybrać film, bo rzadko oglądam ale mnie wkur...
Jeszcze filmu nie widziałeś ale hejt dla samego hejtowania ;p gimbaza niemalże. Ja lubię nowe wersje klasyków, nie zawsze sie udaje, ale oceniam DOPIERO PO OBEJRZENIU FILMU!
Wiele można powiedzieć o filmie po samym trailerze - przesadnie efekciarski i plastikowy, przepełniony CGI, którego w 1959 roku nie było, a i tak opowiedzieli nam jedną z najbardziej epickich i najlepiej zrealizowanych historii. Tak, tak - Wyler dał nam coś, a przynajmniej mi, co jeszcze dzisiaj powoduje opad szczęki, choćby przy legendarnej scenie wyścigu rydwanów. No i ten Cheston, ten Rózsa. Nawet jeśli nowa wersja będzie realizacyjną kaszanką, nieoglądalnym kiczem, to nie ma na kogo popatrzeć, ani kogo posłuchać... Freeman? Sam jego wygląd odstrasza... Bekmambetov? Wielki talent, twórca hitów Wanted - Ścigani oraz Abraham Lincoln: Łowca wampirów. Już można wieszczyć sukces :)
Ale nie można powiedzieć wszystkiego. Dodatkowo wiadomo, czasy się zmieniły więc efekty nowoczesne to ŻADNE ZASKOCZENIE! Osobiście nie lubię hejterstwa na podstawie samego zwiastuna.
Gwoli ścisłości- nie Wylder reżyserował wyścig rydwanów a Andrew Marton. To nie sam Wylder dał nam Ben Hura, ale cały sztab producentów i reżyserów. Praca przy tym filmie bardziej przypominała współczesny serial HBO, niż klasyczny film.
William Wyler nie jest pierwszym reżyserem, który przeniósł powieść Lewisa Wallace’a na taśmę filmową, a mimo to jego ekranizacja Ben Hura uważana jest za najlepszą. Także nie dawanie szans kolejnym twórcom jest co najmniej dziwne..a jeszcze dziwniejsze ocenianie dzieła przed jego obejrzeniem. Ja mam nadzieję, że powstanie fajny film, który odda duch tej genialnej książki. Niekoniecznie musi być to tak wielkie dzieło jak Williama Wylera. Moim zdaniem to po prostu niemożliwe. W swoich czasach Ben Hur robił olbrzymie wrażenie, większe niż Titanic i Avatar razem wzięci, do tego zebrał mnóstwo nagród. Powtórzenie tego nie będzie proste. Mimo tego iż właśnie w porównaniu do współczesnych sobie filmów Ben Hur wypadał świetnie, to obecnie bardzo się postarzał. Gra aktorska jest niewspółczesna, mało przekonująca dla obecnych wymagających widzów, sposób opowiadania historii przestarzały, efekty specjalne, dekoracje, kostiumy, jedyne emocje jakie mogą wywołać obecnie to śmiech. Mimo to ten film ma coś co i mnie wciągnąło podczas oglądania go, coś nieśmiertelnego. Dzięki temu i dzisiaj może się podobać, ale nie przeniesie nas w świat tej książki tak dobrze jak zrobiłby to współczesnie nakręcony film. Dzisiaj potrzebujemy większego realizmu w kinie i ma nadzieję, że nowy Ben Hur pozostanie świetny artystycznie, a technicznie wejdzie na Everest możliwości.
Nie widziałem, ale to niczego nie zmienia. Bo jeśli nawet wersja z 1959 roku jest lepsza (pewnie jest) to i tak fajnie, że ktoś się zabrał za odświeżenie tematu. I moim zdaniem ta wersja jest bardzo dobra, ale jak zwykle, wszystko jest rzeczą gustu.