Filmy DArio Argento czy w telewizji czy na DVD to w POlsce prawdziwy rarytas. Obrazy tego mistrza z Włoch sporadycznie nadaje TV, a film BEZSENNOŚĆ to pierwsze dzieło mistrza giallo, które ukazało się u nas na DVD ( w kolejce czeka już MATKA ŁEZ od dystrybutora VITRA FILM).

TYm bardziej ochocze sięgnełem po BEZSENNOŚĆ, która ukazała się unas dzięki firmie IDG.
I tutaj -niestety-- pierwszy zgrzyt. Transfer obrazu jest fatalny. Widać tu obróbke cyfrową, a na ekranie króluja raczki. Nawet nie chcę wiedzieć co było pierwowzorem kopii dla naszego dystrybutora. Wydanie pozbawione jest dodatków. Tak więc romans dystrybutora z twórczością Argento nie zakońcczył się zbyt szczęśliwie (dla nabywcy płyty).

Przechodząc jednak do samego filmu. Argento po wielu chudych latach jakie reprezentuje SYNDROM STENDHALA czy UPIÓR W OPERZE'98 zrealizował wreszcie udany filmowy projekt. BEZSENNOŚĆ przywodzi na myśl najlepsze czasy reżysera jakie reprezentują takie produkcje jak PTAK O KRYSZTAŁOWYM UPOIERZENIU, GŁĘBOKA CZERWIEŃ czy SUSPIRA.
BEZSENNOŚĆ to giallo w czystej postaci. Mamy tu więc idealny przykład tradycyjnego detektywistycznego horroru z dużą ilością krwawych scen i frapującą zagadką.

W filmie znjadziemy elementy charakterystyczne dla twórczości reżysera. Są tu wspaniałe długie ujęcia, hipnotyzująca muzyka, przywiązanie do szczegółów związanych z oświetleniem planu czy plastyczną formą filmu.
Dzieła sztuki (czy wytwory kultury) są stałym elementem każdego "giallo-dreszczowca" w wydaniu Argento. Owe dzieła zawsze stanowią inspirację dla zabójcy lub jeden z kluczy służacych do rozwiązanie filmowej zagadki. Nie inaczej jest tym razem.

Zaletą dzieła Argento jest aktorstwo samego Maxa Von Sydowa, który gdy tylko pojawia się na ekranie skupia na opsbie uwagę i sympatie widza. Dużym plusem dzieła jest też fakt, iż film niemal do samego końca trzyma w napięciu. Argento jest zwolennikiem budowania suspensu i aury psychotycznej tajemnicy znanej z najlepszych dzieł Alfreda Hitchocoka. Umiejętnie budowany suspens jest zaletą BEZSENNOŚCI.

Jeśli ktoś ten film będzie konsumował z niekłamaną fasynacją (jak ja) będzie w stanie przymknąć oko na fakt niezbyt zgrabnego angielskiego dubbingu oraz słabszą grę wielu nieznanych aktorów.

Minusem obrazu jest też fakt,iż jest on nieco przydługi i znajdziemy w nim kilka nużących momentów.
Wadą jest też nieco naciągnięte zakończenie (nie chcę zdradzać szczegółów).
Wielu widzów zapewne będzie w stanie odgadnąć tożsamość filmowego zabójcy, ale Argento tak zręcznie myli tropy, iż nawet błyskotliwy odbiorca do samego końca będzie mieć wątpliowści co do osoby mordercy.

Tak więć polecam BEZSENNOŚĆ fanom gatunku oraz twórczości tego cenionego reżysera (choć wydanie DVD to bubel).

Estetyka giallo jest nie na każdy gust, ale być może warto sprawdzić czy Was do siebie przekona?