Nie polecam ani zwykłym widzom (bo nudna, chaotyczna fabuła, kiepska realizacja oraz aktorstwo na tzw. "odpierdziel" -
zwłaszcza Shawa) ani maniakom historii (bo zdaniem twórców jedna z największych bitew zimowych dziejach odbyła się
- nie, wcale nie żartuję - NA SŁONECZNEJ PUSTYNI; shermanopodobne tygrysy i inne jeszcze można wybaczyć, ale to -
w życiu!)
właśnie tych pseudo tygrysów bengalskich w dodatku błędnie nazywanych we filmie królewskimi nie da się wybaczyć...
No, ja zazwyczaj wybaczam, bo ta bolączka dotyczy większości filmów wojennych. Tygrysów ogólnie wyprodukowano mało, bardzo duża część z nich została zniszczona, a budować kilka od nowa byłoby nieopłacalne. Dlatego jak widzę Shermana czy T-34 przerobionych na Tygrysy czy Pantery - to owszem, parskam śmiechem, ale nic ponadto. Choć może lepiej spróbowaliby przerobić Pershinga.
a wg. mnie jak nie chce im się zrobić porządnego modelu czołgu do filmu to niech nie robią w ogóle tego filmu bo ja np. często oglądam filmy wojenne po to aby zobaczyć piękne tygrysy lub inne pojazdy pancerne w akcji
i szkoda że niemcy mieli zwyczaj niszczenia swoich czołgów przez to że kończyła im się benzyna
Nie wysadzając ryzykowali że sprzęt zostanie wykorzystany przeciw nim. Poza tym i tak minimum 90 procent i więcej po wojnie było przetapianych w furii niszczenia wszystkiego co niemieckie więc to raczej nie wina szkopów że większość pojazdów nie dotrwała i szanse miały i mają tylko te co zagrzebały się w wodzie lub bagnie.
Wiesz, Niemcy to samo zrobili by gdyby wygrali wojnę - też by pewnie pocięli z 90 procent tanków polskich z 39, francuskich z 40 i ruskich z 41 czy 43 więc to raczej norma u zwycięzców :).
Jak już to większymi barbarzyńcami byli komuniści którzy najpierw dostali z Wielkiej Brytanii dwa Spitfire'y MK IX z polskich dywizjonów a potem dostali rozkaz zniszczyć je jako zachodni szmelc - gdyby nie ta tępota do dziś stały by w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Możliwe. Kiedy pisałem ten komentarz, akurat minęło już trochę czasu jak widziałem film i słabo już pamiętałem aż takie szczegóły. A ponieważ nie mam najmniejszej ochoty wracać do tej kupy g***a, powiedzmy, że Ci wierzę.