Ulli Lommel eksploatuje mroczną legendę Czarnej Dalii
Do cna, chciałoby się rzec. Jedno jest pewne: obcując z twórczością Lommela, widz zaczyna tęsknić za talentem Uwe Bolla. Tak żałosnego gniota jak "Black Dahlia" już dawno nie widziałem. Może dlatego, że staram się unikać niskobudżetowych filmów grozy produkowanych z...