PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485106}
7,4 4 051
ocen
7,4 10 1 4051
Bleach: Fade to Black Kimi no Na o Yobu
powrót do forum filmu Bleach: Fade to Black - Kimi no Na o Yobu

nic tu nie ma sensu. co prawda jestem dopiero w 40 minucie ale już jestem pewien, że twórcy niczego nie wyjaśnią. po prostu rzeczy dzieją się bez sensu a my mamy to oglądać i nie zastanawiać się czemu.
absurd na absurdzie - po pierwsze niby skąd Rukia znała te bachorki co potem zamieszania narobiły? najpierw była sama, potem z Renjim i ekipą a potem oboje wstąpili do stowarzyszenia. a tu na chama jej w życiorys wciskają ckliwą historyjkę 2 młodych sierot bez imienia. no i to jest najgorsze - motyw z nadawaniem imion był bardzo fajnym elementem historii Zarakiego i Yachiru (czy jak jej tam^^). tutaj na żywca go przenieśli i to jest chamówa, bo to, że flmy i seriale plagiatują jedne drugie to już nikogo nie dziwi, ale plagiatować historię z mangi którą się ekranizuje na potrzeby BADZIEWNEGO FILLERA?! bo tym właśnie są filmy do takich seriali. pozbawionymi sensu (jak większość fillerów) pełnometrażowymi fillerami. już w 1 i 2 filmie niewiele było sensu, ale chociaż jakoś się wybroniły i złe nie były.
a tutaj jest tragedia!
Renji nie pamięta Rukii więc i nie pamięta swojego bankaia bo nauczył się żeby ją ratować.
Ichigo nie pamięta Rukii na samym początku, ale jakoś nie zapomniał, że jest Shinigami (a został nim dzięki niej) bo jakby to zapomniał to chyba zdziwiłby go gadający pluszowy miś którego "stworzył" właśnie jako Shinigami.
w ogóle jakieś to jest idiotyczne, że nikt w stowarzyszeniu dusz Ichiga nie pamięta a on pamięta wszystkich. w każdym filmie chyba Ichigo musiał walczyć z paroma Shinigami bo wynikało jakieś nieporozumienie, ale jeszcze w żadnym nie było to tak naciągane (to chyba miało budować dramatyzm - ja was pamiętam a wy mnie nie, cóż za dramat...).

ale wszystko przebija walka Touchiro i Ichigo, pozwólcie ze zacytuje (z pamieci ale mnie wiecej tak to wygladalo)
T: Kim jesteś intruzie?
I: Ichigo Kurosagi - zastępczy Shinigami
T(po chwilki walki): Spytam jeszcze raz, kim jesteś?
I: Już mówiłem, jestem Ichigo Kurosaki!!!!!!
T: Nie pamiętam Cię!
SKĄD ON WIE, ŻE GO NIE PAMIĘTA?! SKORO GO NIE PAMIĘTA TO SIĘ CZUJE JAKBY GO NIE ZNAŁ, TO NIE POWINIEN POWIEDZIEĆ "NIE ZNAM CIĘ"?

nic w tym filmie nie ma sensu. i pewnie skąd te dzieciaki po 100 latach się nagle wzięły, czemu zaczęły od ataku akurat na tego dziwaka z sekcji 12 i skąd wzięły te swoje moce nie zostanie wyjaśnione. twórcy nie wiedzieli jak to wyjaśnić żeby się trzymało kupy więc użyją standardowego rozwiązania - nie wyjaśnią nic i będą udawali, że nie trzeba bo wszystko ma sens.
nie wie jeszcze jak ten film ocenie, zaczekam do końca ale coś nie widzę tutaj lepszej oceni niż 4 (poprzednie filmy solidarnie dostały 6 - bo złe nie były ale jak już mówiłem sensu też za dużo nie miały - takie produkcje wypuszczane tylko żeby na fanach nabijać sobie kieszenie dolarami czy yenami nie zasługują na lepszą ocenę!)

użytkownik usunięty

było gorzej niż myślałem.
przewidywałem, że film nie będzie próbował niczego wytłumaczyć bo dla wydarzeń w nim pokazanych nie ma racjonalnego uzasadnienia.
ale oni wyjaśnili jak się stało to wszystko, tylko, że nie ma w tym sensu.
Urahara przerwał wszystkim kapitanom zabijanie Ichiga by wyjaśnić, że:
"Rukia straciła są powiązane. skoro wspomnienia Rukii zostały wymazane, to logiczne (jak dla kogo?!), że to wszystko co w nich było jakby nigdy się nie stało. no i skoro Rukia o wszystkich zapomniała to też automatycznie wszyscy zapomnieli o niej".
proste prawda? największa bzdura jaką słyszałem. masz amnestię totalną więc niczego o sobie nie pamiętasz, więc tak jakby nigdy się to nie wydarzyło i dla tego wszyscy też to wszystko zapominają i zapominają o tobie z automatu bo ty o nich nie pamiętasz. jak wszyscy wiemy takie rzeczy dzieją się codziennie. a tak poważnie ja wiem, że to tylko anime, ale jakieś szczątki realności mogli zachować. bo tak to wyszedl kompletnie bez sensu filozoficzny bełkot.

w ogóle wpadają gdzieś, gdzie zupełnie niestrzeżone stoi sobie urządzenie które po jednym kliknięciu cały Seiretei zamienia w zgliszcza. pffffffffffff - już to widzę. a w ogóle Rukia pozbawiona pamięci wiedziała co to jest bo jak dzieciaki chciały je włączyć zawołała "nie jeśli to zrobicie możecie zniszczyć cały Seiretei" - wynika z tego, że ktoś je stworzył, nazwał "niszczyciel Seireteiu", uznał, że jest zbyt groźne by go używac, ogłosił jego istnienie światu a potem zostawił bez nadzoru w kącie pokoju.

i co z tymi imionami? jak juz mówiłem ta historia miała swój urok w wypadku Zarakiego i Yachiru. ale te dzieciaki nie widziały Rukii 100 lat, zdobyły jakieś niewyobrażalne moce, a nie wpadły na to, że imiona mogły wybrać sobie same albo sobie nawzajem...
ale najlepsze, że na koniec okazało się, że ona zdążyła nadać dzieciakom imiona nim zginęły - z jakiej paki ja zapomniały? z jakiej paki widmo które zamordowało je mieczem udało się im wchłonąć w siebie? jak takie ciapciaki przeżyły 100 lat w hueco mondo? skoro wchłonęły widmo które napadło je i rukię, jakim cudem o wszystko obwiniły shinigami a nie widma? czemu nikt nie raczy zauważyć, że jakby martwy był kapitan Kenpachi (zamienili go w rzeźbę) ubywa 4 już w ciągu krótkiego czasu kapitan (licząc tego z fillerów 5) i nikt nawet słowem tego nie skwituje? co to był za potwór któremu wszyscy kapitanowie razem wzięci rady nie dawali? jak Byakuya użył Senbonzakury jako teleportu (tysiące niesamowicie ostrych odłamków miecza wirujących w powietrzu - no oczywiste, że to teleport!).
ABSOLUTNIE NIC W TYM CHŁAMIE NIE MA ZA GROSZ SENSU!
w poprzednich filmach czy fillerach były pewne (czasem spore) fabularne luki, ale ten GNIOT to fablarna czarna dziura. przesadnie ckliwe badziewsko mające służyć za pretekst, żeby Rukia sobie popłakała a Ichigo miał powód do 20 monologów o tym jakie to jego więzi z przyjaciółmi są ważne i o tym, że on Rukie lubi bo mu moc dała swoją kiedyś. te brednie miały swój czas i miejsce w misji ratowania Rukii przed egzekucją. tam pasowały. tutaj są łatkami mającymi wzruszaniem widownię zasłaniać idiotyczne luki w fabule. mnie tam nie wzruszało nic a wkurzało wszystko.
i dla tego film dostaje ode mnie 2 bo jest żałosny.
nawet walki go nie ratują (nie ma żadnej ciekawej) jedyne co na + mogę w całym filmie wymienić, to, że Urahara chwilkę powalczył. to niecodzienne zjawisko zasluguje na pochwałę. może jak mi nerw przejdzie, że zmarnowałem na ten szajs półtora godziny życia podniosę ocenę na 3. ale wątpię. i tak jego średnia ocena jest stanowczo za wysoka.
nie mam pojęcia gdzie w tym syfie ktoś jakieś mocne strony dostrzegł.

ocenił(a) film na 6

tak marudząc to cały bleach nie ma sensu panie realisto , wszystkie te "argumenty" mozna swobodnie wyjasnic ale mi sie nie chce ,szkoda zycia

ocenił(a) film na 6

film RED ktory oceniles na 9/10 ma o wiele więcej absurdalnych sytuacji, tego nie zauwazyłeś, he?

użytkownik usunięty
Ijedijedeos

dziecko, jak masz problemy emocjonalne to idź z tym do mamy a nie mi zawracasz tyłek. albo poproś tatę niech ci sfinansuje terapeutkę jakąś. zresztą XXI wiek mamy i jest wiele ośrodków świadczących pomoc psychoterapeutów za darmo dla dzieci i młodzieży.
pojechałem twój ulubiony film i teraz będziesz płakał - ojejku jak mi przykro.
w Bleachu jak i każdym anime i zapewne każdym filmie absurdów są tony. można się z nimi pogodzić albo nie. ja absurdy bleacha zaakceptowałem gdy postanowiłem go oglądać. ale filmy pełnometrażowe z bleacha nie bez powodu oceniane są osobno niż serial. bo to 2 różne rzeczy. tak samo jak z naruto i wszystkimi innymi podobnymi seriami. serial (poza fillerami) bazuje na mandze. i generalnie wydarzenia przedstawione w nim są zgodne raczej z wizą autora mangi który dany świat i jego bohaterów stworzył. fillery to zupełnie inna sprawa. scenariuszy tych odcinków autorzy mangi pewnie nawet na ozy nie widzieli, żeby je zatwierdzić. to tanie naciągane, wyssane z palca dla szybkiej kasy historyjki. i dokładnie te cechy które można przypisać fillerom, dotyczą też filmów pełnometrażowych wyrastających z takich serii jak grzyby.
i tu przechodzimy do sedna - które widać ci umknęło w moich powyższych komentarzach. Fade to black to film KRETYŃSKI, BEZSENSOWNY I PEŁEN ABSURDÓW nie dla przeciętnego człowieka nie lubiącego fantastyki, bajek itp (chociaż to też) ale jest taki nawet dla osób które lubią serial. innymi słowy wiele wydarzeń z fade to black to idiotyczne i absurdalne historie nie z punktu widzenia realnego świata ale z perspektywy całego Bleacha. jak ci "szkoda życia" zeby cokolwiek wyjasniac to po co w ogole ryj otwierasz zeby cos komentowac? zachowaj swoje uwagi dla siebie. "red ma o wiele wiecej absurdalnych sytuacji ale tego nie zauwazyles, he?" i jak zwykle ułomne dziecko nie potrafiło wymienic choc jednej zeby udowodnic ze wie o czym mowi. red to ekranizacja komiksu chłopcze. nie oczekiwałem po nim realizmu tylko świetnej zabawy. mam w d... że jest absurdalny, bleach jako serial tez jest i nie przeszkadza mi to w niczym. i nie wiem czy jest sposob by wyjasnic roznice w tym wzgledzie miedzy "RED" czy "Bleach" a "fade to black" zeby ktos taki jak ty ją zrozumiał. powtórze zatem jeszcze raz - swiat bleacha jest jako taki absurdalny ale w obrebie swojej konwencji trzyma sie kupy - jak w kazdym anime. czepianie sie czegokolwiek w bleach to jak czepianie sie notatnika smierci w notatniku smierci. tak jest i juz - to swiat fantasy nie musi byc oparty na logice. ale fade to black jak wiele innych filmow i fillerow narastajacych na bleacha nie jest spojne. ani w obrebie samego siebie ani z resztą serii. jest wydumaną przez bylekogo i napisaną na kolanie żałosną historyjką która zeruje na popularnosci serialu. ten film jest beznadziejny i niespojny w porownaniu do serialu jako całości, ale tez nawet w porownaniu do pozostałych filmow pelnometrazowych z bleacha.
takie jest moje zdanie
zgadzasz się z tą opinią? spoko
nie zgadzasz się? mam to w d...
masz prawo do swojej opinii i luzik - jak lubisz takie gnioty to twoja sprawa. ale nie pultaj się do mnie ze nie lubie filmu ktory uwazam za beznadziejny, bo to ze spodobal sie tobie nie oznacza od razu ze jest swietny.

Wybacz, nie chciało mi się czytać całych Twoich wywodów, natomiast spodobało mi się pierwsze zdanie w ostatnim poście - czy mi się wydaje, czy właśnie nazwałeś "dzieckiem z problemami emocjonalnymi" osobę, której nie chce się z Tobą kłócić? :D Swoją drogą później piszesz, zacytuję - "nie zgadzasz się? mam to w d...", najwyraźniej mijasz się z prawdą, bo na jedyny komentarz osoby, która się z Tobą nie zgadza (swoją drogą jedyny komentarz ogólnie, jeżeli to miała być prowokacja, to następnym razem zacznij od krótszego posta ;) ) odpowiadasz kolejnym wall of text, jak również agresją wobec rozmówcy. Kto tu ma problemy emocjonalne?

użytkownik usunięty
katharsis666

ojej jak mi przykro.
mam ograniczoną cierpliwość ostatnio dla oszołomów które mają tu do mnie jakieś wąty bo nisko oceniam jakiś film który lubią. a już żadnej jeżeli ten "film" to dwugodzinny filler do jakiegoś tasiemca.
nie mam obowiązku traktować z kurtuazją nikogo kto zamiast na krytykę filmu odpowiadzieć kontrargumentami (czyli udowodnić że to badziewie bo inaczej tego filmu nazwać nie mogę, chyba najgorszy film jaki widziałem licząc drugiego mortala!) odpowiada czymś w stylu "nie znasz się".
ciebie wkurzają ludzie którzy dużo piszą? mnie wkurzają tacy którzy się wtrącają w nie swoje sprawy. za dużo napisałem - nie musiałeś czytać, proste prawda?
jak ktoś uważa że ten film jest dobry niech czymkolwiek to uzasadni.
jak ktoś uważa że RED (najlepszy film z Willisem jak dla mnie, co wcale nie musi oznaczać, że rewelacyjny ale już na pewno przynajmniej dobry) to g*wno też by mógł uzasadnić. dla mnie to co miał zrobić - dostarczyć dużo dobrej nieskomplikowanej rozrywki - wykonuje wprost rewelacyjnie. w odróżnieniu od tego filmu którego tytuł i na szczęście fabuła dawno wyparłem ze świadomości. bo dostarczył mi tylko niestrawności.

użytkownik usunięty
katharsis666

aha i zapomniałbym. nie nazwałem bachorem osobę która niechce się ze mną kłócić. nazwałem tak osobę która mnie do kłótni prowokuje (jak się chce dyskutuje o filmie to się komentuje film a nie fika - chyba że chce się spotkać z równie "ciepłą odpowiedzią) tylko kolesia który sobie zafikał, nie zostawił ani jednego sensownego argumentu i wyszedł. jak dla mnie argumentów nie zostawiają w dyskusji w 99% przypadków ludzie jednej kategorii - ci którzy argumentów nie mają. to tyle z mojej strony. masz coś do powiedzenia o filmie (zabawne że już druga osoba mi się tu wymądrza, ale żadna na temat) to powiedz. jak masz coś do skomentowania o mnie to wolałbym żebyś się zamknął bo to nie czat towarzyski. ale też możesz się wypowiedzieć jak najbardziej. nie lubię tracić czasu na jechanie po byle kim (pisząc pierwsze komentarze miałem go mniej - mogłem sobie pozwalać na marnowanie go w ten sposób) ale chwilkę pewnie znajdę.

Rzeczywiście powinienem napisać coś o samym filmie, obejrzałem go raz i nie zamierzam nigdy więcej. Kompletnie się z Tobą zgadzam co do oceny, "trójka" jest najzwyczajniej w świecie nudna i nie poleciłbym jej nikomu. Tyle w temacie z mojej strony.

użytkownik usunięty
katharsis666

no i tak o filmach nalezy rozmawiac.
nawet jak sie z czyjas wypowiedzia nie zgadza - są gusta i gusciki

to znaczy jak?

ocenił(a) film na 5

Zgadzam się. Logiki ten film to nie ma wcale, a dramatyzm wygląda groteskowo. Nudny moim zdaniem jednak nie jest.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones