…scenarzysta i reżyser "Boca do Lixo" już na samym początku potknęli się o jakiś kabel, zderzyli
głowami, wyrżnęli twarzami o chodnik, a gdy stracili przytomność, przejechał po nich walec,
kierowany przez Nataszę Urbańską i Tomasza Karolaka. Dzięki temu ich film nie miał najmniejszych
szans zbliżyć się do "Chłopców…", czy "Ojca…" chociażby na dystans dzielący Ziemię od Betelgezy.
Jakiekolwiek próby sugerowania związków tego filmidła z obrazami Scorsesse i Coppoli powinny być
surowo potępione i ukarane dożywotnim zakazem publikowania opisów do filmów.
Weź pod uwagę, że ten film jest oparty na faktach (autobiografii głównego bohatera), a tamte filmy to bajeczki. Tamte filmy to czysta rozrywka, a ten film ma pewną (luźną, rzecz jasna) wartość dokumentalną - pokazuje brazylijski światek przestępczy lat 50. i 60. XX wieku.