Zasłużona 10! Nie mogło być inaczej, ponieważ mimo drobnych mankamentów film ma w sobie "to coś" czego nie ma 99% innych. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat! Porwał mnie do reszty, ma się ochotę obejrzeć drugi raz, a do tego aktor grający Siegera to prawdziwe ciacho. Film przypomina o tym co w życiu najważniejsze i że zawsze warto o to walczyć pomimo przeciwności otoczenia!
Większość aktorów, mimo, że bliżej mi nieznanych i młodziutkich, zagrało na przyzwoitym poziomie. Nie ma tu żenady, ani obciachowych dialogów. Sceny subtelne nienachalne. Reżyser udowodnił, że nie trzeba kręcić ujęć pełnych seksu, aby dobrze pokazać kwitnącą miłość i erotyzm bohaterów. Wielkie brawa za zdjęcia. Dawno nie widziałem tak dobrze nakręconego niszowego filmu. Gdybym Boys nie oceniał w kategorii mini arcydzieła kinematografii LGBT pewnie dałbym mały minus za zakończenie. Przy czym nie chodzi o rozstrzygnięcie losu postaci, lecz o zbyt powierzchowne i krótkie tego pokazanie :)
Podsumowując pozycja obowiązkowa dla każdego LGBT-nastolatka i dorosłych marzycieli także :)
Chyba oglądaliśmy dwa różne filmy. Ten film nie ma w sobie niczego. Zwykła strata czasu.
Świetny obraz ! Polecam równie dobry a nawet lepszy pod względem warsztatu filmowca : Morze Północne, Teksas !
Zgadzam się,że film w w sobie coś magicznego - od muzyki,przez zdjęcia aż do gry aktorskiej (spojrzenia mówiły więcej niż dialogi) niesamowita atmosfera. Gdybym miał go opisać jednym słowem byłoby to "Adorable",bo to wszystko naprawdę było takie..urocze. Nie jest to aczkolwiek jak dla mnie dycha,dużo zabrakło do bycia arcydziełem. Czytałem też filmwebową recenzję i nie ukrywajmy jest w niej trochę prawdy. Z jednej strony takie to ciut naciągane a z drugiej może film po prostu miał pokazać jak to wygląda w konkretnej grupie, w konkretnym społeczeństwie. Myślę,że swoją rolę spełnił,dobrze się ogląda.
Aktorzy Mogli by nawet nic nie mówić choć i tak dużo nie mówili. Reżyser tak rewelacyjnie poprowadził tych chłopaków że słowa tam były zbędne. Tak własnie rodzą się uczucia.
Hej!
Piszę tutaj, bo nie mogę wysłać do Ciebie wiadomości, a właśnie obejrzałem "Boys" i dalej jestem pod jego olbrzymim wrażeniem. I zdecydowanie zgadzam się z Twoją opinią!
Zdaje się, że wkrótce obejrzę go jeszcze raz, ale tymczasem zastanawiałem się, czy może masz do polecenia jakieś podobne filmy w takim klimacie. Bo historia historią, ale klimat absolutnie mnie uwiódł i z wielką chęcią zobaczyłbym coś innego, aczkolwiek podobnego. ;)
Kilka filmów o tym temacie widziałem, ale ten zdecydowanie jest w czołówce, więc jeżeli miałbyś chęć odpisać i coś polecić, najlepiej właśnie z tych mniej znanych filmów, to byłbym absolutnie wdzięczny!
Pozdrawiam :)
Z tych mniej znanych to nie wiem które są Tobie znane ;) Ogólnie większość LGBT to mało znane produkcje ;)
Najbardziej polecam "In Bloom" http://www.filmweb.pl/film/Pierwszy+wsch%C3%B3d+s%C5%82o%C5%84ca-2013-705027
W trochę podobnym klimacie zapowiada się "Center Of My World", który ma jutro premierę na serwisach streamingowych https://www.youtube.com/watch?v=pMbcVyraiYA
Warto też czekać na jesienną premierę "Call Me by Your Name", który wg. festiwalowych recenzentów jest najlepszym gejowskim filmem od czasów Brokeback Mountain https://www.youtube.com/watch?v=QkJ5H_LnRTY&t
Dzięki!
Patrząc na trailery (i obsadę!), spodobał mi się "Center of my world", ale chyba zacznę szukać "In Bloom", skoro już widziałeś i polecasz ;)
Z kolei w "Call me by your name" mnie urzeka włoski język, więc też się pewnie skuszę, ale zdaje się, że trochę trzeba jeszcze poczekać.
Wiem, że większość tego typu produkcji to kino niszowe, ale zazwyczaj, jak się decyduję na taki film, to jest to jednak mniejsze lub większe rozczarowanie, dlatego wolałem dopytać o sugestie kogoś, kogo urzekł ten sam film. :)
A widziałeś może "Dzikie trzciny"? Bo już od dawna na to poluję, ale wciąż bez skutku.
Dzięki za odpowiedź i podpowiedź!
obejrzeć drugi raz? hm, widziałam może z 15 razy, cóż, za każdym razem dochodził jakiś piękny szczegół... Kupiłam sobie na dvd i pożyczałam paru osobom w szkole (jestem nauczycielem); jeden z najpiękniejszych filmów, jakie widziałam, może przez tę wszechobecną zieleń, spokój i tak niewiele słów, żeby jednak wszystko było wiadomo.